Debiut nowego składu G2 Esports w cyklu VALORANT Champions Tour daleki był od ideału. Dość powiedzieć, że Samurajowie z marzeniami o awansie pożegnali się po zaledwie dwóch meczach, a po ostatnich kadrowych roszadach liczono na zdecydowanie więcej.

Francuz w miejsce Hiszpana

Droga podopiecznych Daniila "pipsoNa" Meshcheryakova teoretycznie była nieco ułatwiona, bo dzięki zaproszeniu od organizatorów nie musieli oni przebijać się przez otwarte eliminacje i od razu wystartowali w etapie zamkniętym. Niemniej finalnie nie miało to znaczenia, bo G2 i tak tej szansy nie wykorzystało. Już w pierwszym spotkaniu międzynarodowy skład musiał po dwóch zaciętych mapach uznać wyższość Teamu Vitality, który również wykorzystał międzysezonową przerwę na wprowadzenie kadrowych poprawek. Później zaś lepsze od Samurajów okazało się również Alliance, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę wynikiem 2:1.

Tak słaby występ skłonił członków drużyny do drastycznych ruchów. Najwyższą cenę za to rozczarowanie zapłacił dotychczasowy lider ekipy i najstarszy stażem jej członek, Oscar "mixwell" Cañellas, który wylądował na ławce rezerwowych. Zajmowany przez niego fotel przejął Wassim "keloqz" Cista, dla którego jest to powrót do podstawowej piątki po trzytygodniowej przerwie. Na ten moment nie wiadomo, czy jest to roszada wyłącznie tymczasowa, czy też Francuz przejmie schedę po Hiszpanie na dłużej. – Pokaż im, keloqz. Cieszę się z twojego powodu – zachęcił swojego o osiem lat młodszego klubowego kolegę mixwell.

Skład VALORANTA w G2 Esports prezentuje się następująco:

Žygimantas "nukkye" Chmieliauskas
Auni "AvovA" Chahade
Wassim "keloqz" Cista
Johan "Meddo" Lundborg
Aaro "hoody" Peltokangas
Daniil "pipsoN" Meshcheryakov (trener)