Marcin Gabren: W prostych żołnierskich słowach: czym jest Centralizacja Praw Sponsoringowych? Jakie są główne założenia tego programu?

Adam "destru" Gil: Centralizacja Praw Sponsoringowych to program dotyczący budowania fundamentów i gwarancji dla organizacji esportowych. To model mechanizmów biznesowych znanych dobrze fanom tradycyjnego sportu. Skupiają się one na pakietach świadczeń, które są dostępne ze strony klubów na rzecz ligi i jej partnerów w zamian za określone gwarancje finansowe przysługujące drużynom niezależnie od zajętego miejsca w tabeli.

To rozwiązanie, o którym myśleliście od początku działania pod odświeżonym szyldem Polskiej Ligi Esportowej czy narodziło się ono dopiero z czasem?

Tak naprawdę od momentu rebrandingu myśleliśmy o takim rozwiązaniu. Pierwsze spotkanie z drużynami, które zapowiadało, że chcemy trochę przemodelować system funkcjonowania całego sezonu w ujęciu rocznym, odbyło się już na początku 2021 roku. Zaznaczyliśmy wtedy też, że mamy różnego rodzaju pomysły, jak można agregować kilka dywizji wokół jednej ligi, zachęcaliśmy organizacje, żeby otwierały sekcje w innych grach. 

W wakacje przed jesiennym sezonem PLE pokazaliśmy organizacjom naszą propozycję. Powołaliśmy się na koncepty sportowe, wskazując jak funkcjonuje piłkarska Ekstraklasa. 

Zaczęliśmy wdrażać nasze plany w życie małymi krokami, bo pamiętajmy, że struktura i model finansowania CPS potrzebują miesięcy, jeśli nie lat, żeby rozwinąć się do takiego stopnia, w którym będą atrakcyjne dla wszystkich i nabiorą finalnej formy. Na razie są to dopiero zalążki, dlatego ważne jest, żeby każda strona wykazała się odpowiednim zaangażowaniem. Chcemy móc powiedzieć partnerom, że mamy ligę, a w niej 10-12 ekip będących w stanie działać na ich rzecz w zamian za konkretne finansowanie pozwalające na funkcjonowanie na znacznie wyższym poziomie niż dotychczas. 

Obecnie w Polsce jest kilka czołowych organizacji, na których budżet CPS może jeszcze nie wpływać w takim stopniu, jak by tego chciały, natomiast to projekt szyty z perspektywą trzech-pięciu lat. Wierzę, że jeżeli jako scena Counter-Strike'a jesteśmy w stanie się zjednoczyć – a rzadko się to zdarzało – właśnie na etapie omawianych świadczeń, to będziemy mogli tworzyć kilku- albo kilkunastokrotnie większe budżety.

Idźmy po kolei, bo nawiązałeś do kilku wątków. Najpierw różne dywizje – do tego potrzebne są rozgrywki, a w tej chwili poza CS:GO skupiacie się na VALORANCIE, gdzie raczej próżno szukać polskich "CS-owych" organizacji. To znaczy, że ten plan nie wypalił?

W ogóle go nie uruchomiliśmy, zatrzymaliśmy się na etapie rozmów z organizacjami. Chciałbym podkreślić, że zbieramy wśród krajowych formacji opinie o naszych konceptach. Absolutnie nie chcemy narzucać komuś czegokolwiek z góry. Dyskusji środowiskowych – również jako jednostki prywatne – nie prowadzimy od pół czy półtora roku, tylko od ponad dziesięciu lat. Chciałbym ten trend utrzymać. Wiadomo, że każda grupa ma różne potrzeby i w każdym przypadku trzeba je zaadresować w zupełnie inny sposób. Jeżeli nie będzie dialogu, to nigdy nie poznamy oczekiwań organizacji. Nie jest więc to koncept, który wdrożyliśmy, ale wprowadziliśmy inny, czyli CPS. 

[caption id="attachment_323073" align="aligncenter" width="1120"]destru darko ple fot. Polska Liga Esportowa[/caption]

W takim razie jakie były reakcje drugiej strony odnośnie wielowymiarowej współpracy? Są konkretne plany czy nie?

Feedback był raczej pozytywny, natomiast myślę, że wymagałoby to przede wszystkim ustabilizowania pozycji organizacji, aby mogły one przekierować swoje budżety na nowe dywizje. Sądzę, że to kolejny etap tego, co będziemy chcieli razem z klubami robić. Wiadomo, że każda nowa sekcja wiąże się z kosztem jej powstania. Dlatego najpierw zbudujmy silne podwaliny, zabezpieczmy finansowe zapotrzebowanie, żeby organizacje w ogóle mogły otwierać nowe drużyny, a potem spróbujemy pomóc im rozwijać te projekty.

Okej, to skupmy się już na Centralizacji Praw Sponsoringowych. Tak jak wspomniałeś, oczywistym jest, że te przedsięwzięcie będzie się rozwijać i zmieniać, jeśli zaistnieje taka potrzeba. Czy obecnie CPS istotnie różni się od tego, co proponowaliście w ubiegłym sezonie?

Myślę, że to raczej rodzaj ewolucji. Pewne rzeczy uprościliśmy chociażby po to, żeby łatwiej było zrozumieć ich zapisy. Nie ma jednak diametralnych różnic w porównaniu do naszych działań w zeszłym roku. Pamiętajmy, że gdy jesienią wprowadzaliśmy CPS, równolegle pracowaliśmy już nad przygotowaniem sezonu 2022.

Nie chciałbym CPS-u spłycać jedynie do świadczeń, które widoczne są w ramach kanałów socialowych drużyn. Mamy też możliwość organizowania wspólnych konferencji czy pokazywania zawodników i organizacji na różnego rodzaju spotkaniach branżowych i nie tylko, co służy budowaniu ekspozycji zarówno samej ligi, jak i również jej uczestników.

Ile procent puli finansowej PLE przeznaczono na CPS i o jakich dokładnie kwotach mówimy w kontekście wynagrodzeń? W poprzednim sezonie było to wyraźnie przedstawione m.in. w waszym raporcie. Mówimy cały czas o tych samych liczbach?

Wprowadziliśmy drobne korekty, które dotyczą rankingu historycznego. Przesunęliśmy przydzielone mu wcześniej pieniądze w stronę gwarancji dla drużyn, które dołączyły do ligi. To konsekwencja poszerzenia rozgrywek do 12 uczestników. Automatycznie zapewniliśmy nowym zespołom te same warunki co uczestnikom poprzedniego sezonu.

Podział puli finansowej PGE Dywizji Mistrzowskiej – porównanie

Jesień 2021 Sezon 2022
Liczba uczestników 10 12
Pula całkowita 250 tys. złotych 560 tys. złotych
Wynik sportowy 75 tys. 30% 200 tys. 35,71%
Raport medialny 50 tys. 20% 120 tys. 21,43%
Prawa sponsoringowe (równy podział) 100 tys. 40% 240 tys. 42,86%
Raport historyczny 25 tys. 10%

W jaki sposób te pieniądze są wypłacane organizacjom? W jednej płatności z góry, w ratach, w transzach?

To są transze. Ze względu na to, że dzielimy ligę na rundę wiosenną i jesienną, tak samo podzielone są płatności wynikające z gwarancji. Wyjątkiem jest oczywiście wynik sportowy, bo nie muszę tłumaczyć, że najpierw trzeba w całości rozegrać sezon. Podobnie wygląda sytuacja z raportem medialnym, bo badamy cały rok. W dodatku najpierw musimy to badanie zlecić, potem poczekać na jego wyniki i zazwyczaj około 30-60 dni po zakończeniu rozgrywek jesteśmy w stanie zamknąć rozliczenia. To, co drużyny mają pewne, wypłacamy – oczywiście jeśli wywiązują się z postawionych przed nimi celów i świadczeń.

Jakie konkretnie obowiązki nakładacie na organizacje?

To bardzo proste rzeczy, które organizacje i tak powinny robić, by promować swoją markę w social media. Sprowadzamy świadczenia do dwóch najważniejszych kwestii: poprawnego nazewnictwa, czyli pamiętania o partnerze tytularnym w postaci Polskiej Grupy Energetycznej, oraz logotypu kompozytowego rozgrywek. Te dwa elementy muszą zawierać się we wpisach związanych bezpośrednio ze spotkaniami. Do tego dochodzą treści, które produkujemy jako liga, czyli np. podsumowanie albo highlighty kolejki, których dystrybucja jest oparta o kanały zespołów. Takich elementów w skali tygodnia jest do zrealizowania kilka. Oprócz tego istnieje jeszcze katalog świadczeń, o których wspominałem wcześniej, ale są to raczej zobowiązania wynikające z pojawiających się szans i możliwości, czyli np. udział w konferencji. Oczywiście wszystko ustalane jest w trybie roboczym z organizacjami i zawodnikami, bo wiemy, jak jest z ich dostępnością.

No właśnie, może być różnie, więc podejrzewam, że zawarliście w umowach mechanizmy pozwalające egzekwować wam realizowanie tych świadczeń. Musieliście kiedyś z nich skorzystać?

Myślę, że nie. To raczej kwestia przypomnienia o pewnych zapisach, gdy terminy się rozjeżdżają. Jestem zwolennikiem otwartej dyskusji i transparentnych działań. Dzięki zbudowaniu w ostatnich latach odpowiednich relacji jesteśmy w stanie bardzo otwarcie rozmawiać. Wydaje mi się, że miarę postępów profesjonalizacji każdy rozumie, że są pewne zobowiązania, z których trzeba się wywiązywać. Idziemy w dobrym kierunku, świadomość rośnie, a jeśli pojawiają się problemy, to prowadzimy owocną dyskusję, która kończy się rozwiązaniem.

Jeśli spojrzymy na CPS szerzej, to przez prawa sponsoringowe każda organizacja dostaje te same korzyści, te samo wynagrodzenie, natomiast wynik raportu medialnego pewnie jest w dużej mierze oparty na wielkości, popularności czy wieku danej marki. Czy to znaczy, że docelowo ta pula pieniędzy jest przeznaczona dla największych organizacji?

Możemy powiedzieć, że większość pieniędzy przeznaczonych za raport mediowy faktycznie spływa do największych organizacji, ale to nie jest lwia część. Początkowo myśleliśmy, że jednak te dysproporcje między najlepszym i najgorszym będą większe. Tak skrajnie nie jest, raczej powoli się to wypłaszcza, co pokazuje, że organizacje, które zbudowały sobie przewagę w kanałach socialowych, wcale nie wypadają pięć razy lepiej od konkurencji. Mówiąc o liczbach, podwojenie widoczności to maksymalna skala, jaką udało się uzyskać. To dowód, że liczy się zaangażowanie i kreatywność mniejszych podmiotów. Z drugiej strony pamiętajmy jednak, że te badanie dotyczy tylko Polskiej Ligi Esportowej, gdzie przez format ligowy udział każdego z uczestników w czasie antenowym jest na identycznym poziomie. Pozwala to każdemu zbudować pewną bazę do tego, żeby wyniki raportu nie odbiegały aż tak bardzo od reszty stawki.

Trzeba zwrócić uwagę, że obecnie część krajowej czołówki nie bierze udziału w PLE. Powody są rozmaite, przedstawiali je zarówno klubowi działacze, jak i przedstawiciele ligi. Czy ty jako człowiek, który znajdował się po drugiej stronie barykady w wielu różnych rolach, rozumiesz decyzję tych organizacji?

Nie do końca rozumiem ślepe brnięcie w pewne rozwiązania i stawianie wszystkiego na jedną kartę. Myślę, że teraz zdrowe i silne organizacje nawet na poziomie światowym muszą bazować na kilku fundamentach, a nie np. tylko na obecności na turniejach międzynarodowych. Jak widzimy po wynikach polskich drużyn, to się po prostu nie sprawdza. 

Z perspektywy prowadzenia biznesu absolutnie nie rozumiem tych decyzji, bo dywersyfikacja przychodów i posiadanie pewnych gwarancji ułatwiają funkcjonowanie, a dla mniejszych organizacji są gwarantem tego, na co mogą sobie pozwolić. Zaskakujące jest, że niektórzy z tego nie korzystają, ale to zawsze indywidualna kwestia. Każda organizacja ma na siebie inny pomysł, każda ma inną pozycję i tę pozycję często próbuje wykorzystać. 

My stawiamy raczej na budowę silnych drużyn na przestrzeni miesięcy i lat, niezależnie od tego, kto dzisiaj może być na szczycie. Zarówno historia, jak i nasze doświadczenia jako graczy czy obserwatorów sceny pokazują, że dzisiejsza czołówka niekoniecznie jest tą wczorajszą, a na pewno już może nie być tą jutrzejszą. To bardzo płynne i z biegiem czasu przykładamy mniejszą uwagę do tego, kto aktualnie jest na topie. Chcemy budować scenę w perspektywie lat w nieco szerszym zakresie, żeby ostatecznie mieć 10-12 silnych polskich organizacji z budżetami umożliwiającymi im rywalizowanie na zupełnie innym poziomie niż teraz.

Jest coś, co możecie zrobić, by uatrakcyjnić swoją ofertę? A może lepiej współpracować z zaangażowanymi zamiast na siłę przekonywać nieprzekonanych?

Zawsze jesteśmy skłonni do rozmów i udało się nam kilka modeli wypracować. Z drugiej strony tak jak powiedziałeś: nic za wszelką cenę. Na pewno nie będziemy podważać naszych kluczowych, strategicznych fundamentów, na których bazuje plan centralizacji i rozgrywek. Myślę, że to niepotrzebne. 

Właśnie przez dopuszczanie do gry wszystkimi dozwolonymi metodami organizacji, które próbują wywrzeć jakiś wpływ, doprowadziliśmy do sytuacji, w której niektórzy byli uprzywilejowani i wiedzieli, że jeśli tylko postawią weto, to w konsekwencji prędzej czy później wyłącznie oni otrzymają benefity związane z konstrukcją turnieju. Chcemy zaprzestać takich działań, wyrównać szanse i wprowadzić jasne, zrozumiałe zasady dla wszystkich. Okej, w perspektywie lat mogą się one zmieniać – nawiązałbym tutaj do formatu finansowania zespołów w Formule 1, gdzie oczywiście są lepsi i gorsi, ale dysproporcja nie może być zbyt wielka.

W ostatnich dniach wielokrotnie ze strony PLE padały słowa, że udział w sezonie 2022 wiąże się z dłuższym, kilkuletnim zobowiązaniem. Co to w praktyce oznacza? Podpisano już odpowiednie umowy? Chodzi o klauzule przedłużenia? I od razu pytanie czy dla dziś nieobecnych droga do ligi w najbliższym czasie będzie zamknięta?

Odnośnie pierwszej części pytania, to tak, są pewne gwarancje, które określają uczestnictwo już w 2023 roku. To daje komfort budżetowania sobie następnego roku już w połowie obecnego. To odpowiedź na ogromny problem większości polskich organizacji, które nie są w stanie przewidzieć, jakie przychody będą miały zagwarantowane za kilka miesięcy i wszystko organizowane jest z dnia na dzień i z tygodnia na tydzień.

Na ten moment nie przewidujemy całkowitego zamknięcia ligi, ale możliwości są ograniczone. Mamy Media Expert Cupy, w których poprzez zbieranie punktów można dołączyć do Grupy Pretendentów PLE, mamy też pewne zabezpieczenia w postaci kwalifikacji ostatniej szansy. Z biegiem czasu na pewno będzie trudniej się dostać niż łatwiej.

Sezon 2022 to pewnego rodzaju nowość, bo będzie trwać przez cały rok, a jego finały odbędą się dopiero zimą. Czy w świecie CS-a, który w Polsce żył rytmem wiosna-jesień, to nie za długi okres z perspektywy kibiców?

Może i jest to długi sezon, jeśli weźmiemy pod uwagę CS-owe przyzwyczajenia, natomiast dążymy do uproszczenia systemu i przejrzystego zdefiniowania, kto w danym roku tak naprawdę był najlepszy. Sezonowość wiązała się z powtarzalnością i łatwością zdobywania kolejnych tytułów. Teraz format jest nieco prostszy do zrozumienia przez mainstreamowego lub casualowego widza. W danym roku mistrz będzie tylko jeden, co moim zdaniem będzie bardziej przystępne dla typowego kibica sportowego oraz dla partnerów ligi. W dodatku dłuższy sezon może mieć pozytywny wpływ na stabilizację, jeśli chodzi o składy; mam taką nadzieję. Oprócz tego chodzi też o zmianę przyzwyczajenia do życia w krótkiej perspektywie czasowej, ponieważ pojawiły się zobowiązania długoterminowe. A to może się pozytywnie odbić na rynku i całej branży, bo przestaniemy działać ad hoc.

Ostatnie pytanie: o pulę finansową przeznaczoną na CS:GO w 2022 roku. Dywizja Mistrzowska PLE pochłania 560 tysięcy złotych, natomiast w lutym mówiliście o ponad 800 tysiącach. Co z tą różnicą? Chodzi o rozgrywki typu superpuchar czy turnieje spod szyldu Media Expert?

Ponad 800 tysięcy to pieniądze przeznaczone na całą strukturę Counter-Strike'a. Składową tego jest oczywiście PGE Dywizja Mistrzowska, z którą bezpośrednio połączony jest Superpuchar, bo najwyżej sklasyfikowane drużyny w tabeli rundy wiosennej wezmą udział w kwalifikacjach do tego turnieju, a będzie on miał zdecydowanie wyższą pulę nagród niż rok temu. Dosłownie za rogiem czeka nas jeszcze projekt związany z indywidualną kolejką dla graczy – HUB. Pojawi się też niezapowiedziany jeszcze przez nas w konkretach projekt, który będzie dotykał stref międzynarodowych.