Fnatic BO5
vs
17:00
G2 Esports

Mistrzowie LEC podejmą srebrnych medalistów po raz kolejny

Narracji wokół pojedynku Fnatic i G2 tworzyć nie trzeba – ta na przestrzeni lat wykreowała się sama. Trudno jednak zaprzeczyć, że przez ostatnie kilka sezonów LEC jest to historia z dosyć przewidywalnym zakończeniem. FNC wszak walczy, urywa pojedyncze punkty w seriach i niekiedy pokonuje Samurajów w starciach BO1, ale w najważniejszych spotkaniach to Rasmus "Caps" Winther i spółka zazwyczaj są górą. Bywa natomiast tak, że dyspozycja obu drużyn wskazuje na to, że może czekać nas odstępstwo od reguły. I gdyby do tego meczu doszło kilka tygodni temu, zapewne zwiastowalibyśmy możliwą niespodziankę, bowiem ekipa Marka "Humanoida" Brázdy weszła w letni split fenomenalnie – dołek przyszedł dopiero pod koniec fazy zasadniczej. Podopieczni Dylana Falco z kolei rozpoczęli tę rundę chwiejnie i choć teraz wyglądają znacznie lepiej, to żadna z formacji nie jest w swojej szczytowej formie.

Czego powinniśmy się więc spodziewać po dzisiejszej serii? Najbardziej rozsądną odpowiedzią wydaje się po prostu zwycięstwo G2 Esports. Aktualni mistrzowie EMEA nie zaliczyli w play-offach jeszcze żadnej wpadki i podchodzą do tego boju w gazie po dwukrotnym 2:0. Nie można jednak powiedzieć, żeby Fnatic nie miało za sobą żadnych argumentów. Potknięcie przeciwko GIANTX na samym starcie poniekąd poszło w niepamięć dzięki świetnym występom w późniejszych grach. Czy jest w takim razie szansa, że reprezentanci brytyjskiej organizacji utrzymają swoją dobrą passę? Szansa jest zawsze, ale prawdopodobieństwo z pewnością nie jest po ich stronie. Wszystko jak zwykle rozstrzygnie się zatem na Summoner's Rifcie. I to w formacie BO5, więc emocji i zwrotów akcji zdecydowanie nie zabraknie.


Transmisja z tego oraz pozostałych spotkań fazy pucharowej LEC dostępna będzie w języku polskim na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat letniej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

LEC 2023