EŚCIK odbija się od dna

Niemieckie Prime League przyniosło nam dzisiaj dwa zwycięstwa naszych reprezentantów. Tomasz "EŚĆIK" Skwarczyński wygrał drugą batalię w sezonie letnim. GamerLegion (2-5) rozpoczęło rywalizacje tragicznie, jednak po przełamaniu serii porażek w tamtym tygodniu od razu uzyskało kolejne zwycięstwo. Tym razem ofiarą GL było WAVE Esports (2-5). Czy dla mistrzów Niemiec to zapowiedź powrotu na właściwe dla nich tory?

Polski duet znany z Teamu ESCA Gaming wygrał natomiast swoje spotkanie z MOUZ (3-4). BIG (5-2) rozpoczęło starcie małymi problemami, jednak wybrało kompozycję, która naprawdę dobrze skalowała. Franciszek "Harpoon" Gryszkiewicz nie miał najlepszego wczesnego etapu gry na Twitchu. Dalsze wydarzenia w rozgrywce pokazały nam, do czego zdolny jest ten szczurek w rękach dobrego zawodnika, jakim ze stuprocentową pewnością jest Harpoon. Tym samym ten zawodnik pokazał nam kolejne swoje oblicze, grając tym niekiedy trudnym w operowaniu bohaterem.

Misfits Premier wstaje z kolan

Superweek w lidzie Francuskiej rozpoczął się dla polskich kibiców konfrontacją GameWard (6-1) z Mirage Elyandrą (1-6). Oskar "Raxxo" Bazydło zaliczył kolejną porażkę, wiosna w wykonaniu jego zespołu była przeciętna, jednak lato okazuje się na ten moment być prawdziwą tragedią. Drużyną, która wyciągnęła wnioski z wiosennej edycji, jest natomiast reprezentowane przez Dawida "Melonika" Ślęczkę oraz Pawła "Czekolada" Szczepanika GW. Ta przechodzi przez Francję niczym burza i już teraz można zadać sobie pytanie, czy ktoś będzie w stanie ją zatrzymać?

Wydarzeniem, na które każdy francuski kibic czekał, zdecydowanie było starcie Vitality.Bee (5-2) z LDLC OL (7-0). Dwie najstarsze, aktywnie działające francuskie organizacje zawsze były gwarantem pewnej jakości w La Ligue Française. Mało tego te zespoły zaszły całkiem daleko na European Masters, co jedynie potęgowało wyczekiwanie na ten pojedynek. To, co otrzymaliśmy było doskonałym popisem umiejętności. Jactroll zagrał naprawdę przyzwoity początek oraz środek gry. Niestety LDLC jest kolektywem zawodników, który znakomicie wykorzystuje swoje kompozycje w późniejszych etapach rozgrywki. Finalnie to ten zespół okazał się lepszy, podtrzymując przy tym niezachwianą serię zwycięstw.

Nieoczekiwanym spotkaniem dnia okazało się być Misfits Premier (2-5) rozgrywające batalię o swoje życie w LFL-u. Przeciwnikiem akademii Królików byli trzykrotni mistrzowie European Masters, Karmine Corp. Ta bitwa od samego początku wydawała się jednostronna, rywale czwórki Polaków wypracowywali sobie solidną przewagę. Nagle jedna walka drużynowa odmieniła losy tego spotkania. Mateusz "Czajek" Czajka zagrał fenomenalne spotkanie na charakterystycznym dla naszej sceny wyborze, polskim Corkim. Po dwóch wziętych Baronach Nashorach i kradzieży smoka udało się wygrać tę szaloną batalię. Z pewnością musicie obejrzeć skrót tego spotkania. Polska akademia we Francji nie powiedziała ostatniego słowa.

Grecja nagradza silnych

Wyniki w lidze greckiej powoli nie dostarczają żadnych zaskoczeń. Widoczni liderzy wygrywają swoje spotkania, natomiast drużyny, które przegrywały duże ilości gier, nadal pogarszają swój wynik. Gamespace MCE (2-6) z Michałem "WillTheScoutem" Hałaczem poniosło kolejną klęskę z Olympiacos Alimou (7-1).

Zerolag Esports (1-7) z Łukaszem "Nasutem" Nasutowiczem również przegrało swoje spotkanie z Hive Athens EC (4-4). Ten wynik zdecydowanie przybliża formację rodaka ku barażom o utrzymanie w lidze, biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy już na półmetku rywalizacji.

Anorthosis Famagusta Esports (6-2) razem z Kacprem "Daglasem" Dagielem pokazuje, że jest jednym z liderów greckiej ligi. Tym razem ofiarą padło Team Refuse (2-6). Młodziutki gajowy jak na razie sprawdza się wprost wyśmienicie, chociaż przegrywał na swoich bezpośrednich rywali.

Bruno "Bruness" Freund, leśnik rozgrywający sezon letni w barwach WLGaming Esports (7-1), zaliczył kolejne zwycięstwo. Niegdyś wygrywający całą ligę Team Phantasma (3-5), w tym momencie jest cieniem swojej potęgi. Drużyna naszego rodaka z każdym meczem udowadnia, że reprezentowanie Grecji podczas European Masters jest planem minimum.

Wojaże we Włoszech

PG Nationals przyniosło naszym rodakom zarówno sukcesy, jak i porażki. GGEsports (1-4) z Karolem "xeonerrem" Kowalskim uległo mistrzom regionu z wiosennej edycji. Atleta Esport (4-1) na ten moment jest zwyczajnie lepszym zespołem, a zespół byłego gracza Team ESCA Gaming musi szukać nowych rozwiązań, by polepszyć swój wynik.

Dobre wieści płyną natomiast z obozu Samsung Morning Stars (3-2). Kacper "Czypsy" Zaparucha może dopisać sobie kolejne zwycięstwo na swoim koncie. Esport Empire (0-5) na ten moment okazuje się być największym rozczarowaniem w lidze. Skład, który na papierze miał rozgromić Włochy i nawiązywać do legendarnych składów MKERS oraz Macko Esports po prostu nie działa jako kolektyw.