Nivera sprząta Ascent i doprowadza do dogrywki

Kiedy wydawało się, że KRÜ Esports ma już w kieszeni mapę przeciwko Teamowi Liquid dzieje się coś szalonego. Nabil "Nivera" Benrlitom operujący Killjoy wyłania się ze smoke'a i korzysta z chaosu w szeregach wrogów. W ciągu kilku sekund ściąga resztę z mapy resztę przeciwnej drużyny i doprowadza do dogrywki. Organizacja Sergio Agüero przegrała w końcu Ascent i powędrowała do drabinki przegranych, gdzie po porażce z OpTic Gaming mogła już pakować walizki. A było tak blisko!

Laz ma oczy dookoła głowy

ZETA DIVISION jest bez wątpienia jedną z większych rewelacji tego turnieju. Po raz pierwszy japońska formacja zdołała awansować z fazy grupowej do play-offów. Już sama ta informacja jest imponująca, ale styl, w jakim tego dokonała, jest jeszcze lepszy. ZETA zabłysnęła ogromem świetnych akcji indywidualnych, a jednym z odznaczających się zawodników jak na razie jest Koji "Laz" Ushida. Jego Chamber jeszcze długo będzie się śnić reprezentantom Fnatic.

Jak po sznurku

To nie koniec akcji ZETY w tym zestawieniu. Nie mogło przecież tutaj zabraknąć zagrania Shoty "SugarZ3ro" Watanabe, który na przestrzeni dwóch serii udowodnił nam, że jest jednym z najlepszych kontrolerów na świecie. 19-latek ma nerwy ze stali, a sytuacja ze spotkania z Fnatic na Iceboxie fantastycznie to pokazuje. Najpierw z samym klasykiem w dłoni ściga jednego z wrogów na ziplinie, a następnie idzie po ostatniego z zaledwie trzema nabojami w magazynku. Jeśli nie trafi, kluczowa runda wędruje na konto przeciwników. Spoiler: trafił.

Wzmocnienie Omena = wzmocnienie Marveda

Skoro już o kontrolerach mowa, Jimmy "Marved" Nguyen jest jednym z najsławniejszych już zawodników w tej roli. Bez dwóch zdań należy też do czołówki najlepszych graczy ze swojego regionu i w fazie grupowej pokazał nam to po raz kolejny. Jego umiejętność do wygrywania clutchy jest niesamowita, a niedawne buffy Omena wyzwoliły w nim prawdziwego łowcę.

Koreańska Killjoy

Tak, koreańska Jett jest całkiem widowiskowa. A słyszeliście o koreańskiej Killjoy? Umówmy się, w rękach Yu "BuZza" Byung-chula każda postać będzie wyglądać widowiskowo. Sposób, w jaki potrafi wykorzystać swoje umiejętności, jest podziwiany na całym świecie od jakiegoś roku. Tym razem wziął chyba sobie za zadanie zostać jednym z najlepszych graczy Killjoy na lanie. Uda mu się?

Dep odsyła Fnatic do domu

Islandia nie rozpieszczała czarno-pomarańczowych. Najpierw Andrey "BraveAF" Gorchakov został zawieszony przez kontrowersyjne wypowiedzi na temat konfliktu na Ukrainie, a następnie także Nikita "Derke" Sirmitev nie mógł zagrać z powodu zakażenia COVID-19. Przez to Fnatic wyglądało jak zupełnie inny zespół. Sposób, w jaki musiało się pożegnać, też był bardzo bolesny. Yuma "Dep" Hashimoto wskoczył na kapitana przeciwnej drużyny i rzucił mu wszystkie sztylety Jett prosto w twarz. Musiało boleć.

ScreaM robi to, co do niego należy

Nie lękajcie się jednak fani europejskiej sceny VALORANTA. W walce pozostaje przecież nadal Adil "ScreaM" Benrlitom ze swoimi kolegami. Belg jest nadal w świetnej formie i udowodnił to już kilka razy na trwającym obecnie turnieju. Najlepiej pokazuje to jednak ta akcja, w której własnoręcznie zatrzymuje całą ekipę przeciwną i rozsyła kilka "baniek". Robi to, do czego nas przyzwyczaił.

El diablo w formie

Amerykański VALORANT też na razie nie ma czego się obawiać. OpTic Gaming po pierwszej przegranej serii z XERXIA wzięło się w garść i pokazało się z solidnej strony. Gwiazda formacji Jaccob "yay" Whiteaker miał też swoje pięć minut na Iceboxie, gdzie prawie zaliczył ace'a. Nawet z czterema zabójstwami było to bardzo przyjemne dla oka.

Pros don't fake

To powiedzenie jest wam zapewne znane, a w życie wcielił je Panyawat "sushiboys" Subsiriroj z XERXII. Tajlandczyk w nerwowej końcówce rundy postanowił postawić wszystko na jedną kartę i liczyć na to, że przeciwnik nie odgadnie jego intencji. Jak widać nie wszyscy wiedzą o tym utartym frazesie, ponieważ 22-latkowi udało się rozbroić bombę do samego końca.