snatchie o angażu w NAVI i zostaniu trenerem

Jak się okazuje, snatchie już wcześniej brał pod uwagę trenowanie młodych talentów. – Właściwie czuję się naprawdę podekscytowany. To coś, o czym myślałem już od jakiegoś czasu, cieszę się więc, że dostałem taką szansę. Sądzę, że to dobry sposób, by rozpocząć moją karierę szkoleniową – przyznał Polak w materiale wideo opublikowanym przez organizację. Przypomnijmy, że 26-latek, który w przeszłości bronił barw m.in. x-komu AGO, Virtus.pro czy Sprout, od blisko roku pozostawał bez stałego zatrudnienia. W sierpniu ubiegłego roku Rudzki rozstał się wszak z Entropiq. Od tego czasu był co prawda częścią miksu Soda Gaming, ale ten nie przerodził się w nic poważniejszego. Wobec tego Polak wybrał inny kierunek.

Miniony rok był dla mnie trochę trudny. Jako profesjonalny gracz podjąłem kilka złych decyzji. Podejmowałem je też w trakcie całej kariery, wybierając złe drużyny. Poczułem więc, że może przyszedł czas, by coś zmienić, zrobić coś innego, zamiast tkwić w jednym punkcie. Jestem przekonany, że moja wiedza na temat CS-a jest na dobrym poziomie i dzięki niej będę mógł rozwijać młodych graczy – stwierdził snatchie. A jak w ogóle trafił on do NAVI? Okazuje się, że sprawa przebiegła zaskakująco szybko. – Właściwie to po prostu scrollowałem Twittera i zobaczyłem post NAVI o tym, że szukają trenera. Wypełniłem więc wniosek, a po tygodniu skontaktował się ze mną Head of Esports. Sama rozmowa trwała właściwie z dwie minuty. Zapytał mnie po prostu, czy chcę tutaj dołączyć, a ja odpowiedziałem, że tak – wyjawił polski snajper.