Koniec współpracy z GamerLegionem

Snax do GamerLegionu zawitał we wrześniu ubiegłego roku. Niemiecka organizacja szukała wtedy kogoś, kto przejmie schedę po Kamilu "siuhym" Szkaradku. Tymczasem próbowany w tej roli Sanzhar "neaLaN" Iskhakov kompletnie się nie sprawdził. Postawiono zatem na mistrza świata w 2014 roku, który w tamtym momencie związany był z Pompa Teamem. Generalnie jednak wybór okazał się trafiony, bo prowadzona przez Pogorzelskiego ekipa zagrała na kilku prestiżowych imprezach. Mowa tutaj chociażby o ESL Pro League Season 19, Intel Extreme Masters w Sydney i w Katowicach czy też ESL Challenger w Jönköping i w Atlancie. Niemniej przede wszystkim GL dostało się na PGL Major Copenhagen 2024, chociaż nieco tylnymi drzwiami. Wszak bilet na Majora dał fakt, że problemy wizowe wyeliminowały 9Pandas.

Tak czy inaczej, nic nie zapowiadało, że Snax może odejść. Tym bardziej że GamerLegion dopiero co przeszedł kadrową rewolucję, wymieniając w krótkim odstępie czasu aż trzech zawodników. Ale też, gdy do gry wchodzi większa organizacja, trudno jest utrzymać swojego zawodnika. A nie da się ukryć, że formacje pokroju G2 nieczęsto sięgają po 30-latków. – Snax był niesamowitym atutem naszego zespołu. Jego przywództwo i doświadczenie były nieocenione. I chociaż smutno nam, że odchodzi, to życzymy mu powodzenia w jego kolejnej podróży. Jego wpływ na GamerLegion zdecydowanie zostanie zapamiętany – komplementował Polaka jego dotychczasowy trener, Ashley "⁠ash⁠" Battye, który ściągnął go do GL.


Więcej informacji o letnich transferach na scenie Counter-Strike'a 2:

Transferowa Szufla CS2


Snax i TaZ znowu razem

Teraz Snax będzie kontynuował swoją karierę w G2. Co ciekawe, doświadczony Polak mógł trafić do ekipy Samurajów już kilka lat temu, gdy udanie wsparł ENCE podczas IEM Dallas 2022. Wtedy jednak nie zdecydował się na taki ruch z uwagi na konieczność prowadzenia w języku angielskim. Od tego czasu Pogorzelski mocno okrzepł w tej kwestii za sprawą IGL-owania w Pompie oraz GL, więc żadnych przeszkód już nie było. W nowym zespole 30-latek będzie mógł ponownie spotkać się z Wiktorem "TaZem" Wojtasem, z którym współpracował już między 2013 a 2018 rokiem w ESC Gaming, Universal Soldiers oraz Virtus.pro. Była to zresztą współpraca owocna, która przyniosła m.in. triumf podczas Majora w Katowicach oraz szereg innych sukcesów.

Nie da się jednak ukryć, że przed polskim prowadzącym niezwykle trudne zadanie. Snax dołącza bowiem do składu, w którym poprzedni prowadzący, Rasmus "HooXi" Nielsen, był mocno krytykowany za niewystarczająco dobre statystyki. Pogorzelski musi zatem udowodnić, że stać go na więcej niż jego duńskiego poprzednika. Pierwszy sprawdzian już za dwa tygodnie. To właśnie wtedy obaj nasi rodacy oraz ich klubowi partnerzy pojawią się w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie. Tam G2 rozpocznie zmagania w ramach Esports World Cup, gdzie na szali znajdzie się 1 milion dolarów. Oczekiwania z pewnością będą spore i de facto Snax nie będzie miał zbyt wiele czasu, by wprowadzić swój nowy zespół na właściwe tory.

Skład G2 Esports prezentuje się następująco:

Nemanja "huNter-" Kovač
Nikola "⁠⁠NiKo⁠" Kovač
Ilya "m0NESY" Osipov
Mario "⁠malbsMd⁠" Samayoa
Janusz "Snax" Pogorzelski
Wiktor "TaZ" Wojtas (trener)