Przyszłość Call of Duty obiektem sporu
Call of Duty to tzw. kura znosząca złote jaja. Każdego roku kolejne odsłony mierzą się z mniej lub bardziej zasadnymi zarzutami o stałe powielanie tych samych schematów. Nie ma to jednak zbyt dużego wpływu na popularność. Nic więc dziwnego, że w biurach Sony pojawił się popłoch, gdy Microsoft otwarcie ruszył po zakup wydawcy CoD-a, Activision Blizzard. Wszak tworzone m.in. przez Infinity Ward oraz Treyarch produkcje to jedne z ważniejszych gier wydawanych na PlayStation. Wobec tego ewentualna ekskluzywność na rzecz Xboxa mogłaby skłonić wielu graczy do zmiany platformy i przerzucenia się na konsolę "zielonych". Z tego też powodu japoński gigant od dawna robi wszystko, by zablokować przejęcie Acti Blizz. Niemniej teraz potwierdzono, iż nie musi się już obawiać.
Porozumienie Microsoftu i Sony
– Z przyjemnością informujemy, że Microsoft oraz Sony podpisały wiążącą umowę, na mocy której po przejęciu Activision Blizzard marka Call of Duty pozostanie na PlayStation. Nie możemy się doczekać przyszłości, w której gracze na całym świecie mają większą możliwość wyboru w kwestii grania w swoje ulubione gry – przyznał Phil Spencer, czyli Head of Xbox za pośrednictwem mediów społecznościowych. To może oznaczać, że już niedługo organy, które dotychczas stały na przeszkodzie finalizacji wykupu ze strony Microsoftu, mogą wreszcie wszystko "przyklepać". Wszak z jednej strony był lobbing Sony, a z drugiej obawy o działania monopolistyczne. Tymczasem zawarte porozumienie zdaje się rozwiązywać obie te problematyczne kwestie.
Przypomnijmy, że Microsoft ogłosił przejęcie Activision Blizzard już w styczniu 2022. Firma zapłaciła wówczas po 95 dolarów za jedną akcję Acti Blizz, co w sumie dało kosmiczną kwotę 68,7 miliarda dolarów! Cała transakcja aż do teraz nie została jednak sfinalizowana, gdyż przyglądają jej się organy związane m.in. z Unią Europejską.