Na samym początku jeszcze zaznaczymy, że pod uwagę brana jest nie tylko ogólna siła drużyny, jej wyniki oraz dyspozycja, ale także ewentualna droga do finałowego starcia EMEA Masters.

3. BK ROG Esports

Bez dwóch zdań jest to ekipa, którą trzeba po prostu uwzględnić w takim zestawieniu. Już sam fakt, że mówimy tutaj o wicemistrzach Francji powinien dawać dużo do myślenia. Do tego doszła jeszcze naprawdę dobra forma, która była prezentowana podczas fazy grupowej turnieju. Tam BKR poniosło wyłącznie jedną klęskę z SK Gaming Prime, ale dwukrotnie było w stanie pokonać reprezentantów Niemiec. Wychodząc zatem z pierwszego miejsca zbioru udowodniło, że jest godne walki o najwyższe cele. Wydaje się, że również poszczególni zawodnicy są w naprawdę solidnej dyspozycji indywidualnej. Znakomicie prezentuje się strzelec formacji – Kim "Trigger" Eui-joo. Ten znalazł się nawet w czołowej piątce jeśli chodzi o KDA oraz na samym szczycie listy najlepiej farmiących zawodników.

fot. AGO ROGUE

Do tego dochodzi jeszcze kwestia rozlokowania BK ROG w play-offach EMEA Masters. Zespół ten wylądował w drugiej połówce, gdzie na początek zmierzy się z Movistar Riders. I wygląda na to, że będzie to najtrudniejszy rywal do samego finału. MRS na pewno jest groźnym przeciwnikiem, ale mimo to faworytem w tym starciu będzie ekipa Pawła "Czekolada" Szczepanika. Jeśli udałoby się pokonać mistrzów Hiszpanii, to droga do decydującej potyczki powinna już być łatwa, bo następnym oponentem będzie zwycięzca pojedynku pomiędzy Macko Esports a GTZ Esports. Może i MCK mocno napsuło krwi przede wszystkim Karmine Corp w grupie i może pokazuje się z wybitnej strony, ale raczej półfinał dla tej drużyny to maksimum.

2. Karmine Corp

A skoro już o Karmine Corp mowa, to tej formacji także nie wolno pominąć. Mistrzowie Francji jeszcze przed startem turnieju byli brani za głównych faworytów do wygranej. Świetnie poradzili sobie w swojej lidze, pokonując nawet dość łatwo drużynę Czekolada. Dzięki znakomitej postawie w lidze oraz przydzielonym zespołom do grupy C na EMEA Masters mieli oni ją zdominować. Sęk w tym jednak, że sytuacja tutaj potoczyła się całkowicie inaczej. KC do samego końca drżało bowiem nie tyle, ile o pierwsze miejsce, ale o samo wyjście ze zbioru. Finalnie jednak to się udało, przedostając się dalej kosztem Nativz.

fot. Riot Games/Michał Konkol

Co by natomiast nie mówić Jakuba "Cinkrofa" Rokickiego i spółkę stać jednak na dobry występ i wrzucenie wyższego biegu wtedy, kiedy jest to wymagane. A tutaj wszystko toczyć będzie się już o życie, więc nie ma miejsca na błędy. Problem jest tylko taki, że rywalem KC już w pierwszym starciu będą DenizBank İstanbul Wildcats. I to właśnie Żbiki będą sporymi faworytami tego spotkania. Jeszcze do niedawna takie zestawienie było przewidywane na finał, ale jak widać, nastąpiło ono wcześniej. Niemniej gdyby jednak najlepsza formacja Francji wróciła na właściwe tory i pokonała IW, to byłoby to wystarczające świadectwo, aby i dotrzeć do końcowego pojedynku, a tam może nawet i wygrać, triumfując na tej imprezie po raz czwarty.

1. DenizBank İstanbul Wildcats

Co by jednak nie było, to najbardziej przychylnie można patrzeć w kierunku aktualnych mistrzów rozgrywek, czyli İstanbul Wildcats. Żbiki przed początkiem rywalizacji już były solidnym kandydatem do wygranej i obronienia tytułu, ale po ich dotychczasowych występach w tej edycji zmagań jeszcze bardziej można się było w tym przekonaniu utwierdzić. Wszak przebrnięcie przez etap grupowy bez ani jednej porażki wcale nie jest takim łatwym wyczynem. Co więcej, chyba tylko w jednej z batalii IW mogło czuć się, że nie ma wszystkiego pod całkowitą kontrolą, bo niemałego strachu napędziło wówczas GTZ. Niemniej spotkanie i tak udało się wygrać.

fot. Riot Games/Colin Young-Wolff

Jak już wspomnieliśmy, Hakan "Ferret" Mert Çakmak i jego towarzysze zostali zestawieni z Karmine Corp. Jeśli złotym medalistom Turcji uda się rozprawić z KC, to dalsza droga do finału nie powinna sprawić już większych kłopotów. Jasne, jest zwycięzca meczu Teamu GO z SK Gaming Prime, ale wydaje się, że ani jedna, ani druga formacja nie ma zbytnio podjazdu do podopiecznych Aliego "Craft1xa" Aklana. Trzeba przyznać, że to IW właśnie ma największe szanse na triumf w tym turnieju, co oznaczałoby drugą wygraną w tym roku. A nie zanosi się na to, aby ekipa ta miała nagle spuścić z tonu, bo wyglądała w swoich pojedynkach po prostu świetnie.


Pierwsze pojedynki już jutro. Transmisja z wybranych spotkań (czyli najprawdopodobniej z meczu BKR kontra MRS oraz IW kontra KC) będzie dostępna na kanałach Polsat Games na TwitchuYouTube oraz w telewizji. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

EMEA Masters