G2 Esports
0:3 Rogue

Rogue deklasuje rywali na pierwszej mapie

G2 Esports
0:1 Rogue
BrokenBlade
Gwen
Odoamne
Ornn
Jankos
Jarvan IV
Malrang
Trundle
caPs
Ahri
Larssen
LeBlanc
Flakked
Draven
Comp
Kalista
Targamas
Renata Glasc
Trymbi
Soraka

Finał rozpoczął się od agresywnych draftów obu ekip, nastawionych na walki oraz bezpośrednie zestawienia. Gwen jest jedną z lepszych odpowiedzi w Ornna, podczas gdy sformowanie środkowej alei było uznawane za premiujące indywidualne zdolności graczy. Na dole zobaczyliśmy natomiast Sorakę, która niespodziewanie pojawiła się we wczorajszej serii i ponownie zagrał nią Adrian "Trymbi" Trybus

Sama gra wystartowała i już na samym początku dostarczyła nam sporej ciekawostki. Oto bowiem Andrei "Odoamne" Pascu rozegrał pięćsetną mapę w swojej długiej karierze. Zresztą to właśnie Rumun zdobył dziś pierwszą krew dzięki asyście swojego leśnika. Generalnie jednak obie ekipy wymieniły się pierwszymi obiektami na mapie – G2 Esports przejęło Herolda, natomiast Rogue połasiło się po pierwszego Smoka. Do 14. minuty Łotry miały skromną przewagę w złocie, jednak dosłownie 120 sekund później sytuacja zmieniła się diametralnie. Ekipa Marcina "Jankosa" Jankowskiego podjęła drugiego smoka, jednak to Kim "Malrang" Geun-seong zgarnął tę bestię porażeniem. A po chwili dołączyli do niego pozostali współzawodnicy, a Rogue dzięki doskonałej dyspozycji Trymbiego wygrało całą walkę. Do 20. minuty Polak i jego koledzy prowadzili już przewagą 6 tysięcy sztuk złota.

Niebiescy przejęli Barona Nashora w 24. minucie, zaś mistrzowie Europy próbowali interweniować, ale tylko stracili dwóch graczy. Od tej pory Łotry kontrolowały rozgrywkę i całkowicie rozebrały bazę przeciwnika, triumfując ostatecznie w pierwszej mapie letniego finału LEC. Na sam koniec Markos "Comp" Stamkopoulos zdobył pentakilla na Kaliście, dokumentując przy tym swoją dominację.

Łotry o krok od napisania historii

G2 Esports
0:1 Rogue
BrokenBlade
Aatrox
Odoamne
Renekton
Jankos
Trundle
Malrang
Jarvan IV
caPs
Lissandra
Larssen
Ahri
Flakked
Sivir
Comp
Caitlyn
Targamas
Karma
Trymbi
Tahm Kench

W tej sytuacji G2 całkowicie zmieniło taktykę. Zobaczyliśmy ponownie dobre zestawienia na solowych liniach – mistrzowie Europy prawdopodobnie liczyli na to, że Lissandra będzie w stanie wyłapywać swoich przeciwników i inicjować walki drużynowe. Nieoczekiwanie Rogue ponownie zdecydowało się na nieszablonowe rozwiązania na dolnej alei. Już w pierwszej rotacji znalazła Caitlyn, która od razu została zestawiona z Sivir oraz Karmą. Ta dwójka bardzo dobrze odpycha linię, co przeciwko Szeryfowej Piltover jest na wagę złota.

Początek ponownie przebiegał leniwie, a drużyny nie były zbytnio zainteresowane wymianami i dopiero od 10. minuty ten stan zaczynał się zmieniać. Do 14. minuty budżety obu ekip były niezwykle równe, a gdy wydawało się, że G2 zaczyna przejmować kontrolę w walce drużynowej, to Rogue mechanicznie ograło swoich przeciwników. Ponownie Comp pokazał, że jest jednym z najlepszych strzelców w Europie. Od tego momentu byliśmy świadkami impasu, który został przełamany dopiero w 26. minucie przez zawodników Łotrów, którzy wyłapali swoich rywali pod Smokiem Piekielnym, gdyż aktualni mistrzowie Europy zupełnie nie spodziewali się rywala w dolnych krzakach. Ekipa Trymbiego zaraz po wygraniu tej batalii skierowała się ku Baronowi Nashorowi, a po nim kompani Trymbiego stabilnie powiększali swoją przewagę.

Nieoczekiwana rzecz wydarzyła się po drugiej fioletowej bestii, bo właśnie wtedy G2 znalazło okazję do przynajmniej częściowego powrotu do tej serii. W 36. minucie Samurajowie wyłapali swoich rywali i byli nawet blisko zakończenia całego meczu, ale Rogue do tego nie dopuściło. Niemniej od tego czasu Trybus i spółka byli znacznie bardziej ostrożni i potrzebowali kolejnego Barona Nashora, by zakończyć całą rozgrywkę. Jednakże warto zaznaczyć, że kolejne drużynowe batalie w wykonaniu graczy amerykańskiej organizacji były zwyczajnie bez zastrzeżeń, co pomogło im ponownie przechylić szalę na swoją stronę.

Gracze Rogue mistrzami Europy!

Rogue
1:0 G2 Esports
Odoamne
Aatrox
BrokenBlade
Fiora
Malrang
Jarvan IV
Jankos
Trundle
Larssen
Azir
caPs
Ahri
Comp
Sivir
Flakked
Zeri
Trymbi
Lulu
Targamas
Soraka

Przed grą numer trzy G2 postawiło na zmianę stron. Ponownie Samurajowie zdecydowali się na dobre dla górnej alei zestawienie – tym razem Fiora miała ograniczać Aatroxa. Dolna część mapy obrońców tytułu miała zwyczajnie przetrwać do późnego etapu gry i wtedy Zeri w połączeniu z Soraką byłyby po prostu niepokonane. Rogue natomiast postawiło na swoje karty atutowe. W efekcie zapowiadało się na długą rozgrywkę, w której obie kompozycje z biegiem czasu zyskiwałyby podobną siłę.

Ale to Łotry znakomicie wystartowały. Trymbi wraz ze swoim strzelcem całkowicie przejęli kontrolę nad botem, nic więc dziwnego, że już w 10. minucie zawodnicy amerykańskiej organizacji praktycznie rozebrali pierwszą wieżę przeciwnika. Cztery minuty później przewaga Rogue wynosiła już ponad 5 tysięcy sztuk złota. Genialne rotacje oraz całkowicie rozpracowywanie swojego rywala skutkowało niebywałym sukcesem. Jeszcze do 17. minuty wydawało się, że G2 ma szansę, by w końcu wygrać, jednak Malrang zwyczajnie na to nie pozwolił. Jego zjawiskowa inicjacja pozwoliła mu przejąć całkowitą kontrolę nad tą rozgrywką, z kolei Comp jedynie wykorzystał okazję do zadawania obrażeń.

Od tego momentu Rogue całkowicie przejęło inicjatywę nad rozgrywką. Jankos i jego koledzy desperacko próbowali stawić opór, jednak finalnie byli bez najmniejszych szans. Każda ich inicjatywa okazywała się fiaskiem i ostatecznie Rogue zakończyło grę w 29. minucie. A to oznacza, że mamy kolejnego polskiego mistrza Europy w League of Legends!

LEC