Od gracza do trenera

Informacja o Konektivie po raz pierwszy ukazała się na facebookowym profilu Parafii Maksymilianowo. – Z naszej wspólnoty parafialnej Pan Bóg powołał do wieczności śp. Karola Wojciechowskiego – lat 25. Polećmy Jego duszę miłosierdziu Bożemu – napisano w krótkim komunikacie. Szybko też zaczęły spływać kondolencje dla bliskich Wojciechowskiego. Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną śmierci doświadczonego toplanera, który już za kilka dni miał wraz ze swoimi podopiecznymi z Internaziomali wziąć udział w turnieju promocyjnym do przyszłorocznej edycji Ultraligi w League of Legends. Wcześniej poprowadził on ich do triumfu na drugim poziomie rozgrywkowym.

Konektiv w trakcie swojej kariery występował głównie na polskiej scenie, przywdziewając barwy m.in. Pompa Teamu, PRIDE, Illuminar Gaming oraz piratesports. W ten sposób sięgnął on po mistrzostwo Polskiej Ligi Esportowej czy też wicemistrzostwo ESL Mistrzostw Polski i zerowego sezonu Ultraligi. Niemniej w jego CV mogliśmy wszak znaleźć m.in. MAD Lions, gdzie jednak pełnił jedynie rolę rezerwowego midlanera, a także Crvenę zvezdę Esports. Z tą ostatnią finiszował w czołowej czwórce siódmego sezonu Esports Balkan League, niemniej po odejściu z drużyny Czerwonej Gwiazdy w październiku 2020 roku nie grał już profesjonalnie. W kolejnych miesiącach 2020 i 2021 roku mogliśmy go oglądać jedynie miksowo przy okazji eliminacji do Trinity Force Puchar Polski.

"Karol był fantastycznym człowiekiem"

Grasz z chłopem w drużynce, idziesz sobie z nim normalnie na koncert, utrzymujecie kontakt, wysyłając sobie czasem jakąś nową muzykę, a pewnego dnia słyszysz, że coś mu się stało i już go nie ma na tym świecie. Pojebane kompletnie i siada na banie, a parę tygodni temu jeszcze z nim po soloq pisałem – nie krył smutku były klubowy kolega Wojciechowskiego, Marcin "behave" Pawlak. – Dowiedziałem się o śmierci Karola wczoraj rano, nie wierzyłem w to, byłem załamany. Karol był fantastycznym człowiekiem, świetnym teammatem, najzabawniejszą osobą, którą kiedykolwiek poznałem. Spoczywaj w spokoju – dodał z kolei Gaweł "Kashtelan" Paprzycki.