Trymbi: Powiedziano mi, że jestem wysokim priorytetem
– Jestem bardzo zaskoczony tym, jak poszedł ten off-sezon, dostaliśmy pozwolenie na rozmowy z innymi drużynami, kiedy one były już w zasadzie rozstrzygnięte – zaczął Trymbi. – Powiedziano mi, że jestem wysokim priorytetem we Fnatic i że FNC jest szczęśliwe kontynuowaniem ze mną. Po letnim splicie, grze w finałach i dostaniu się na Worlds, wszystko to miało dla mnie sens. To bardzo zaskakująca wiadomość, ale ze względu na długie sezony i nieprzerwaną rywalizację od lat kilka tygodni przerwy wyjdzie mi na dobre. Będę mógł wrócić do moich rutyn, które miałem wcześniej i których w ciągu roku nie udało mi się wykonywać. Ten rok był owocny w lekcje i wykorzystam nadchodzący czas, aby wyciągnąć z tych lekcji jak najwięcej i wrócić na szczyt mojej formy. Zregeneruję się i przygotuję na dołączenie do nowej drużyny – dodał.
Przerwa po trzech latach w LEC
Swój debiut w czołowych europejskich rozgrywkach Trymbi zaliczył w roku 2021, kiedy to awansował do głównego składu Rogue, po tym jak akademia Łotrzyków zwyciężyła w European Masters 2020 Summer. Już podczas pierwszego splitu w LEC udało mu się dotrzeć do samego finału, a rok później uczynić to w obu rozegranych splitach, z czego jeden nawet wygrać. Łącznie Trymbi podczas swojej krótkiej (póki co) przygody z LEC zdobył jeden mistrzowski tytuł, trzy wicemistrzostwa (w tym jedno całego sezonu) oraz trzykrotnie stawał na najniższym stopniu podium. Tylko raz nie zdołał zakwalifikować się do play-offów, co na siedem rozegranych splitów jest przynajmniej zadowalającym wynikiem.
Niemniej Fnatic widocznie ma inne plany dotyczące budowy składu na kolejny rok i ponad umiejętności Polaka (mimo rzekomo wysokiego priorytetu) stawia na zgranie na bocie. W efekcie do już grającego Oha "Noaha" Hyeon-taeka dołączy inny zawodnik z Korei Południowej, Yoon "Jun" Se-jun – przynajmniej o ile spełnią się wczorajsze doniesienia Brieuca "LEC Wooloo" Seegera. Na ich potwierdzenie i przede wszystkim samą weryfikację tego, czy decyzja ta okaże się trafiona, przyjdzie nam jeszcze poczekać. W przypadku Trymbiego zaś możemy założyć, że choć w zimowym splicie nie znajdzie się on w żadnej drużynie, to już na wiosnę wróci na rynek transferowy w czołówce regionu EMEA.