siuhy nadal w grze o fazę legend! A tymczasem F1KU żegna się z Majorem

GamerLegion		2 : 1		OG
Overpass 16:13 | Mirage 8:16 | Ancient 16:7

Najwięcej emocji podczas środowego meczu dostarczyła nam pierwsza mapa. To na niej oba zespoły stoczyły zacięty pojedynek, który lepiej rozpoczął się jednak dla OG. Drużyna F1KA prowadziła już przecież 5:0, aczkolwiek warto odnotować, iż grała ona po teoretycznie łatwiejszej stronie. Teoretycznie, bo ta wcale aż tak łatwa się nie okazała, a zadbał o to GamerLegion, który zaskakująco dobrze radził sobie w natarciu. Formacja siuhego po słabym starcie zręcznie wskoczyła na właściwe tory i jeszcze przed przerwą odrobiła większość strat, dzięki czemu po pierwszej połowie od rywali dzieliło ją tylko jedno oczko. Z kolei OG nie było tak skuteczne w ataku. Owszem, ekipa ta ponownie okazała się lepsza w strzelaniu z pistoletów, ale tym razem nic jej to nie dało, bo force GL okazał się zbyt dobry. W kolejnych minutach Miklas i spółka starali się jeszcze wrócić do gry i chociaż szło im to w bólach, to wcale nie byli daleko od dogrywki. Ale do niej ostatecznie nie doprowadzili, przegrywając 13:16.

O wiele lepiej OG wypadło na swojej mapie, Mirage'u, gdzie od pierwszych do ostatnich minut kontrolowało sytuację na serwerze. GamerLegion z kolei tylko okazjonalnie pozwalał sobie na odważniejsze odpowiedzi, które jednak nie miały większego znaczenia. Szczególnie w obliczu morderczej formy Abdula "degstera" Gasanova, czyli autora aż 24 eliminacji. Fragi Rosjanina miały ogromne znaczenie przy triumfie jego drużyny 16:8, który pozwolił jej jeszcze myśleć o zwycięstwie. Niemniej myśli te na decydującym Anciencie wybił jej GamerLegion. Dowodzony przez Szkaradka skład odpłacił oponentom pięknym za nadobne i zdominował ich tak, jak sam wcześniej został zdominowany. Zaczęło się co prawda od 2:0 dla F1KA i jego partnerów, ale potem GL zgarnął dziesięć kolejnych rund! To była więc deklasacja, po której OG już się nie podniosło. Ba, gdyby nie rozpaczliwy zryw w końcówce to wynik byłby jeszcze boleśniejszy niż 7:16, które przesądziło o tym, że drużyna Miklasa żegna się z Paryżem.

Po więcej informacji na temat BLAST.tv Paris Major 2023 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.