Into the Breach znika z mapy!
Samo Into the Breach w swoim komunikacie nie wskazało konkretnie, o kogo chodzi. – Ostatnie wydarzenia w Into the Breach ujawniły rażącą niegospodarność wewnątrz organizacji. Po dalszym śledztwie odkryliśmy, że osoba, której zawierzono decyzje finansowe, defraudowała fundusze na własny użytek. Zdrada ta pozostawiła ITB w pozycji nie do utrzymania, a my z głębokim żalem musimy zacząć proces likwidacji naszych operacji – możemy wyczytać w oświadczeniu. Jednocześnie przedstawiciele ITB potwierdzili, iż współpracują z działem prawnym oraz doradcami finansowymi, by poradzić sobie z tą sytuacją. Zapewnili oni też, iż zamierzają w okresie tym wspierać swoich graczy i pozostałych pracowników.
"Byłem dwiema osobami. Druga to destrukcyjny, uzależniony od alkoholu narcyz"
Więcej światła rzucił współzałożyciel organizacji, Sam "SlayTheMinotaur" Cook. – Niestety jako CEO działałem jak dwie osoby. Jedna starała się dorównać wysiłkom pozostałych działaczy, druga zaś była destrukcyjnym, uzależnionym od alkoholu narcyzem, który dążył do samo destrukcji. [...] Efektem jest domek z kart, który w następstwie moich działań regularnie rozpadał się i potem był pospiesznie odbudowywany. Mimo tego sabotażu udało nam się wiele osiągnąć, co tylko pokazuje, jak wiele moglibyśmy zrobić, gdyby nie to. Dziś domek rozpada się permanentnie i ani ja, ani nikt z mojego otoczenia nie jest w stanie tego naprawić. ITB upada, ludzie tracą pracę, zarobki są niewypłacone, pieniądze przepadły, powstał hejt – to wszystko moja wina i odpowiedzialność – stwierdził Brytyjczyk w swoim wpisie.
W innym usuniętym już wpisie Cook ujawnił, że Into the Breach w 2024 roku zrobiło według jego wiedzy 1,5 miliona funtów. Z kolei rok wcześniej były to 4 miliony funtów. On sam miał pobrać z firmy 600 tysięcy funtów pożyczek dyrektorskich. Miało to miejsce, jak stwierdził, w nieodpowiednim momencie i bez poprzedzającego to właściwego procesu. Co więcej, brytyjski działacz wszystkie te pieniądze miał przepuścić na imprezach i działaniach noszących znamiona autodestrukcyjnych. Tak czy inaczej, cała sytuacja to mocny cios dla graczy. Na lodzie zostały przecież ekipy Doty 2, Rainbow Six: Siege, Trackmanii czy też Counter-Strike'a 2. W dwóch ostatnich grali notabene nasi rodacy, odpowiednio Hubert "mime" Dziedzic oraz Kamil "reiko" Cegiełko.