Falcons Team Falcons 2 : 1 Rebels Gaming Rebels Gaming
Vertigo 13:9 | Anubis 9:13 | Nuke 13:10

Vertigo i Anubis z podziałem punktów

Rebels zaczęli z wysokiego C. Ich łupem padła bowiem nie tylko pistoletówka, ale i dwie kolejne rundy. To nie wpłynęło najlepiej na ekonomię Falcons, którzy dopiero po czasie zaczęli budować własny dorobek. I zaiste budować go zaczęli, chociaż też trudno powiedzieć, by mieli specjalne powody do zadowolenia. Polacy jeszcze byli w stanie nieco uszczknąć dla siebie i na przerwę schodzili z zaledwie dwupunktową stratą. A przed sobą mieli jeszcze grę po teoretycznie łatwiejszej stronie. Teoretycznie, bo w praktyce Rebels nie radzili sobie z obroną najlepiej. Co prawda znowu okazali się lepsi w strzelaniu z pistoletów, ale nie dało im to niczego więcej. Zamiast tego to Falcons zaczęli rozdawać karty i chociaż polska piątka walczyła, to ostatecznie poległa 9:13.

Po porażce na swojej mapie podopieczni Grzegorza "SZPERA" Dziamałka musieli szukać swojej szansy na Anubisie. Podczas tego IEM-a Polacy jeszcze tej mapy nie grali, więc ich postawa była sporą niewiadomą. Tym większym zaskoczeniem była fantastyczna postawa Polaków w ofensywie. Falcons byli kompletnie bezradni, gdy Rebels rozstawiali ich po kątach, zgarniając kolejne rundy. Finalnie liczba tych rund zatrzymała się na 9, co było fantastyczną zaliczką przed drugą połową. Tym bardziej że gracze saudyjskiej organizacji również sprawnie radzili sobie w natarciu i mieli jeszcze zamiar powalczyć o comeback. Ale też na zamiarach się skończyło, bo ostatecznie powtórzył się wynik z Vertigo. Niemniej tym razem to ESL Mistrzowie Polski byli górą.

Rebels walczyli, ale ostatecznie polegli

Dzięki temu zobaczyliśmy Nuke'a. Niestety tam od pierwszych minut lepiej wyglądali Falcons. Mimo gry w ataku saudyjskie Sokoły triumfowały wyraźnie częściej od Polaków. Ci bowiem mieli duże problemy, głównie na polu skilla, który w indywidualnych pojedynkach stał po stronie rywali. I to oni prowadzili 7:5, a przecież grali w ataku. Tymczasem na tejże mapie to atak jest rolą zdecydowanie trudniejszą. Wnioski były zatem takie, że sytuacja naszych rodaków nie jest najlepsza. A stała się jeszcze gorsza, gdy podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena zgarnęli pistoletówkę. Mimo to Rebels kolejny już raz na tym turnieju pokazali, jak mocną psychiką dysponują. I tak podjęli oni rzuconą rękawicę i, co więcej, zaczęli wracać! Niestety na pełny comeback nie starczyło czasu. Falcons wreszcie wyprowadzili dwa kończące ciosy. Ale zapach dogrywki bardzo długo unosił się w powietrzu i wcale nie był to łatwy mecz.


Polską transmisję oglądać będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

IEM Katowice 2024