Nieudane występy kobiet w esporcie

Kobiecy esport w ostatnich latach prężnie się rozwija i coraz więcej organizacji decyduje się na posiadanie żeńskiego składu. Jeśli chodzi o LoL-a to najbardziej znane jest aktualnie G2 Hel, a z polskiej sceny niedawno devils.one zaprezentowało swój skład. Jednak kobiety grające w głównych ligach pośród mężczyzn od zawsze są czymś wyjątkowym. Niegdyś w amerykańskim Renegades występowała Maria "Remilia" Creveling, która niestety zmarła w 2019 roku. Natomiast wiosną 2022 roku swoich sił w lidze bałkańskiej spróbowała aktualna zawodniczka wspomnianego wcześniej G2 Hel – Maya "Caltys" Henckel. W obu przypadkach o wynikach nie było mowy i zespoły lepiej sobie radziły po zmianach. Chorwackie Valiance nawet po fatalnym starcie później z innym strzelcem zdołało sięgnąć po wicemistrzostwo Esports Balkan League.

Lepsze losy Shakespeare

Inaczej poszło w debiucie pierwszej kobiety w LJL. Grająca na co dzień na pozycji wspierającej w akademii FENNEL Shakespeare w pierwszym meczu letniego splitu ligi japońskiej weszła na zastępstwo do głównego składu i spisała się znakomicie. FL wygrało 2:0 z Crest Gaming Act, a Miyu skończyła ze statystykami 1/1/14 Yuumi i 2/0/8 Lulu. W kolejnym meczu FENNEL zagrało już z podstawowym wspierającym, więc można się spodziewać, że był to jednorazowy występ Japonki. Choć warto wspomnieć, że bez niej formacja przegrała 1:2 z Sengoku Gaming. Liga akademii LJL rusza już 21 czerwca, a FENNEL Academy w pierwszym dniu podejmie akademie SHG i V3 Esports.