"Na Vikendi jest jeszcze miejsce na wprowadzenie nowości"

Vikendi z trybu normalnego zniknęło w połowie tego roku – to właśnie wtedy jego miejsce zajęło Paramo. Z kolei w trybie turniejowym zimowa arena po raz ostatni obecna była jeszcze pod koniec 2021! Tak długa przerwa miała swoje uzasadnienie, bo już w marcu zapowiedziano, iż w czwartym kwartale 2022 czeka nas Odrodzenie Vikendi. – Vikendi jest jednym z wyróżniających się wizualnie pól bitwy, ale jest na nim jeszcze miejsce na wprowadzenie nowości i obszarów sprzyjających podstawowym elementom rozgrywki. Dlatego na koniec roku planujemy wielką przeróbkę tej mapy. To wyglądająca niepowtarzalnie mapa, ale da się na niej wprowadzić poprawki i nowości pod względem fundamentalnej rozgrywki. W związku z tym zdecydowaliśmy się na przeróbkę Vikendi – przyznawali sami twórcy.

Odrodzenie Vikendi już niedługo

I wreszcie ten moment nadszedł, a sami deweloperzy PUBG najwyraźniej zdają sobie sprawę z podejścia społeczności do tej mapy. – Wiemy, że wszyscy na to czekali – możemy wyczytać w opisie filmu będącego teaserem nowej wersji areny. Teaserem dość enigmatycznym, ale dającym też pewne pojęcie na temat tego, czego możemy się spodziewać. Tak więc na zimowej planszy nie zabraknie zarówno terenów śnieżnych, jak i w pełni zielonych. Spodziewać się możemy też lodowych połaci, których przemierzanie może okazać się sporym wyzwaniem. Ale to nic, bo w oczy rzucają się też takie rzeczy, jak skuter śnieżny czy też... trąba powietrzna przemierzająca zaśnieżone połacie terenu. Na papierze wygląda to ciekawie, pytanie tylko, w jakim stopniu są to tylko efektowne elementy filmu, a w jakim będą to faktyczne składowe rozgrywki.

O tym przekonamy się już niedługo. Odrodzenie Vikendi ma bowiem nastąpić już 6 grudnia tego roku. Oznacza to, że już tylko nieco ponad dwa tygodnie dzielą nas od tego, by na własnej skórze przekonać się, co do zaoferowania będzie nam miała odświeżona wersja legendarnej dla fanów PUBG: Battlegrounds areny.