ENCE ENCE 2 : 1 The MongolZ The MongolZ
Mirage 16:13 | Nuke 10:13 | Anubis 13:5

Wygrany Mirage, przegrany Nuke

To nie ENCE, a MongolZ lepiej weszli w to spotkanie. Na Mirage'u zespół z Azji zgarnął bowiem nie tylko pistoletówkę, ale i kilka następujących po niej rund. W efekcie polsko-duński kolektyw długo nie potrafił zdobyć się na odpowiedź. A nawet gdy to zrobił, nie dało to zbyt wiele. Brakowało wszak jakiejś serii, która miałaby wyraźny wpływ na ekonomię. W efekcie Ośmiornice na przerwę schodziły z sześciopunktową stratą, która nie była dobrym prognostykiem na przyszłość. Ale ów przyszłość ostatecznie malowała się w lepszych barwach. Okazało się, że ENCE miało jeszcze w rękawie kilka asów, ale zachowało je na drugą połowę. W tej podopieczni kubena zamienili się rolami z MongolZ i teraz to oni rozdawali karty. Ba, nie tylko udało im się odrobić wszystkie straty, ale w końcowych minutach to oni byli bliżej zwycięstwa! Niemniej finalnie potrzebna była dogrywka i dopiero po niej nasi rodacy zatriumfowali 16:13.

Następnie oba składy przeniosły się na Nuke'a, gdzie znowu to MongolZ wystartowało w lepszym stylu. Mongolska ekipa mimo gry w natarciu sprawnie radziła sobie ze zgarnianiem kolejnych punktów. ENCE natomiast wyraźnie cierpiało, szczególnie z powodu słabszej dyspozycji Olka "hadesa" Miśkiewicza. Nie było więc zaskoczeniem, że to znowu Azjaci schodzili na przerwę z korzystym rezultatem. Tym razem było to 8:4, ale ponownie nie dało to spokoju. A wszystko dlatego, że polsko-duński kolektyw raz jeszcze ruszył po comeback. Co prawda nie od razu, bo wcześniej MongolZ doszli do wyniku 11:5. Tak czy inaczej, skok po powrót rozpoczął się, ale tym razem nie okazał się on skuteczny. Nim zaczęło na dobre pachnieć dogrywką, ekipa z Mongolii zwyciężyła 13:10.

ENCE świętuje awans

Wobec tego potrzebna była trzecia mapa, czyli Anubis. Jednocześnie, jak się szybko okazało, była to też mapa bez historii. Po dwóch zaciętych bojach otrzymaliśmy bowiem bój jednostronny, w którym od pierwszych minut to gracze kubena rozdawali karty. Tablica wyników wskazywała już 8:0 na korzyść Ośmiornic i dopiero wtedy MongolZ zdobyli się na odpowiedź. Ale ani ona, ani kolejne wygrane starcia Azjatów nie miały większego znaczenia. Bardzo szybko wszak ENCE wróciło na zwycięską ścieżkę i finalnie zamknęło spotkanie w 18 rundach. Końcowy wynik to 13:5 i sprawia on, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że nasi rodacy zasłużyli na awans do fazy grupowej.


Polską transmisję oglądać będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

IEM Katowice 2024