Szczęsny o zagrożeniach dla futbolu i esporcie

Na kwestię esportu uwagę zwrócił Wojciech Szczęsny. 84-krotny reprezentant Polski był ostatnio gościem Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego w prowadzonym przez nich dla Onetu podcaście. Bramkarz opowiedział tam wiele o swojej karierze, nie zabrakło również tematu potencjalnego transferu do Arabii Saudyjskiej czy też kwestii bardziej prywatnych związanych z jego ojcem i żoną. W pewnym momencie rozmowa przeniosła się na zagrożenia dla piłki nożnej. Zaczęło się od kwestii finansowych dotyczących np. FC Barcelony, Realu Madryt czy Paris Saint-Germain. Wtedy jednak 34-letni gracz Juventusu zwrócił uwagę, że niebezpieczne dla przyszłości futoblu mogą być również gaming oraz esport.

To, czego ja się boję najbardziej i mówiąc to nie mam żadnego w tym interesu, to jest esport. Wydaje mi się, że dzisiaj zdecydowanie bardziej młodego dzieciaka ciągnie do PlayStation niż do piłki nożnej. Że będzie tylko "FIFKA". Wydaje mi się, że najlepsi zawodnicy w FIFĘ niedługo, w skali 10-15 lat, mogą być Messim i Ronaldo dzisiejszej piłki nożnej. Boję się tego. To jest smutne i trochę też psuje młodzież, bo wolałbym, żeby wszyscy grali w piłkę, a nie na padach – przyznał Szczęsny. Nie wszyscy koledzy z kadry podzielają jego obawy. Przypomnijmy, że nieco ponad rok temu inwestorami w organizacji Anonymo Esports zostali Jan Bendarek, Karol Linetty oraz Tymoteusz Puchacz. Z kolei Mateusz Klich w przeszłości był ambasadorem akademii VALORANTA w devils.one.