Natus Vincere vs Eternal Fire

NAVI próbuje odbudować swoją markę

Natus Vincere to organizacja, która straciła w ostatnich miesiącach bardzo dużo. Jeszcze nie tak dawno NAVI było synonimem zwyciężania i sukcesów. Teraz sytuacja wygląda zgoła inaczej. Od momentu przejścia na rezerwę Oleksandra "s1mple'a" Kostyljeva i zmiany na model międzynarodowy, zespół ciągle szuka swojej tożsamości. Kolektyw, który zaproponował zarząd drużyny, z pewnością jest ciekawy i ma szansę na to, aby wypalił. Niemniej, póki co, nie udało się jeszcze zbyt wiele udowodnić. Awans do play-offów PGL Major może być jednak pierwszym krokiem w stronę powrotu na szczyt.

Ścieżka NAVI do fazy pucharowej mistrzostw świata Counter-Strike'a była dość wyboista, ale zakończyła się happy endem. Początek był wspaniały. Dwa zwycięstwa, pierwsze przeciwko zawsze groźnym TheMongolZ, a następnie bardzo istotna wygrana z G2 Esports. To pozwoliło Ihorowi "w0nderfulowi" Zhdanovi i jego towarzyszom zapewnić sobie trzy szanse na awans do kolejnego etapu. Pierwsze dwie zostały natomiast zmarnowane. Najpierw lepsi od Ukraińca i spółki byli reprezentanci Teamu Spirit, a później Cloud9. Oba starcia wyglądały bardzo podobnie. Pierwsza mapa z ledwością wyszarpana z rąk rywali, a dwie kolejne... No cóż, deklasacja w wykonaniu rywali. Na szczęście dla fanów tej drużyny postawione pod ścianą Natus Vincere poradziło sobie z brazylijskim paiN Gaming, zapewniając sobie bilet do play-offów.

w0nderful, Natus Vincere, NAVI, PGL Major Copenhagen 2024fot. PGL/João Ferreira

Problemy na PGL Major

Mimo tego, że udało się dotrzeć do dalszej fazy, to nie sposób nie zauważyć problemów NAVI. Rozstrzał formy pomiędzy zawodnikami tego zespołu jest ogromny. Wyróżnić na pewno trzeba Justinasa "jL-a" Lekaviciusa oraz wspomnianego już wcześniej w0nderfula. To właśnie na tej dwójce opiera się większość mocy formacji. Po drugiej stronie znajdują się natomiast Mihai "iM" Ivan oraz Aleksi "Aleksib" Virolainen. Ten duet z kolei całkowicie zawodzi. I dobitnym potwierdzeniem tego jest fakt, że Fin jest najgorszym zawodnikiem całego PGL Major pod względem ratingu. Rumun z kolei nie jest o wiele lepszy. Wszak plasuje się na trzecim miejscu od końca.

I trzeba przyznać, że w CS-ie choćby nie wiadomo jak bardzo się chciało wziąć sprawy w swoje ręce, to jednak trzeba grać w pięciu. A trudno tak się gra, jeśli dwóch twoich sojuszników znacząco odstaje. Dlatego albo iM i Aleksib doznają przebudzenia na fazę pucharową, albo Natus Vincere może być w sporych tarapatach. Nie da się bowiem ciągle polegać na jednym lub dwóch graczach.

Turcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa?

Eternal Fire to z kolei największa rewelacja PGL Major. Mimo iż już wcześniej turecka brygada dawała pewne znaki, że chce zaznaczyć swoją obecność w czołówce CS-a, to dopiero teraz dostaliśmy tego naoczny przykład. Wszak jeszcze podczas niedawno rozgrywanego Intel Extreme Masters Katowice 2024 EF było bliskie awansu do katowickiego Spodka, ale zostało wyeliminowane, notabene, przez NAVI. Formacja ta jednak się nie poddała i na mistrzostwach świata okazała się już zdecydowanie skuteczniejsza.

Wszystko zaczęło się od szokującego zwycięstwa z Teamem Vitality. Już wtedy można było mieć pewne przeczucie, że Engin "MAJ3R" Küpeli i jego kompania nie będą chcieli sprzedać skóry tanio. W kolejnym starciu ponieśli co prawda klęskę. le trzeba wziąć pod uwagę, że mierzyli się z MOUZ, które wygląda obecnie mocarnie. Zresztą i tak napsuli Myszom dość sporo krwi, przegrywając wynikiem 11:13. Następni w kolejce byli reprezentanci FaZe Clanu. Sami przyznacie, że rywale, z którymi mierzyli się Turkowie, to ścisła światowa topka. Gracze Eternal Fire jednak nic sobie z tego nie zrobili i wręcz ośmieszyli podopiecznych Filipa "NEO" Kubskiego, niszcząc ich 13:1.

Maj3r, Eternal Fire, PGL Major Copenhagen 2024fot. PGL/Stephanie Lindgren

Kolejna młodość MAJ3RA

Brygada MAJ3RA miała zatem dwie szanse na awans. Ale druga, jak się okazało, nie była wcale potrzebna. Już mierząc się z Virtus.pro, EF było w stanie wyjść z boju zwycięsko i zapewnić sobie bilet do play-offów PGL Major. I w ten sposób właśnie znalazło się w obecnym miejscu. Tym razem jednak gracze Sezgina "Fabre'a" Kalaycıego wyglądają jeszcze groźniej. Znakomity czas przeżywa w tej chwili Ismailcan "XANTARES" Dörtkardeş. 28-latek jeszcze kilka wiosen wstecz był uważany za jeden z największych talentów tej gry. Z tego tytułu spróbował swoich sił w zagranicznej formacji, ale bez większych sukcesów. Dopiero powrót do korzeni pozwolił mu raz jeszcze pokazać się z najlepszej strony.

Ale nie można też pominąć samego MAJ3RA. Zawodnik ten ma już 33 lata, a gra, jak za czasów nastoletniej młodości. Rating 1,20 na PGL Major jedynie to potwierdza. Bez dwóch zdań jego postawa mocno napędza cały kolektyw. Bo biorąc pod uwagę wskaźniki wszystkich reprezentantów Eternal Fire, to "pod kreską" znajduje się wyłącznie Buğra "Calyx" Arkın.

Rewanż na PGL Major za porażkę na IEM-ie?

Wspominaliśmy już o tym, że obie drużyny miały okazję się ze sobą zetrzeć podczas lutowego IEM Katowice. Wtedy właśnie górą byli zawodnicy Natus Vincere, którzy triumfowali 2:1. Biorąc pod uwagę jednak obecną dyspozycję tych formacji, można przypuszczać, że Eternal Fire ma idealną szansę na zrewanżowanie się za poprzedni mecz. Chęć zemsty połączona ze znakomitą formą poszczególnych graczy może sprawić, że NAVI nie będzie miało czego dzisiaj szukać. Pytanie tylko jak EF poradzi sobie w grze na arenie? Śledząc media społecznościowe, można zauważyć, że tureccy fani licznie zbiorą się Royal Arenie z zamiarem dopingowania swojego zespołu. Jeśli tylko wsparcie kibiców będzie grało na korzyść brygady XANTARESA, to kto wie, być może zawodnicy Wiecznego Ognia będą kontynuować piękną historię?


Spotkanie to zaplanowane jest na godzinę 17:00. Nie będzie to natomiast jedyny mecz dzisiejszego wieczoru. Po zakończeniu tego meczu czeka nas jeszcze batalia pomiędzy G2 Esports oraz MOUZ. W nim zobaczymy zatem bezpośredni bój pomiędzy Wiktorem "TaZem" Wojtasem a Kamilem "siuhym" Szkaradkiem. Wszystkie spotkania wraz z polskim komentarzem obejrzeć można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat PGL Major Copenhagen 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

PGL Major Copenhagen 2024