Prime już za zeekiem? Polak zapewnia, że nie
20-latek pod koniec czerwca został odsunięty od składu Acend i od tego czasu nie udało mu się znaleźć nowego pracodawcy. A to oznacza, że niezależnie od wyników jego dotychczasowego pracodawcy, niemal na pewno zobaczymy go podczas nadchodzącego VALORANT Champions 2022. – Czas na zgłaszanie składów na LCQ się skończył tak, jak moje szanse na występ na kolejnych mistrzostwach. [...] Oczywiście to ogromne rozczarowanie, że w 2021 zostaję MVP, a kilka miesięcy później nie dostaję się na żadnego lana VCT. Chcę po prostu zapomnieć o tym fatalnym roku, pełnym niefortunnych okoliczności, i skupić się na 2023, w którym pojawi się franczyza – przyznał Polak we wpisie opublikowanym przez siebie w mediach społecznościowych.
Co jednak istotne, mimo ostatnich niepowodzeń zeek nie stracił pewności siebie i zapewnia, iż stać go jeszcze na wiele. – Jestem przekonany, że nadal jestem jednym z najlepszych zawodników w tej grze. Wielu może uważać, że szczyt umiejętności mam już za sobą i od teraz będę szedł tylko w dół, ale wierzę, że mój prime jeszcze nie nadszedł. Pokazałem już, jak potrafię grać, gdy czuję się komfortowo w zespole, ale przez kilka ostatnich miesięcy tak nie było. Mój gameplay stale ewoluuje i wiem, że mogę ulepszyć każdy nowy skład, który pojawi się w lidze franczyzowej. Mogę być twoim kompletnym psycho entry fraggerem, wyrachowanym flexem albo nawet prowadzącym, jeżeli dostatecznie mi zaufasz – stwierdził Aleksander.
"Jestem bardziej niż gotowy na to, by powrócić"
Na koniec warto zauważyć, że to nie pierwszy zakręt, na którym znalazła się kariera naszego rodaka. Podobnie było przecież tuż po nieudanym dla niego okresie w G2 Esports, po którym związał się z Acend i sięgnął po mistrzostwo świata. – Jestem bardziej niż gotowy na to, by powrócić. Coś takiego przydarzyło mi się już w ubiegłym roku i udowodniłem wszystkim, że nie jestem jeszcze skończony. Nawet jeżeli będę musiał zaczynać od początku, to będę wdzięczny za to, że mogę znowu grać. Zapewniam, że nie zatrzymam się, dopóki nie zdobędę większej liczby trofeów – zakończył swój wpis zeek, którego następcą w składzie Acend został niedawno Travis "L1NK" Mendoza.