Mistrzowie Europy i ich dynastia

Ekipa Marcina "Jankosa" Jankowskiego od lat jest gwarantem sukcesu w Europie. Po niezbyt udanym 2021 roku dokonano gruntowanej przebudowy składu, który aktualnie dominuje w tym regionie. Warto nadmienić, że obecna wersja G2 Esports znacznie różni się od swoich poprzednich wcieleń, chociaż pewne elementy gry, jak wczesne wyrabianie przewagi oraz przemyślane rotacje, pozostały w pamięci dwóch filarów drużyny, jakimi bez cienia wątpliwości są Jankos oraz Rasmus "caPs" Winther. Obecnie zdecydowanie są najlepszą drużyną w Europie, jednak na początku lata sytuacja nie wyglądała tak dobrze. MSI było zaskakujące i zarazem rozczarowujące. Genialny początek dający nadzieję na walkę z azjatyckimi ekipami, potem drużyna nagle podupadła, zresztą to samo widzieliśmy w pierwszych tygodniach LEC – całkowity brak zgrania oraz słaba adaptacja do tamtejszej mety.

Obecnie te problemy są już echem przeszłości. G2 Esports aktualnie uwielbia eksperymentować i podejmować zwariowane kompozycje, które wymagają naprawdę dobrego zgrania indywidualnego. Jankos jest spoiwem tej ekipy, obecna meta niezwykle mu pasuje, ponieważ w końcu może grać pod swoich zawodników bez większej straty w doświadczeniu. Często jego rotacje oraz ruchy na mapie napędzają cały zespół. Dodatkowo Samurajowie wybierają dużą ilość technicznych kontr, szczególnie jest to widoczne na górnej alei. Zestawienie na Misfits niezwykle ich faworyzuje ze względu na styl obu ekip. G2 robi wszystko, by naciskać na górną aleję oraz środek mapy.

Największe zaskoczenie lata w LEC

Gdy Misfits ogłosiło swoje zmiany, wielu ekspertów było sceptycznie nastawionych do transferu Joela "Irrelevanta" Scharolla, Zarzucano mu, że zdecydowanie nie jest jeszcze gotowy na grę w najbardziej prestiżowej europejskiej lidze. Samego talentu zdecydowanie mu jednak nie brakowało. Pierwsze tygodnie faktycznie były mieszane. Nagle Króliczki zdecydowały się na zmiany – Lucjana "Shlatana" Ahmada zastąpił Nikolay "Zanzarah" Akatov, który idealnie wpasował się w styl tej ekipy, nie wspominając o mecie. Ta jest dla niego wprost wymarzona. Drużyna potrzebowała zawodnika, który będzie grał bardziej technicznymi niż mechanicznymi wyborami, które doskonale wpiszą się w obecne wybory. Tak oto jego ikoniczny Skarner, Poppy czy nawet Trundle mogą całkowicie wybrzmieć.

Warto pamiętać również o największej gwieździe tego zespołu. Vincent "Vetheo" Berrié jest ikoną organizacji, to właśnie Króliki dały mu szansę na zabłyśnięcie w LEC. To już jego trzeci sezon, w którym absolutnie zaskakuje całą Europę. Jest tylko jeden zawodnik, który faktycznie stawia mu opór na linii, mowa oczywiście o wspomnianym wcześniej caPsie. Ich zestawienia od wielu miesięcy są niezwykle wybuchowe, ponieważ ta dwójka zawodników charakteryzuje się nieobliczalnym dominowaniem alejki. Pod tym względem są właściwie swoim lustrzanym odbiciem, często również skupiają uwagę swoich leśników.

Podsumowując, czeka nas niezwykle zaciekłe starcie, które prawdopodobnie rozegra się na środkowej alei. G2 Esports jest zdecydowanie lepsze stylistycznie w porównaniu z Misfits. Często skupia się na zgnębieniu górnej alejki i pozostawieniu dolnej samej sobie. Jeśli Misfits tego nie wykorzystają, będą mogli mieć naprawdę duże problemy z nadgonieniem rywali. Siłą Królików jest natomiast zaskakiwanie przeciwników – jeśli G2 zlekceważy tę ekipę, to może mieć niemały problem.

27 sierpnia

Półfinał drabinki wygranych

17:00 G2 Esports vs Misfits Misfits Gaming BO5

Początek batalii zaplanowany jest na godzinę 17:00. Transmisję będzie można śledzić na kanałach Polsat Games na Twitchu, YouTube oraz w telewizji. Po więcej informacji dotyczących League of Legends European Championship zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

LEC