Gracz Lecha na czele
Tak więc miejsce na finałach zagwarantowali sobie przedstawiciele czterech klubów. Największym zaskoczeniem była postawa Dawida "Dewidka" Kamasińskiego z Piasta Gliwice, który rzutem na taśmę wyprzedził zarówno Nikodema "Piko" Pawlaka z Pogoni Szczecin, jak i Gracjana „polako” Gołębiewskiego z Legi Warszawa. Poza zawodnikiem gliwickiego klubu w czołówce zameldowali się również Kacper "Furman" Furmanek z Lecha Poznań, który zajął pierwsze miejsce, a także Miłosz "milosz93" Bogdanowski z Radomiaka Radom oraz Maksymilian "Zalewskyy" Zalewski z Lechii Gdańsk. – Każdy profesjonalista przed startem turnieju powinien liczyć na wygraną i moim celem od samego początku było TOP4 sezonu zasadniczego, aby mieć bezpośredni awans na finały. Mam poczucie własnej wartości i już niejednokrotnie pokazywałem to w tym sezonie więc sceptykom moich umiejętności pokazałem, że liczę się na polskiej scenie i będę się liczył na finałach! – przyznał ten ostatni w rozmowie z serwisem Łączy Nas Piłka.
[caption id="attachment_319760" align="aligncenter" width="1080"] fot. Ekstraklasa Games[/caption]
Finały Ekstraklasa Games rozegrane zostaną 9 i 10 kwietnia. Wcześniej jednak czeka nas turniej play-off, w którym udział wezmą zawodnicy z miejsc od piątego do dwunastego – wśród nich znaleźli się między innymi Bartosz "Bejott" Jakubowski z Wisły Kraków, Kamil "Riptorek" Soszyński z Jagiellonii Białystok oraz wspomniani już Piko i polako. W sumie daje nam to ośmiu graczy, którzy 26 i 27 marca powalczą o ostatnie dwa bilety na kwietniowe zawody finałowe.