Liczba wolnych miejsc w play-offach kurczy się do pięciu

Trzeci tydzień letnich zmagań LEC rozpoczął się niezwykle jednostronnym przedstawieniem. Team BDS definitywnie powrócił na dobre tory i po raz kolejny pokazał, dlaczego od kilku splitów nieustannie zajmuje topowe lokaty. Rogue natomiast zaprezentowało się w sposób, do którego również przyzwyczajało nas w minionych rundach. Pasywna gra i ucieczka do skalowania jak zwykle okazały się kiepskim pomysłem. Nie pomógł nawet Karthus w rękach Marka "Markoona" van Woensela – Łotry nie doczekały silnego momentu Piewcy Śmierci. BDS zaś zapewniło sobie tym zwycięstwem play-offy.

Kolejną – już czwartą – porażkę do swojego konta dopisał też Team Heretics. Pomimo obiecujących pierwszych minut meczu z SK Gaming ekipa trzech Polaków nie była nawet blisko wygranej. Już pierwsza walka drużynowa pozwoliła zawodnikom niemieckiej organizacji wysunąć się na znaczne prowadzenie. Następne potyczki pogłębiły tylko deficyt TH, a szanse na powrót do rozgrywki drastycznie spadały z każdą chwilą. Formacja Marcina "Jankosa" Jankowskiego, który ze swoim wyborem poszedł w ślady leśnika RGE, także nie zdołała wytrwać wystarczająco długo i już po 25 minutach bez większego oporu musiała oddać swoją bazę. Tym samym SK również zagwarantowało sobie udział w fazie pucharowej.

Team Vitality natomiast zaskoczył ponownie – ale tym razem nie była to miła niespodzianka dla fanów Pszczół. Po perfekcyjnej drugiej kolejce Zdravets "Hylissang" Galabov i jego kompani przypomnieli sobie występy z pierwszego tygodnia. I choć z początku byli oni sytuowani lepiej niż GIANTX, to po 30. minucie przewaga zamieniła się w deficyt. A ten po kolejnych 5 minutach zamienił się w porażkę.

Mistrzowie LEC z powrotem w formie, czego nie można powiedzieć o MAD Lions

Start splitu w wykonaniu G2 Esports mógł martwić kibiców – nie tylko Samurajów, ale i całego regionu, bowiem niedyspozycja najlepszego zespołu nie wróży sukcesów na turniejach międzynarodowych. Rasmus "Caps" Winther i spółka rozegrali jednak wyjątkowo czyste spotkanie i z trzecim punktem z rzędu udowodnili, że była to tylko chwilowa zadyszka po Mid-Season Invitational. A Karmine Corp? Cóż, w tym przypadku zadziało się raczej odwrotnie, a zakończenie sezonu z dwoma zwycięstwami raz jeszcze okazuje się realnym scenariuszem.

W porównaniu z sytuacją MAD Lions KOI dwa zwycięstwa i tak brzmią dość optymistycznie. Powiedzieć, że ekipa Bartłomieja "Fresskowego" Przewoźnika obniżyła loty, to jak nie powiedzieć nic. Pojedyncze eliminacje, kradzież smoka i polski midlaner zbierający zasoby z bocznych alejek to właściwie jedyne pozytywy, które możemy wyciągnąć z meczu z Fnatic. Walki drużynowe właściwie od początku do końca toczyły się po myśli Czarno-Pomarańczowych, którzy nadal podtrzymują swoje nadzieje na bezbłędny split, podczas gdy MDK coraz bardziej oddala się od play-offów.

Wyniki pierwszego dnia trzeciej kolejki LEC 2024 Summer:

22 czerwca
17:00 Team BDS 1:0 Rogue BO1
17:45 Team Heretics 0:1 SK Gaming Relacja
18:30 Team Vitality 0:1 GIANTX BO1
19:15 G2 Esports 1:0 Karmine Corp BO1
20:00 MAD Lions KOI 0:1 Fnatic Relacja

Już jutro kolejna porcja potyczek między najlepszymi drużynami ze Starego Kontynentu. Transmisja dostępna będzie w języku polskim na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat letniej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

LEC 2023