NAVI na fali wznoszącej

W NAVI okres transferowy przebiegł zdecydowanie spokojnie. Ale też nie mogło być inaczej. Wszak to właśnie podopieczni ukraińskiej organizacji niespodziewanie sięgnęli w tym roku po mistrzostwo świata w Counter-Strike'u 2, wygrywając PGL Major Copenhagen 2024. Z tego też powodu nikt już nie wspominał nawet o powrocie do składu Oleksandra "s1mple'a" Kostyljeva. Sam legendarny Ukrainiec zresztą tonował w tej kwestii nastroje. – Jak widać, NAVI wygrało Majora, więc pewne plany uległy zmianie – mówił jeszcze w maju. Nie było zresztą nawet miejsca dla s1mple'a, bo jego następca, Ihor "w0nderful" Zhdanov, szybko zaadaptował się do nowych warunków. Chociaż nie bez znaczenia jest fakt, że swoją pozycję jako największa gwiazda ekipy ugruntował w końcu Justinas "jL" Lekavičius. Były podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego po przyjściu z Apeks długo nie potrafił odnaleźć się w słynnej ekipie. Ale gdy już to zrobił... Cóż, tytuł MVP Majora w Kopenhadze nie wziął się znikąd.

jL Natus Vincere NAVI IEM Cologne 2024fot. ESL/Viola Schuldner

Co jednak ciekawe, na IEM Cologne 2024 to wcale nie w0nderful czy jL błyszczeli najbardziej. Pod względem czysto indywidualnym największym niszczycielem okazał się Valerij "b1t" Vakhovsjkyj, który najwyraźniej zapomniał już o wcześniejszym kryzysie formy. A Natus Vincere? Podczas zmagań na niemieckiej ziemi nie poznało smaku porażki, tracąc przy tym zaledwie jedną mapę. Tę, co najbardziej zaskakujące, NAVI urwali Portugalczycy z SAW, czyli największa rewelacja trwającego IEM-a. Doszło do tego w finale górnej drabinki grupy A. Wcześniej natomiast NAVI 2:0 pokonało zarówno paiN Gaming, jak i Astralis. Później zaś, już w półfinale, zawodnicy ukraińskiej organizacji pozbawili marzeń o sukcesie Kamila "siuhego" Szkaradka i jego MOUZ. Kluczowy jest fakt, że wszystkie te sukcesy nie były dziełem przypadku, a świetnej formy całego zespołu. Formy, którą już wcześniej mogliśmy zaobserwować na Esports World Cup w Rijadzie, a która w Kolonii znalazła swoją kontynuację.

Vitality w poszukiwaniu pierwszego triumfu

Natomiast Team Vitality, podobnie jak NAVI, także latem skupiał się na odpoczynku. W tym wypadku jednak nie wydawało się to tak oczywiste, bo przecież Pszczoły w pierwszej połowie roku 2024 nie wygrały ani jednego turnieju, co już samo w sobie można uznać za spore rozczarowanie. Wicemistrzostwa ESL Pro League Season 19 czy IEM Dallas 2024 nikogo we Francji przecież nie zadowolą. Nic więc dziwnego, że podczas wakacyjnej przerwy ekipę łączono m.in. z Russelem "Twistzzem" Van Dulkenem z Teamu Liquid czy też Ilyą "Perfecto" Zalutskiym z Cloud9. Zarówno Kanadyjczyk, jak i Rosjanin wspominani byli jako potencjalni następcy Williama "meziiego" Merrimana. Finalnie Twistzz i Perfecto pozostali w swoich dotychczasowych drużynach, a mezii mimo wszystko zachował fotel w Vitality. I jest to pewna niespodzianka, bo trudno powiedzieć, by Brytyjczyk pod względem indywidualnych umiejętności dorównywał swoim klubowym partnerom. Mimo to dano mu kolejną, zapewne ostatnią już szansę.

ZywOo Team Vitality IEM Cologne 2024fot. ESL/Viola Schuldner

I cóż, na IEM Cologne 2024 zarówno sam Merriman, jak i całe Vitality wypadli obiecująco. Dość powiedzieć, że podczas żadnego z czterech spotkań nie znaleźli oni swoich pogromców. Na dodatek jedynie podopieczni Filipa "NEO" Kubskiego z FaZe Clanu potrafili ich napocząć, urywając Inferno. Nikt inny nie był zdolny choćby do tego, by przeciwko TV wygrać mapę. A przecież rywali Pszczoły wcale nie miały takich słabych. Już w pierwszej serii była to nieobliczalna FURIA, potem rzeczone FaZe, na koniec grupowych zmagań zaś siuhy i MOUZ. Z kolei w półfinale Vitality bezlitośnie zakończyło cudowny sen SAW, gromiąc Portugalczyków 13:6 i 13:5. To był pokaz siły w idealnym momencie, czyli tuż przed wielkim finałem. Finałem, w którym TV zagra trzeci raz w tym roku. Dwa poprzednie podejścia kończyły się niepowodzeniami. Ale wszyscy z pewnością znamy maksymę "do trzech razy sztuka". Kto wie, może w Kolonii będzie ona mieć swoje zastosowanie?

Komu będzie sprzyjać Świątynia Counter-Strike'a?

Dziś publika zgromadzona w LANXESS arenie będzie świadkiem niebagatelnego boju. Naprzeciwko siebie staną wszak dwie drużyny, które pod względem indywidualnych umiejętności określić możemy mianem prawdziwych potęg. Wystarczy powiedzieć w top 10 zawodników z najlepszymi ratingami znalazło się aż sześciu graczy NAVI i Vitality – po trzech z każdej z drużyn. Z Natus Vincere są to wspominani już b1t i jL, a także Mihai "iM" Ivan. Z Vitality natomiast Mathieu "ZywOo" Herbaut, Shahar "flameZ" Shushan oraz Lotan "Spinx" Giladi. Już samo to pozwala domniemywać, że niedzielna seria BO5 będzie prawdziwą ucztą dla oka. Jeżeli stanie się inaczej, będzie można mówić o ogromnym rozczarowaniu i zmarnowanej szansie na wielkie widowisko. Tym bardziej że obie ekipy znajdują się w zupełnie różnych miejscach. NAVI wygrywało już w tym roku najważniejsze turnieje, podczas gdy Vitality nadal czeka na pierwsze złoto w tym sezonie. Każdy ma więc swoje powody, by wygrać w Kolonii.

IEM Cologne 2024fot. ESL/Viola Schuldner

A nawet gdyby rzeczonych powodów nie było, to sam fakt, iż to przecież IEM Cologne, jest wystarczającym. Świątynia Counter-Strike'a pobudza wyobraźnie, jest obiektem pożądania i jednym z głównych celów dla wszystkich drużyn i graczy. Każdy zespół w kalendarzu zaznacza turniej w Kolonii czerwonym kółkiem, skupiając się na sukcesie właśnie tutaj. I nie chodzi jedynie o pieniądze, chociaż i te są przecież niemałe, bo stawką jest 400 tysięcy dolarów. To przede wszystkim prestiż i zapisanie się w historii jednego z najdłuższych cykli turniejowych na scenie Counter-Strike'a. NAVI poznało już smak triumfu Nadrenii Północnej-Westfalii, zdobywając złoto na ESL One Cologne 2018 oraz IEM Cologne 2021. Tego samego nie można powiedzieć o Vitality, które, chociaż obecne jest w CS-ie od sześciu lat, nigdy nie wzniosło w Kolonii pucharu. Najbliżej było w 2019 roku, gdy finiszowało "jedynie" ze srebrem. Czy też wreszcie się uda? Natus Vincere z pewnością zadba o to, by nie.


Wielki finał pomiędzy Natus Vincere a Teamem Vitality rozpocznie się o godzinie 17:00 i rozegrany zostanie w systemie BO5. Obejrzeć go wraz z polskim komentarzem będzie można na kanałach Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu oraz YouTube. Polską transmisję przygotowuje GX Studio należące do grupy Fantasyexpo wraz ze wsparciem partnerów: Hellcase, KFC, Logitech G, Betclic, Whitemarket, Alior Bank. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Cologne 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Intel Extreme Masters IEM