10. RNG spokojnie czeka w krzaku

Naszą listę rozpoczynamy od zagrania Royal Never Give Up w meczu z Saigon Buffalo. Choć Wietnamczycy przez znaczną część spotkania byli na prowadzeniu, to jednak nie udało im się zwyciężyć spotkania. Zawodnicy RNG w 35. minucie skutecznie wciągnęli swoich rywali w pułapkę, ustawiając się w krzaku na dolnej rzece, zamiast atakować Starszego Smoka od razu po jego przylocie na Summoner’s Rift. SBG musiało na ślepo wkroczyć w mgłę wojny, co nie mogło zakończyć się dobrze. Obrażenia zadawane przez zawodników chińskiej formacji były tak ogromne, że po kilkunastu sekundach cały wrogi zespół leżał na deskach. Następnie RNG ruszyło do bazy Wietnamczyków i zakończyło mecz.

9. Charm Froggy’ego, BeanJ z kopniakiem

Zostajemy w tym samym meczu, ale cofamy się o około dziesięć minut. To właśnie wtedy została rozegrana walka, po której tak naprawdę wszyscy myśleli, że SGB zdoła pokonać Chińczyków. Rozpoczął ją Bùi "Froggy" Văn Minh Hải, używając dwóch doskoków i trafiając Urokiem Li "Xiaohu" Yuan-Hao, który rozpłynął się w powietrzu w mgnieniu oka. Następnie do akcji wkroczył Trần "BeanJ" Văn Chính, pojawiając się na plecach Chena "GALI" Weia i wykopując go do samego centrum potyczki. Po stracie dwóch najcenniejszych graczy RNG nie miało już najmniejszych szans. Jedynie Chen "Bin" Ze-Bin uszedł z życiem, a SGB bez większego problemu pokonało Barona.

8. EG przejmuje Barona

Teraz przyjrzymy się Evil Geniuses, które w poniedziałkowym meczu z T1 wszystkich zaskoczyło. Seria świetnych walk drużynowych spowodowała, że zespół z Ameryki wyszedł na prowadzenie, a w efekcie zwyciężył spotkanie. Jedna w tych walk miała miejsce w 29. minucie spotkania. Lee "Faker" Sang-hyeok i spółka postanowili wtedy zaryzykować i zaczęli przeprowadzać atak na Barona. EG jednak świetnie znalazło słabości swoich rywali. Na samym początku gracze reprezentujący Zachód wyeliminowali Lee "Gumayusiego" Min-hyeonga, a następnie Kacper "Inspired" Słoma dobił fioletową bestię. Następnie Koreańczycy padali jeden za drugim. Źli Geniusze po walce zdobyli jeszcze dodatkowo trzy wieże oraz inhibitor na środkowej alei, zyskując ogromną ilość złota.

7. Zeus w walce jeden na jednego

Tym razem pokażemy T1 w nieco lepszym świetle, a konkretniej zawodnika, który gra na górnej alei. W meczu z PSG Talon Choi "Zeus" Woo-je zdobył pierwszą krew już w czwartej minucie, eliminując swojego przeciwnika w pojedynku. Koreańczyk zaprezentował nam świetną znajomość limitów Irelii, a Su "Hanabi" Chia-Hsiang nie miał niestety najmniejszych szans.

6. caPs wie, co dobre

Na miejscu szóstym wreszcie akcent europejski. Tym razem przyjrzymy się zagraniu króla fazy grupowej MSI, Rasmusa "caPsa" Winthera. W 13. minucie meczu z RNG znalazł on za ścianą przy środkowej alei Xiaohu, którego następnie obił, zabierając mu połowę punktów zdrowia. Dodatkowo zmusił gracza z Chin do użycia swojej superumiejętności, co znacznie go osłabiło. Kilka sekund później caPs zaatakował ponownie, tym razem eliminując już na dobre swojego rywala. Szczególnie warto zwrócić uwagę, że Duńczyk idealnie wyliczył, ile obrażeń zada jego postać.

5. Dolna aleja PSG

Teraz nadszedł czas by przyjrzeć się akcji dwójkowej zawodników grających na dolnej alei w PSG Talon. W 14. minucie spotkania z Saigon Buffalo, Wong "Unified" Chun Kit użył swojej superumiejętności, tym samym unikając ataku inicjującego w niego przeciwnika. Następnie Ling "Kaiwing" Kai Wing ruszył naprzód, nakładając na napastników efekty kontroli tłumu. Pozwoliło to jego koledze zadać sporą ilość obrażeń. Na sam koniec Unified błysnął, zmieniając trajektorię lotu powracających do niego piórek, tak by te skasowały oponentów. Mimo tego, że w pobliżu był dżungler SGB, to zawodnicy z Wietnamu przegrali tę potyczkę i to z kretesem.

4. Potężny Ornn Broken Blade’a

Na czwartej lokacie uplasował się fragment gry pomiędzy dwoma zachodnimi zespołami. W trzydziestej minucie meczu G2 Esports kontra Evil Geniuses świetnymi umiejętnościami wykazał się Sergen "Broken Blade" Çelik, podrzucając trzech przeciwników dzięki kombinacji Błysku oraz Żarliwej Szarży. Cała trójka w ciągu kilku następnych chwil upadła, a Samuraje bez większego trudu poszli po Barona.

3. Froggy oneshot

Na najniższym szczeblu podium znalazła się akcja z pierwszego dnia rozgrywek, a dokładniej meczu pomiędzy PSG Talon oraz Saigon Buffalo. Choć Bawoły dość mocno odstawały od swoich przeciwników, to miały kilka momentów przebłysku, a zagranie z 34. minuty jest jednym z nich. Froggy uniknął wtedy Uroku Parka "Baya" Jun-byeonga, ogłuszył go, a następnie w ułamku sekundy skasował. Otworzyło to furtkę do wygrania potyczki drużynowej dla SGB. PSG w deficycie liczebnym nie było w stanie stawić czoła rywalom i poległo, eliminując jedynie dwóch z nich.

2. Oner kopie z półobrotu

Drugie oraz pierwsze miejsce należy do Moona "Onera" Hyeon-joona, dżunglera T1. W 26. minucie meczu z EG, przy użyciu kombinacji kilku swoich umiejętności, wskoczył on na plecy przeciwników i wykopał Kyle’a "Danny’ego" Sakamakiego wprost w trzech innych zawodników T1. Następnie bitka rozpętała się na dobre i choć Źli Geniusze dawali z siebie wszystko, co mogli, to bez kluczowego gracza po prostu zabrakło im obrażeń. Koreańczycy wygrali to starcie i przejęli smoka.

1. Szarża Onera

Numerem jeden Rumble Stage'a MSI 2022 jest zagranie Onera w meczu z G2 Esports. W 21. minucie na górnej alei rozpoczęła się walka, do której co kilka sekund dołączali kolejni zawodnicy. W odpowiednim momencie na polu bitwy stawił się Koreański dżungler, który wyratował swoją drużynę z dość trudnej sytuacji. Grając Viego, kasował jednego przeciwnika za drugim, co chwilę przemieniając się w inne postacie. Finalnie udało mu pokonać się prawie cały zespół rywali, bo jedynie Broken Blade wyszedł z tej walki cało.


Już jutro rusza kolejna faza MSI 2022. W półfinałach Zachód zmierzy się ze Wschodem. Czy G2 Esports oraz Evil Geniuses podołają rywalom? Po więcej informacji dotyczących Mid-Season Invitational 2022 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: