|
BrokenBlade (KDA: 28/19/50) |
Nie ma co ukrywać, rywalizacja o miano najlepszego na każdej roli w LEC była bardzo zacięta. Nie inaczej było na górnej alejce, gdzie tak naprawdę nawet i pięciu zawodników liczyło się w walce o ten tytuł. Oczywistymi kandydatami była czwórka toplanerów z czołowych ekip ligi. Mowa tutaj o Adamie "Adamie" Maanane, Sergenie "BrokenBlade'dzie" Çeliku, Óscarze "Oscarininie" Muñozu Jiménezie oraz Joelu "Irrelevancie" Miro Scharollu. Do grona tego zapewne niektórzy dorzuciliby jeszcze Kima "Photona" Gyu-tae, który notował nadal bardzo dobre wyniki indywidualne. Niemniej my postanowiliśmy go wykluczyć już na starcie, głównie za rezultat drużynowy.
Finalnie spośród czwórki nominowanych wybór padł na gracza G2 Esports. Obecny mistrz LEC bez dwóch zdań zasługuje na bycie określanym jako najlepszy w swoim fachu. Od wielu splitów prezentuje on znakomitą i stabilną formę. W tej części rozgrywek miał on kilka potknięć, ale te miały miejsce jedynie pierwszego tygodnia podczas przegranych meczów. Znacząco przeważały jednak te lepsze występy. Szczególnie dobrze BB pokazał się, grając Camille. Zresztą to właśnie tą postacią zaliczył najlepszą dotychczasową potyczkę letniej edycji zmagań, kończąc pojedynek z MAD Lions KOI ze statystykami na poziomie 12/3/3.
|
Sheo (KDA: 33/19/72) |
Nieco mniejsze grono kandydatów obowiązywało wśród dżunglerów. Tutaj tak na dobrą sprawę liczyło się jedynie dwóch leśników. Jasne, nadal nie można powiedzieć złego słowa o Ismaïlu "ISMIE" Boualemie czy Ivánie "Razorku" Martínie Díazu. Wspomniana dwójka bowiem była bardzo ważnymi elementami swoich formacji, jednakże w samym gronie gajowych była raczej o pół poziomu niżej od Martina "Yike'a" Sundelina oraz Théo "Sheo" Borile. Zawodnicy G2 i Teamu BDS pokazali coś więcej i bez cienia wątpliwości zasłużyli na bycie na szczycie. Wybrać możemy jednak tylko jednego z nich.
I tym razem zdecydowaliśmy się skierować w stronę Francuza. Ten zasługuje na ogromną pochwałę, gdyż w zeszłych splitach raczej nie był praktycznie nigdy brany pod uwagę w tej kwestii, mimo dobrych wyników BDS. Teraz się to zmieniło. Widać, że obecna meta idealnie mu pasuje, bo herosami, którymi gra, jest wręcz perfekcyjny. Szczególnie dobrze w jego rękach funkcjonuje Taliyah, na którą decydował się póki co trzy razy. Jeśli chodzi natomiast o statystyki, to w wielu wskaźnikach plasuje się albo na samym szczycie, albo na drugim miejscu podium. Sheo króluje pod względem zabijanych stworów na minutę oraz zdobywanego złota na minutę. Ponadto jest drugi w kwestii KDA i obrażeń na minutę, ale różnica między nim a pierwszym Yike'iem jest kosmetyczna.
|
Nisqy (KDA: 48/21/67) |
Teraz przenosimy się do krainy, w której (spoiler) już do samego końca królować będą reprezentanci SK Gaming. Trzeba przyznać, że przedstawiciele niemieckiej organizacji są największym zaskoczeniem fazy zasadniczej LEC Summer. Mało kto raczej spodziewał się, że zmiana botlane'u będzie dla nich aż tak korzystna. SK pierwszy etap w lidze zakończyło na samym szczycie z zaledwie jedną porażką. I trzeba przyznać, że spory w to wkład miał m.in. Yasin "Nisqy" Dinçer. Jest to też pierwszy raz od dawna, kiedy to złotego medalu w tej kategorii nie zdobywa Rasmus "Caps" Winther.
Niemniej Belg w pełni zasłużył na to wyróżnienie. Gołym okiem można zauważyć, że świetnie dogaduje się nie tylko z jego starszymi już kompanami, ale także z nowym botem. Świetnie rozumie on zamiary, jakie mają Koreańczycy, dzięki czemu często wspólnie przygotowują różne akcje i razem zdobywają przewagę. To natomiast nie wszystko. Już podczas fazy gry na linii 25-latek jest bardzo groźny, co przekłada się na priorytet na swojej alejce. Nisqy to także najczęściej zabijający środkowy w całym LEC, który może pochwalić się średnią 5,33 eliminacji na grę! Do tego jeszcze względnie rzadko upada, co idealnie odzwierciedla jego KDA, które wynosi 5,48. Drugi pod tym względem jest dopiero Ilias "nuc" Bizriken, który ma wynik 4,59, więc prawie o cały jeden punkt niższy.
|
Rahel (KDA: 46/16/63) |
Skoro już zaczęliśmy wypowiadać się o botlane'ie SK w samych superlatywach, to też nie powinno was dziwić, że to właśnie m.in. Cho "Rahel" Min-seong pojawił się w tym gronie. Przychodzący z akademii Dplus KIA Koreańczyk wszedł z kopyta w rozgrywki LEC i od samego początku zaczął rozdawać karty. Zresztą, trzeba przyznać, że obecnie rola strzelców koreańskimi graczami stoi. W ścisłej czołówce wciąż mamy też Oha "Noaha" Hyeon-taeka oraz Yoona "Ice'a" Sang-hoona. Jedynie Steven "Hans sama" Live wyłamuje się z tego szablonu.
My jednak co do wyboru Rahela wątpliwości nie mieliśmy żadnych. Ten był fundamentem swojej formacji, co wcale przecież nie było tak oczywiste. Zwłaszcza że tak naprawdę wchodził on do całkowicie nowego środowiska, bez żadnego wcześniejszego obycia. Do tego jest bardzo młody. Oczywiście nie tylko to jest powodem, dla którego zdecydowaliśmy się na 20-latka. Ten pokazał innym marksmanom, jak powinno się zabijać sługusów, plasując się na szczycie w tej kwestii. Co więcej, jako jedyny przebił barierę ponad 10 stworów na minutę! To przełożyło się też na najwyższy wskaźnik zdobywanego złota w danym okienku czasowym. Zawodnik SK nie stroni także od walk i wymian, gdyż to właśnie do niego należy trzeci najlepszy wynik zadawanych obrażeń na minutę, ustępując tylko Hansowi i Noahowi.
|
Luon (KDA: 11/24/117) |
Nie można w tym miejscu także pominąć drugiego z jakże istotnych elementów botlane'u SK Gaming, czyli Lee "Luona" Hyun-ho. Były zawodnik akademii Nongshim RedForce odnalazł się na nowym terenie równie dobrze, jak jego kompan z dolnej alejki. Od razu można było zauważyć, że w wielu kwestiach, takich jak przemieszczenie się po mapie czy zrozumienie gry i pojawianie się w odpowiednich miejscach w odpowiednim czasie, jest on po prostu lepszy niż reszta stawki. Oczywiście różnice też pomiędzy nim a chociażby Yoonem "Junem" Se-junem czy Labrosem "Labrovem" Papoutsakisem nie były jakieś kolosalne. Niemniej dało się odczuć, że pewna dysproporcja istnieje.
Tym samym Luon może pochwalić się najlepszym rezultatem w kwestii KDA, które wyniosło 5,33. Dla porównania, drugi pod tym względem Jun miał jedynie 4. Wspierający SK miał największą średnią liczbę asyst oraz zabójstw w gronie supportów, a do tego wcale tak często nie upadał. Do tego jeszcze warto pochwalić go za ogromne zróżnicowanie bohaterów. Potwierdza to fakt, iż na dziewięć rozegranych meczów decydował się na łącznie na aż siedem unikalnych herosów. Jedynie Rell oraz Nami zagrał dwukrotnie. Mimo to nie tymi postaciami skradł show. Chyba najlepszy występ zaliczył Renatą Glasc w pamiętnym meczu z G2 Esports. Samuraje z pewnością zapamiętali jego świetne wyczucie i znakomite ulty.
Play-offy LEC startują 12 lipca
Teraz w LEC nastąpiła prawie dwutygodniowa przerwa. Faza pucharowa rozgrywek rozpoczyna się bowiem w piątek 12 lipca. Niemniej dwie z ekip, czyli G2 oraz Fnatic, będziecie mogli oglądać w akcji w tym tygodniu podczas Esports World Cup.
Transmisja z przyszłych meczów LEC dostępna będzie w języku polskim na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat letniej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.