pasha vs Dubiel w ringu

pasha po raz drugi w swojej karierze stanął do freakfightowego ringu, ale tym razem przyszło mu walczyć w formule MMA. I chociaż fakt ten w oczywisty sposób premiował rywala mistrza świata w CS:GO, Marcina Dubiela, to Jarząbowski nie tracił pewności siebie. – Marcin nie ma nokautującego ciosu. [...] Myślę, że muszę doznać dużo poważniejszej kontuzji, żeby przerwać tę walkę – zapowiadał jeszcze na jednej z konferencji, wyrażając jednak przekonanie, iż przed nim trudne starcie z o wiele bardziej doświadczonym oponentem. I to trudne się faktycznie okazało, a na dodatek zakończyło się porażką byłego gracza Virtus.pro.

pasha stracił przytomność!

Sama walka zaczęła się od mocnej wymiany ciosów, ale już po minucie pasha wylądował na deskach. 34-latek próbował jeszcze wykaraskać się z tarapatów, ale ostatecznie został pokonany przez Dubiela, który zastosował na swoim przeciwniku gilotynę. Sam Jarząbkowski stracił nawet na chwilę przytomność, niemniej szybko doszedł do siebie. – Boli przegrana. [...] Taktycznie miało to trochę inaczej wyglądać – spokojnie badać, kopnąć. [...] Poszliśmy na wymianę, poszły cepy, wiatraki odpalone i tyle. Wylądowałem w parterze, na chwileczkę odwróciłem pozycję i wpadłem w gilotynę. Obudziłem się później z pytaniem "Co się stało?" – analizował na gorąco pasha w rozmowie z MMAPLtv.


Czy wobec tej porażki Jarząbkowski zamierza kontynuować swoją przygodę z galami freakfightowymi? Sam zainteresowany bardzo rozwiał wszelkie wątpliwości. – Na pewno troszkę odpocznę. Zostałem uduszony, więc jednak to, co zawiodło, trzeba podciągnąć. Parterowe elementy – właśnie to zawiodło, a jak coś zawodzi, to trzeba to naprawiać – odpowiedział pasha, jasno sugerując tym samym, iż po odpoczynku i pracy nad słabszymi w swoim wykonaniu rzeczami po raz kolejny podejmie rękawicę.