5. Cinkrof nadzieją drużyny

Po sobotniej porażce z G2 Esports Teamowi BDS odebrane zostały jakiekolwiek szanse na udział w fazie play-off wiosennych rozgrywek w LEC. Mimo wszystko nasz rodak, Jakub "Cinkrof" Rokicki, był wielokrotnie chwalony i uznawany za filar zespołu. Jego kradzież Barona w grze z Samurajami dała kilkuminutową nadzieję, że istnieje możliwość na wygranie tego niezwykle ważnego spotkania. Co więcej, udało mu się tego dokonać bez użycia Porażenia, a więc moment wskoczenia do leża fioletowego potwora był idealny.

4. Miniony, czy raczej Winiony?

Końcówka meczu SK Gaming oraz Teamu Vitality z pewnością należy do najbardziej kuriozalnych momentów tego splitu. Drużyna Oskara "Selfmade’a" Boderka wykazywała się dominacją w rozgrywce i w 33. minucie inhibitory wrogiej formacji na górnej i środkowej alei były już wyburzone. Rozpoczęło się natarcie na dolną wieżę. Podopieczni niemieckiej organizacji okrążyli wtedy przeciwników i ruszyli do ataku. Ten wydawał się być niezwykle skuteczny, gdyż po sekundzie padł Matyáš "Carrzy" Orság. Potyczka była jednak bardzo długa, a superstwory niszczyły struktury SK Gaming. Kiedy zburzone zostały dwie wieże Nexusa, do bazy zaczęli cofać się Erik "Treatz" Wessén oraz Jean "Jezu" Massol. Było już natomiast za późno. Stwory dobrały się do rdzenia, a po chwili rozgrywka zakończyła się wygraną VIT.

3. Fnatic wychodzi na prowadzenie

Wczesna gra zawodników Fnatic nie była zbyt udana w meczu przeciwko MAD Lions. Akcja z 25. minuty odwróciła jednak losy spotkania, dając ogromną przewagę dla graczy brytyjskiej organizacji. Walkę w centrum Summoner’s Riftu zainicjował Javier "Elyoya" Prades Batalla, jednak świetnie Klepsydrą Zhonyi zablokował ją Marek "Humanoid" Brázda. Dzięki temu pierwsza eliminacja wpadła na konto FNC, a Iván "Razork" Martín Díaz grający Viego mógł przejąć ciało Rakana. Ruszył on naprzód, podrzucając dwóch przeciwników. Następnie świetną kombinację umiejętności wyprowadził Zdravets "Hylissang" Iliev Galabov, a kolejni zawodnicy MAD padli. Po tej serii udanych zagrań w potyczce drużynowej, Humanoid z kolegami bez większych problemów pokonali Barona i zyskali ogromną przewagę.

2. Trzy eliminacje dla xMatty'ego

Początek piątkowego spotkania pomiędzy Astralis oraz Teamem BDS był doprawdy szalony. W piątej minucie doszło do walki trzech na trzech na dolnej alei. Początkowo walka wyglądała tragicznie dla Cinkrofa i spółki. Z rąk przeciwników pierwszy padł Dino "LIMIT" Tot, a po chwili polski dżungler podzielił jego los. Na placu boju pozostał sam Matthew "xMatty" Coombs i trójka oponentów. Ten jednak świetnie poradził sobie w tej sytuacji. Resety, które zapewniła mu umiejętność pasywna Jinx, dały mu porządnego kopa. Dodatkowo, po wyeliminowaniu dwóch przeciwników zdobył on niewielki bonus do punktów zdrowia za zdobycie poziomu czwartego, co pozwoliło mu także pokonać ostatniego z nich. Trzy zabójstwa w tak wczesnej fazie spotkania okazały się być kluczowe do zwycięstwa.

1. Vetheo wyciąga Misfits z dna

Pierwszych kilkanaście minut meczu G2 Esports oraz Misfits Gaming było tak jednostronne, że chyba nikt już nie zakładał zwycięstwa Królików. Jednak pomimo utraty kilkunastu tysięcy złota, Lucjan "Shlatan" Ahmad i spółka poprowadzili jednak serię walk, po których przewaga Samurajów stopniała. Na miejscu pierwszym potyczka, w której Vincent "Vetheo" Berrié popisał się swoimi umiejętnościami mechanicznymi i wyeliminował aż czterech przeciwników swoją zabójczą Akali.


Do śledzenia kolejnych meczów w LEC zapraszamy już jutro. Więcej informacji na temat bieżącego sezonu League of Legends European Championship znajdziecie, klikając w poniższy baner.

LEC