Loord i jego podopieczni znaleźli nietypową organizację
O indyjskiej organizacji 5W Gaming w wywiadzie dla HLTV opowiedział jeden z graczy, Thomas "Thomas" Utting. Ten, jak się okazuje, planował pozostać w Into the Breach. Ale po otrzymaniu oferty z Indii zmienił plany. – Pierwotnie tworzyłem nowy projekt dla ITB, w którym byli gracze jak smooya. Po kilku tygodniach prób budowy stabilnego składu otrzymałem szansę, by dołączyć do składu 5W. Ten na papierze miał dla mnie sens z uwagi na swoją dynamikę. To było ryzyko, które chciałem podjąć, by podążyć w nowym kierunku, w którym mógłbym się rozwijać i wykorzystać najnowsze umiejętności. To zdecydowanie był interesujący okres w mojej karierze. Podczas dyskusji z moim agentem mieliśmy pewne zastrzeżenia. Wierzyłem jednak, że ten skład zbudowano z należytą ostrożnością i z odpowiednim dobraniem ról, pozycji i osobowości. To było to, co przekonało mnie, by zaryzykować i tam dołączyć – przyznał Brytyjczyk.
Poza Thomasem w 5W znaleźli się Deyvid "h4rn" Benchev, Joel "joel" Holmlund, Hristiyan "REDSTAR" Pironkov, Luca "pr1metapz" Voigt oraz, jako trener, Mariusz "Loord" Cybulski. Ciekawych nazwisk zatem nie brakowało. W tym miejscu warto dodać, iż gracze byli świadomi, że całość wygląda dość niepewnie, gdyż sama organizacja dopiero co powstała. Dlatego starali się zabezpieczyć. – Abyśmy mogli zacząć treningi i rozwijać nasz skład, poprosiłem o wypłatę z góry, by wyjaśnić wszelkie podejrzenia, że ta organizacja to oszustwo. I zapłacili, to wzbudziło zaufanie pomiędzy mną i tzw. właścicielami, że to uczciwy projekt. Dlatego też zacząłem swoją pracę, by zebrać ten projekt do kupy – stwierdził Thomas. Krótko po podpisaniu umów skład Loorda odniósł pierwszy sukces. Udało mu się bowiem wygrać w europejskiej Regional Clash Arena, wyprzedzając m.in. 3DMAX, 9INE, ENTERPRISE esports, Gaimin Gladiators czy też GamerLegion.
Więcej informacji o letnich transferach na scenie Counter-Strike'a 2:
"Według mnie sprawa pieniędzy, które 5W jest winne graczom, nigdy nie zostanie rozwiązana"
– Po 30 dniach pojawiło się wiele podejrzanych decyzji. Nasz menadżer, który był naszym jedynym kontaktem z właścicielami, został wyrzucony z firmy. Potem zniknął też gość od mediów społecznościowych i przestał wykonywać swoją pracę. Kilkakrotnie kontaktowali się z naszym trenerem, Loordem, ale odpowiadali na nasze pytania i odpisywali na maile bardzo wolno, a potem nawet zaprzestali wysyłania maili. A my nie mieliśmy z nimi już żadnej możliwości komunikacji. W tym momencie uznaliśmy, że jako skład przeszliśmy przez udany okres, że wszystko układało się u nas bardzo szybko i dlatego postanowiliśmy opuścić organizację – nie sądzę zresztą, by właścicieli to w ogóle jeszcze obchodziło – i zacząć szukać opcji, by utrzymać ten skład – wyjawił Utting. Dziś wiemy już, że składu utrzymać się nie dało. I tak joel i pr1metapz trafili do BC.Game, natomiast REDSTARA łączono z transferem do ITB.SHUFFLE Esports.
– Według mnie cała sytuacja dotycząca 5W i pieniędzy, które są winni graczom, nigdy nie zostanie rozwiązana. To wygląda na najdziwniejsze oszustwo, z jakim kiedykolwiek się spotkałem. Zapłacili połowę wynagrodzenia, a potem zniknęli bez słowa. Aby walczyć z nimi w sądzie, musielibyśmy udać się do Indii. A z uwagi na ogólną kwotę należnych pieniędzy, to nie jest to warte takich wysiłków. To, jak to wszystko przebiegło, nie daje mi spokoju. To nie ma żadnego logicznego sensu. Znany nam właściciel wydaje się być rolnikiem zajmującym się uprawą aloesu. Szczerze mówiąc wiem, że to jedna z najdziwniejszych rzeczy, a ich powiązania z indyjskim esportem i esportem w ogóle były znacznie wyolbrzymione. To było nieco trudne, bo nigdy nie byłem związany ze sceną indyjską i osobiście nikogo stamtąd nie znałem – przyznał Thomas. Na ten moment nie wiadomo, jaki los czeka jego oraz pozostałych członków 5W, którym nie udało się jeszcze znaleźć nowego pracodawcy.