ENCE | 19 : 22 (Anubis) |
Imperial Esports |
ENCE z udaną pierwszą połową
ENCE przystąpiło do boju po stronie atakującej. Mimo to Polacy nie mieli problemu z wygraniem pistoletówki, po której dołożyli dwa kolejne punkty. Problem w tym, że Imperial szybko odpowiedziało i to w stopniu znacznym. Efekt? Po sześciu rundach byliśmy już świadkami remisu 3:3. Ale taki obrót spraw nie załamał naszych rodaków. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego po nieco senniejszym okresie wrzucili wyższy bieg i wyprowadzili kolejne celne ciosy. To pozwoliło im w komfortowych nastrojach schodzić na przerwę. Prowadzenie 8:4 wyglądało naprawdę nieźle i było dobrym prognostykiem przed drugą połową.
Imperial górą po dogrywce
Problem w tym, że Brazylijczycy nie złożyli jeszcze broni. Co więcej, po przejściu do ofensywy zaczęli niespodziewanie skracać dystans do ENCE. Z kolei polsko-duńska ekipa ewidentnie miała problemy z tym, by we właściwy sposób sformować swoje szyki defensywne. Momentami brakowało też Pawła "dychy" Dychy, który pod kątem statystyk radził sobie najsłabiej ze wszystkich Ośmiornic. Sytuacja nie była więc najlepsza, a w jej następstwie to Imperial miało dwie rundy meczowe. Ale żadnej nie wykorzystało, bo ENCE w ostatniej chwili doprowadziło do dogrywki. W tej zobaczyliśmy w sumie 11 dodatkowych potyczek. Momentami to nasi rodacy byli bliżej upragnionego zwycięstwa. Ale niestety większą determinacją wykazali się zawodnicy z Kraju Kawy, bo to oni zatriumfowali 22:19.
Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat PGL Major Copenhagen 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.