Acend znowu w komplecie

Brytyjczyk w przeszłości rywalizował na scenie Counter-Strike'a, gdzie miał okazję przywdziewać barwy m.in. CeX oraz Vexed Gaming. Nigdy jednak nie odniósł tam większych sukcesów i już w pierwszej połowie 2020 roku przerzucił się na VALORANTA. Tam brał w udział w stworzeniu składu fish123, który po kilku miesiącach został zaangażowany przez słynny Team Liquid. To właśnie z tą organizacją Mendoza współpracował przez kolejne dwa lata i przyczynił się m.in. do finiszu w czołowej czwórce ubiegłorocznego VALORANT Champions. Niemniej wyniki w tym sezonie dalekie były od ideału, a ich niestabilność sprawiła, że Liquid słabo wypadło podczas finałów pierwszego etapu VALORANT Champions Tour, a na finały etapu drugiego w ogóle nie awansowało. I to właśnie za te niepowodzenia wysoką cenę zapłacił L1NK, który już na początku czerwca został przesunięty na ławkę rezerwowych i pozostał na niej aż do teraz.

Okazję na powrót do rywalizacji stworzyło mu bowiem Acend, które również nie miało w ostatnich tygodniach zbyt wielu powodów do radości. Dość powiedzieć, że na ten moment nie wiadomo w ogóle, czy mistrzowie świata będą mieli możliwość, by swój tytuł obronić, bo wciąż nie awansowali oni na VALORANT Champions 2022. O bilet na ten turniej powalczą oni podczas nadchodzących eliminacji ostatniej szansy, a w tych wspierać ich będzie już nowy nabytek. – Jestem niesamowicie podekscytowany faktem, iż w końcu mogę ogłosić, że dołączam do Acend. Podczas LCQ zamierzam dać z siebie wszystko! – zapewnił Brytyjczyk. Jest on trzecim w tym roku zawodnikiem pozyskanym przez Acend. Wszak pod koniec kwietnia organizacja zatrudniła już Vakarisa "vakka" Bebravičiusa oraz Ondřeja "MONSTEERRA" Petrů, ale ich przyjście nie odmieniło znacząco sytuacji drużyny. Tym większy ciężar spoczywać będzie więc na L1NKU.

Skład Acend prezentuje się następująco:

Mehmet Yağız „cNed” İpek
Patryk „starxo” Kopczyński
Vakaris "vakk" Bebravičius
Ondřej "MONSTEERR" Petrů
Travis "L1NK" Mendoza
Laurynas „Nbs” Kisielius (trener)