FaZe opuszcza Katowice z niczym

FaZe swoją przygodę z IEM Katowice 2023 zaczęło od triumfu nad Teamem Spirit, ale już w drugim meczu znalazło swojego pogromcę. Tym okazało się przewodzące obecnie światowemu rankingowi G2 Esports, które zrzuciło Finna "karrigana" Andersena i jego kolegów do drabinki przegranych. Tam podopieczni amerykańskiej organizacji jeszcze przez jakiś czas pozostali na powierzchni, kończąc w międzyczasie cudowny sen mongolskiej ekipy IHC Esports, ale i na nich przyszła pora. Dziś bowiem FaZe po trzymapowym boju uległo Teamowi Liquid. A to oznacza, że finiszować będzie dopiero na czwartym miejscu w grupie A i w efekcie ominie fazę pucharową.

Jestem zdruzgotany, rozczarowany i sfrustrowany, że nie dopełniliśmy comebacku na trzeciej mapie. Mam nadzieję, że to nie była moja ostatnia szansa, by powalczyć o występ w Spodku. Przepraszam wszystkich kibiców – nie krył smutku wspomniany karrigan. – To była zacięta gra, a my mieliśmy sporą szansę na Mirage'u. Lądujemy jednak poza Katowicami. GGWP, Team Liquid, i powodzenia w kolejnych meczach – stwierdził z kolei Robin "ropz" Kool, który był nieco bardziej oszczędny w słowach. Tak czy inaczej, FaZe nie ma zbyt wiele czasu na wyciągnięcie wniosków, bo już za dwa tygodnie rusza 17. sezon ESL Pro League.


Po więcej informacji na temat IEM Katowice 2023 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

IEM Intel Extreme Masters