Przez ostatni tydzień polscy eksperci, trenerzy oraz członkowie naszej redakcji mieli możliwość oddawania swoich głosów na rodzimych zawodników LoL-a. To właśnie oni podsyłali gotowe listy z uzupełnionymi zawodnikami, którzy według nich najlepiej zaprezentowali się w minionym roku. Dzięki współpracy z osobami ściśle związanymi z tym środowiskiem udało się znów przygotować ranking top 10 najlepszych polskich graczy naszej ukochanej MOBY.

Tegoroczne notowanie rozpoczynamy od Selfmade'a, który dopiero co zakończonego roku nie mógł uznać za specjalnie udany. Niemniej niektórzy z uczestników naszego głosowania nadal postanowili docenić jego starania i to wystarczyło, aby znalazł się on w najlepszej dziesiątce.

Rok 2022 w wykonaniu Selfmade'a

Wchodząc w 2022 rok wydawało się, że Boderek lepiej trafić nie mógł. Zdołał on obronić swoje miejsce w Teamie Vitality po zakończeniu 2021 roku, wraz z Labrosem "Labrovem" Papoutsakisem, dzięki czemu miał on zapewniony dom co najmniej na pierwszy split kolejnego sezonu League of Legends European Championship. Co więcej, okazało się, że organizacja postanowiła bardzo mocno zainwestować w swój skład i sprowadziła do niego europejskie gwiazdy. W ten sposób w szeregach formacji znaleźli się Barney "Alphari" Morris, Luka "Perkz" Perković oraz Matyáš "Carzzy" Orság. Po pojawieniu się oficjalnego komunikatu potwierdzającego plotki o takim wyglądzie Vitality bardzo szybko zespół został okrzyknięty europejskim superteamem. Wszak posiadanie tak wybitnych pseudonimów w szeregach swojej drużyny nie mogło zakończyć się fiaskiem, prawda?

Pierwszy tydzień natomiast mocno zweryfikował słuszność tego miana, bowiem VIT rozpoczęło wiosenny split LEC od trzech porażek. Po tak słabym wejściu już pojawiały się pierwsze obawy co do tego składu, lecz fani tej formacji wierzyli, że to tylko wypadek przy pracy. Kolejne tygodnie to już nieco lepsza dyspozycja Pszczół, jednak te nadal nie potrafiły znaleźć rytmu i dobre tygodnie przeplatały fatalnymi. W efekcie przez większość fazy zasadniczej orbitowały na granicy awansu do play-offów. Do samego końca nie mogliśmy być pewni czy Selfmade'owi i spółce uda się zgarnąć bilet do fazy pucharowej i dopiero w ostatnim meczu tego etapu okazało, że faktycznie drużyna polskiego leśnika znajdzie się w najlepszej szóstce.

fot. Riot Games/Michał Konkol

Same play-offy jednak nie przyniosły też niczego dobrego dla 23-latka i jego kompanów. Ci w pierwszej rundzie mierzyli się z EXCEL ESPORTS. Na papierze miał to być bardzo jednostronny pojedynek, wszak w szeregach XL nie było tak nośnych pseudonimów, jak u Vitality. Biorąc jednak pod uwagę dotychczasowe występy przedstawicieli francuskiej organizacji mogliśmy spodziewać się już bardziej wyrównanej batalii. Nie inaczej było też w rzeczywistości. Selfmade i jego brygada po niezwykłych męczarniach finalnie zdołali wyrwać zwycięstwo swoim rywalom i awansować tym samym do drugiej rundy tego etapu zmagań. Tak słaba prezencja nie zwiastowała niczego dobrego w przyszłym starciu z G2 Esports i – jak się też później okazało – przypuszczenia były słuszne. Samuraje błyskawicznie rozprawiły się z VIT, które swoją przygodę zakończyło na piątym miejscu, pozostawiając duży niesmak.

Mimo niezbyt zadowalającego wyniku na wiosnę Vitality postanowiło dać szansę tej ekipie również i na kolejny split. Postanowiono dokonać zmiany jedynie na jednej roli. Jedynie albo aż, bowiem spośród całej wyjściowej piątki oberwało się właśnie Selfmade'owi. Ten, choć nic wcale na to nie zwiastowało, został posadzony na ławce rezerwowych, a jego miejsce w składzie zajął Kang "Haru" Min-seung. Usadzenie na rezerwie, jak się później okazało, było końcem występów Boderka w minionym roku, przez co zdołał on rozegrać zaledwie jeden split. Polski leśnik otrzymał szansę na zagranie dwóch spotkań, jednak w akademii Vitality i to nie na swojej nominalnej pozycji, a na topie. Wówczas awaryjnie zastąpił Mathiasa "Szygendę" Jensena w pojedynkach z GameWard oraz Teamem GO. To właśnie dwie gry Renektonem były jego ostatnimi do końca zeszłego roku.

Najważniejsze osiągnięcia

  • 5. miejsce LEC 2022 Spring

Nie ma co ukrywać, że 2022 był dla Selfmade'a bardzo słabym rokiem pod względem sukcesów. Wszak trudno spodziewać się pełnej gabloty, jeśli przez pierwsze pół roku zdołałeś dotrzeć jedynie do drugiej rundy play-offów LEC, a drugie pół spędziłeś na esportowym bezrobociu. Cios spowodowany tak słabymi wynikami odczuł z pewnością też sam Boderek, który w całej swojej karierze nie miał jeszcze tak bezbarwnego roku. Już nawet dwa lata temu, kiedy to najpierw jeszcze w barwach Fnatic zajął piąte, a później wraz z Vitality szóste miejsce w lidze, można uznać za co najmniej trochę lepszy.

Kącik statystyczny

KDA Kill Participation CS per minute
2,6 65,4% 6

Mimo iż pod względem wyników drużynowych Selfmade zeszły rok z pewnością może spisać na straty, tak indywidualnie 23-latek wyglądał naprawdę przyzwoicie. Podczas rozegranego jednego splitu w LEC był drugim najlepiej zabijającym dżunglerem, ustępując miejsca jedynie Javierowi "Elyoyi" Pradesie Batalli. Ponadto były już leśnik Vitality najlepiej radził sobie w zabijaniu potworów, przodując w kwestii CSPM oraz zadawał najwięcej obrażeń na minutę, prześcigając w tej kwestii drugiego Ivána "Razorka" Martína Díaza o blisko 40 jednostek.

Najlepsza gra
vs EXCEL ESPORTS 4/0/6

Boderek swoją najlepszą grę minionego roku zaliczył na swojej ikonicznej postaci w meczu przeciwko EXCEL ESPORTS. Był to zarazem jedyny mecz z całego splitu, w którym była Pszczoła zdołała uchować się od śmierci. Olaf był dla Selfmade'a – jak i dla całego Vitality – talizmanem szczęścia, gdyż na trzy rozegrane nim gry wszystkie były wygrane. Nieco gorzej, choć nadal solidnie Polak prezentował się, władając Xin Zhao. Na sześć rozegranych gier udało mu się triumfować w czterech z nich, zdobywając łączne KDA na tym herosie w wysokości 4,2.

Najgorsza gra
vs Astralis 2/8/5

Pomimo tego, że Selfmade raczej miał albo dobre, albo średnie gry, to zdarzały się jednak całkowite wpadki. Jedną z nich była chociażby batalia z Astralis, gdzie grając Lee Sinem łącznie upadł on osiem razy. Był to największy wskaźnik śmierci w całej historii rozegranych przez niego meczów w tamtym splicie. Co ciekawe, nie był to jego jedyny słaby występ na Ślepym Mnichu, gdyż w play-offowym pojedynku z XL zaliczył on statystyki na poziomie 2/5/3, więc niewiele lepsze. Ostatecznie po trzech grach tym bohaterem KDA zatrzymało się na poziomie 1,6. Warto jednak wspomnieć, że nie był to najgorszy jego heros pod względem tego wskaźnika. Jeszcze słabiej prezentował się on na Viego, gdzie współczynnik ten przyjął wartość 1,1.

Rozliczenie z przeszłością

Rok Miejsce Wzrost/spadek
2021 6. 4 ▼
2022 10.

Po tak przeciętnym roku nie dziwne, że Boderek musiał liczyć się ze spadkiem w rankingu. W 2021 roku, który również nie był dla niego wybitny, udało mu się zająć w naszym zestawieniu szóstą lokatę. Tym razem jednak dziesiąte miejsce wydaje się absolutnym maksimum.

Lista top 10 najlepszych polskich graczy League of Legends 2022:

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10. Oskar "Selfmade" Boderek

   Śledź autora na Twitterze – Dawid Laskowski