Fnatic 3:2 Team BDS Team BDS

Prowadzenie BDS i wyrównanie Fnatic

BDS rozpoczęło pierwszą grę tego tygodnia LEC fenomenalnym rozczytaniem zamiarów Fnatic i pierwszą krwią na dolnej alei. Silne w fazie liniowej wybory pozwoliły zawodnikom szwajcarskiej organizacji na zdobycie łatwej przewagi i priorytetu na całej mapie. Czarno-Pomarańczowym udało się odpowiedzieć kilkoma wyłapaniami, jednak strata w złocie dała o sobie znać w walkach drużynowych. Adam "Adam" Maanane i spółka bez większych problemów przejmowali jeden obiekt neutralny za drugim. Ostatecznie Dusza Smoka Oceanicznego oraz Nashor pozwoliły im otworzyć wrogą bazę i niemal natychmiastowo zakończyć spotkanie. Pierwsze minuty drugiego pojedynku przebiegły już znacznie lepiej dla Fnatic. Choć na górnej alei Adam ponownie święcił triumfy, to duet środkowego i leśnika Czarno-Pomarańczowych zdołał odgryźć się ze zdwojoną siłą. Dalsza część rozgrywki przypominała lustrzane odbicie poprzedniego starcia. Rozpędzona ekipa Trymbiego nie dopuściła rywali do głosu i szybko wyrównała serię.

Trymbi w najlepszej trójce LEC

Początek spotkania numer trzy odzwierciedlał ówczesny bilans, wynoszący 1-1. Formacje szły ze sobą łeb w łeb, wymieniając się zabójstwami i obiektami, aż do przełamania na trzecim smoku. Bestia powędrowała do Fnatic, jednak BDS zrewanżowało się eliminacjami i wyszło na prowadzenie. Nadzieje Czarno-Pomarańczowych uratował Iván "Razork" Díaz, kradnąc Barona i niwelując różnicę w złocie do zaledwie kilkuset sztuk. Zwycięski smite okazał się przesądzić o spotkaniu, bowiem drużyna polskiego wspierającego zdołała wygrać najważniejsze walki i dopisać do swojego konta drugi punkt. Rozpędzeni zwycięstwem zawodnicy pokusili się o przesadną agresję w czwartym spotkaniu, oddając sporo przestrzeni przeciwnikom. Gra pozostawała jednak dość wyrównana przez ponad trzydzieści minut. Wtedy to Juš "Crownie" Marušič przejęli kolejno Nashora i Duszę Smoczycy Hextechowej, wygrali walkę i doprowadzili do starcia numer pięć.

Ostatnia gra również nie zawiodła pod względem emocji. Przez ponad dwadzieścia minut trudno było określić, kto tak naprawdę wychodzi w tym pojedynku do przodu. Walka na czwartym smoku potoczyła się jednak po myśli Fnatic, skutkując przejęciem zarówno drake'a, jak i Barona. Nie przyniosło to jednak Trymbiemu i spółce natychmiastowego zwycięstwa, gdyż Team BDS odgryzł się w potyczce na górnej alei. Czarno-Pomarańczowi potrzebowali jeszcze kilku minut, aby zakończyć tę serię i zapewnić sobie gwarantowane miejsce na mistrzostwach świata.


Kontynuacja finałowych rozgrywek LEC już jutro. W walce o finał zobaczymy G2 Esports oraz MAD Lions. Zwycięzca zapewni sobie top 2 sezonu, natomiast przegrany otrzyma jeszcze jedną szansę i za tydzień zmierzy się z Fnatic. Spotkanie będziecie mogli śledzić na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Więcej informacji na temat bieżącej odsłony LEC znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru:

LEC 2023