Problemy wizowe Spinxa

Trzecie miejsce w światowym rankingu okupuje obecnie ENCE, które przy znacznym udziale Pawła "dychy" Dychy i Olka "hadesa" Miśkiewicza dopiero co finiszowało w czołowej czwórce Majora. W związku z tym podopieczni fińskiej organizacji z oczywistych względów znaleźli się w gronie faworytów nadchodzącego IEM Dallas, zwłaszcza w obliczu wycofania się z gry Natus Vincere. Aczkolwiek możliwe, że popularne Ośmiornice na amerykańską imprezę przybędą bez niezwykle istotnego ogniwa, co w rozmowie z Jeffreyem "Mnmzzz" Moorem z serwisu Dust2.us potwierdził prowadzący składu, Marco "Snappi" Pfeiffer.

– Teraz oczywiście ludzie będą wiele od nas oczekiwać, a przed nami IEM Dallas. Tam może jednak nie pójść nam tak dobrze, bo niestety Spinxowi do tej pory nie udało się uzyskać wizy do USA, możliwe więc, że będziemy zmuszeni zagrać ze zmiennikiem. Jest jak jest, to dla nas ogromny cios, ale poza tym podczas BLASTA i w Kolonii ludzie powinni zobaczyć bardzo mocne ENCE – ogłosił Duńczyk. Przypomnijmy, że wspomniany przez niego Lotan "Spinx" Giladi na Majorze w Belgii osiągnął rating 1,21, co było trzecim wynikiem na zawodach. Tak więc jego strata bez wątpienia byłaby dla Ośmiornic bolesna.

Snax na ratunek?

Ale możliwe, że to właśnie na niej skorzysta wspomniany już Snax. Jak bowiem wyczytamy na oficjalnej stronie IEM Dallas, 28-latek został zgłoszony przez ENCE jako zmiennik, a to oznacza, że w przypadku faktycznej absencji Giladiego prawdopodobnie to on wskoczyłyby awaryjnie do podstawowej piątki. Byłaby to dla niego szansa, by po wielu latach przerwy powrócić na turniej Intel Extreme Masters. Po raz ostatni w prestiżowym cyklu bezrobotny obecnie Polak wystąpił jeszcze w 2018 roku w Katowicach, czyli w czasach, gdy reprezentował barwy Virtus.pro. Niemniej Pogorzelski raczej nie wspomina tamtego występu najlepiej, bo VP odpadło wówczas już w fazie grupowej.