Atomówka w battle royale?
Atomówka w serii Call of Duty zadebiutowała już lata temu, ale dopiero przy okazji premiery Warzone 2.0 stała się także częścią rozgrywek battle royale. Czym tak naprawdę jest? Jest to jeden ze sposobów na wygranie gry. W tradycyjnych odsłonach serii strzelanek należało zdobyć odpowiednią liczbę zabójstw, nie ginąc przy tym ani razu (przeważnie było to 25 eliminacji), natomiast w rozgrywkach battle royale twórcy poszli o krok dalej. W Warzone 2.0 zwyciężyć trzeba w pięciu grach z rzędu, a następnie w kolejnej potyczce należy wykonać specjalne zadanie. Już sama pierwsza część, czyli pokonanie niemal 150 rywali w aż pięciu kolejnych starciach, jest niezwykle trudne, a misja, którą trzeba wykonać, jest jeszcze cięższa. Polega ona na zebraniu trzech pierwiastków, umieszczeniu ich w wyznaczonym miejscu, a następnie odczekaniu kilku minut. W całej tej operacji przeszkadzają oczywiście inni gracze, których celem jest niedopuszczenie do wybuchu.
Przy okazji premiery Warzone 2.0 można było usłyszeć od deweloperów o atomówce, ale większość graczy uznawała to za zwykły żart. Dopiero po paru tygodniach pierwsza ekipa na świecie zdołała doprowadzić do zwycięstwa w ten niekonwencjonalny sposób i od wtedy wielu graczy rozpoczęło własne próby.
Ekipa izaka wreszcie z powodzeniem
Wśród ekip próbujących zdobyć atomówkę jest też grupa składająca się z polskich streamerów, której przewodniczy Piotr "izak" Skowyrski. Dziś wreszcie po dziesiątkach godzin spędzonych ostatnimi tygodniami na potyczkach w Warzone 2.0 udało się jej doprowadzić do zwycięstwa przy użyciu atomówki. Pozostałymi członkami drużyny byli Piotr "Miniuwa" Bronszkiewicz, Krystian "PIKACZUUU" oraz Michał "Spławik_9". Warto wspomnieć, że dla tego ostatniego z nich jest to już trzecia wygrana w ten sposób.