Statystyki zawodników

Samuraje nie zdołali prześcignąć Noaha

Nie da się ukryć, że zawodnicy G2 mają za sobą weekend pełen sukcesów. Najpierw poskromili przecież MAD Lions KOI, a następnie rozprawili się w wielkim finale LEC z Fnatic. To nie przekuło się jednak na wyniki indywidualne w takim stopniu, w jakim moglibyśmy się tego spodziewać. Liczba Samurajów w rankingu KDA pozostała taka sama – Steven "Hans sama" Liv zachował dotychczasowe drugie miejsce, natomiast Martin "Yike" Sundelin awansował z piątego na trzecie. To nie wystarczyło zatem, aby zdetronizować Oha "Noaha" Hyeon-taeka, który mimo porażki poprawił jeszcze swój wynik. Tym samym nie może pochwalić się zaś Marek "Humanoid" Brázda. Czech zwolnił miejsce na liście, a zajął je... Théo "Sheo" Borile, który wraz z całym Teamem BDS już od kilku tygodni jest już na wakacjach.

KDA
fot. Riot Games/Michał Konkol 1. | Noah | Oh Hyeon-taek
KDA: 6,21
Fnatic

2. Hans Sama 3. Yike 4. Ice Team BDS 5. Sheo Team BDS
KDA: 5,43 KDA: 5,07 KDA: 5,05 KDA: 4,55

Zmiana warty wśród pogromców minionów

Może i KDA nie było mocną stroną środkowego FNC, ale poradził sobie on wyśmienicie w innym aspekcie. Humanoid wystrzelał sobie drogę na szczyt i uplasował się na fotelu lidera zestawienia najlepszych farmerów. To nieco odwrotnie niż w poprzednim przypadku, bo to z kolei nieco gorzej poszło Noahowi. Koreańczyk nie tylko musiał ustąpić miejsca swojemu współtowarzyszowi, ale również pogodzić się ze spadkiem na ostatni stopień podium, finiszując pod Yoonem "Ice'em" Se-junem. I o ile BDS nadal może cieszyć się dwoma przedstawicielami, bo Ilias "nuc" Bizriken również ostał się na liście chwały, to SK Gaming pożegnało ostatniego swojego reprezentanta. Cho "Rahela" Min-cheola zastąpił bowiem Rasmus "Caps" Winther, jedyny Samuraj na polu bitwy.

Średnia zabitych stworów na minutę
Humanoid, Fnatic, LEC 2024fot. Riot Games/Michał Konkol 1. | Humanoid | Marek Brázda
CSPM: 10,39
Fnatic

2. Ice Team BDS 3. Noah 4. nuc Team BDS 5. Caps
CSPM: 10,3 CSPM: 10,28 CSPM: 9,79 CSPM: 9,71

Marek Brázda – LEC-a gwiazda

Kolejna tabelka to kolejny triumf Humanoida. Midlaner Czarno-Pomarańczowych zazwyczaj trzymał się topowych lokat, jeśli chodzi o zadawane obrażenia, ale "topowe" ewidentnie nie były dla niego wystarczające. Sięgnął on zatem po najwyższe możliwe miejsce, deklasując poprzedniego lidera, Davida "Supę" Martíneza Garcíę. Co ciekawe, zawodnicy Fnatic wyjątkowo wykazali się w tej kategorii, bo brązowa statuetka powędrowała do... oczywiście, znowu Noaha. Spadek formy spotkał za to Hansa samę, który jako jedyny uczestnik poprzedniej topki znalazł się poza finalnym podsumowaniem. Listę strzelców uzupełnił więc po raz kolejny Ice, a honoru Samurajów w pojedynkę broni Caps, zamykając jednocześnie ranking.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę
Humanoid, Fnatic, LEC 2024fot. Riot Games/Michał Konkol 1. | Humanoid | Marek Brázda
DPM: 838,4
Fnatic

2. Supa 3. Noah 4. Ice Team BDS 5. Caps
DPM: 743,3 DPM: 734,8 DPM: 733,3 DPM: 713,4

ISMA zgankował LEC-a z wakacji

Nie możemy jednak mieć Francuzowi za złe poprzedniego grzeszku, bo zacięcie i stabilność odpłaciły się w sferze finansowej. Trzeci tydzień z rzędu okupuje on królewski fotel gracza z największą średnią przewagą w 15. minucie rozgrywki, właściwie nie mając sobie równych. Najbliżej Hansa znalazł się Alex "Myrwn" Pastor Villarejo, a toplanerowi Lwów po piętach depczą Óscar "Oscarinin" Muñoz Jiménez i raz jeszcze jakże wszechstronny Humanoid. Najbardziej nieoczekiwane okazało się ostatnie z premiowanych miejsc. Na nim nie znajdziemy bowiem ani reprezentanta G2, ani Fnatic, ani MDK, ani nawet BDS. Na powierzchnię wypłynął za to rodzynek z SK Gaming – Ismaïl "ISMA" Boualem. Tak, tego samego SK, które swoją przygodę z LEC Season Finals zakończyło po szybkim 0:3.

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie
fot. Riot Games/Wojciech Wandzel 1. | Hans sama | Steven Liv
GD@15: 651
G2 Esports

2. Myrwn 3. Oscarinin 4. Humanoid 5. ISMA
GD@15: 426 GD@15: 410 GD@15: 358 GD@15: 331

Statystyki drużyn

Fnatic wygrywa LEC! No, prawie

Przedstawiamy wam królów Starego Kontynentu, czterokrotnych tegorocznych mistrzów LEC, G... a nie, chwila, to nie ten skrypt. Oczywiście, Samuraje wygrali kolejny etap rozgrywek, ale to nie wystarczyło, żeby pokonać finałowego bossa rankingu KDA. Fnatic udało się zachować "miażdżącą" przewagę (całe trzy setne!) i utrzymać się na czele stawki. Ale żeby nie było za nudno, to doczekaliśmy się przynajmniej jednej roszady. I to takiej niezbyt pozytywnej, bo ostatni weekend zniszczył statystyki MAD Lions do tego stopnia, że trzecia siła EMEA ześlizgnęła się z podium i spadła poniżej progu "bezpiecznej jedynki". Trzecia lokata przypadła więc BDS. Jak zresztą przez cały sezon, tylko nie w tym najważniejszym momencie...

KD (drużyny)
1. | Fnatic 2. G2 Esports
KD: 1,14
3. Team BDS Team BDS
KD: 1,03
4. MAD Lions KOI
KD: 0,95
5. SK Gaming
KD: 1,17 KD: 0,40

Obrażenia wzięte z powietrza

Ostatnimi czasy topka drużynowego DPM względnie pokrywała się z topką indywidualną. Pora zatem na drobne odstępstwo od normy i miły powiew świeżości! Dotychczas pierwsze miejsce zajmowane przez G2 nie budziło żadnych wątpliwości – wszak dwóch zawodników w najlepszej piątce zwykle wystarczało, żeby zapewnić zwycięstwo swojej ekipie. Tym razem jednak na liście graczy został sam Caps i to na dodatek ledwo łapiąc się piątej pozycji. Skąd więc wzięły się obrażenia na miarę niekwestionowanego lidera? To już pozostanie słodką tajemnicą. Choć "niekwestionowanego" to może zbyt dosadne określenie, bo Fnatic udało się nie tylko przegonić MDK, ale stanąć o niewielki krok od przejęcia władzy – podopiecznym Tomáša "Nightshare'a" Kněžínka brakło do tego zaledwie 42 punktów.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę (drużyny)
1. | G2 Esports 2. Fnatic
DPM: 2555
3. MAD Lions KOI
DPM: 2430
4. Team BDS Team BDS
DPM: 2339
5. SK Gaming
DPM: 2597 DPM: 2047

Prowadzący G2 prowadzącym do sukcesu

Balans został zachowany. Po poprzednich dylematach i niespodziankach nadeszło spokojne rozmieszczenie zgodne z oczekiwaniami i przewidywaniami. Przewaga Hansa samy przełożyła się bowiem na przewagę drużynową – nie musimy już zastanawiać się, czy G2 dodrukowało pieniądze, bo znamy ich pochodzenie. I to samo tyczy się Fnatic – dwa niższe wyniki Oscarinina i Humanoida skumulowały się i zapewniły Czarno-Pomarańczowym srebrny medal. Myrwn uratował zaś godność Lwów (i ich trzecią lokatę). Dalej natomiast nie ma się czym chwalić, bo do wyników na minusie było przyczynić się znacznie łatwiej. A biednemu SK nie pomogły nawet wyczyny ISMY.

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie (drużyny)
1. | G2 Esports 2. Fnatic
GD@15: 529
3. MAD Lions KOI
GD@15: 184
4. Team BDS Team BDS
GD@15: -976
5. SK Gaming
GD@15: 1076 GD@15: -1559

Statystyki bohaterów

Królowa LEC-a nie oddała tronu

W minionym sezonie topka KDA wśród herosów zmieniała się stosunkowo często. Głównie za sprawą czynników pozytywnych, bo najlepsze postacie rzadko odchodziły w zapomnienie i wraz ze wzrostem ich popularności utrzymanie wysokiego KDA było znacznie trudniejsze. Wychodzi jednak na to, że to, co dobre, już się skończyło, a na samym finiszu podium objęły bohaterki, które meldowały się na Summoner's Rifcie nieszczególnie często. Mówiąc "nieszczególnie często", mamy na myśli... raz. No ale zwycięzców podobno się nie ocenia, zatem gromkie brawa dla Jinx, Seraphine i LeBlanc. A szczery podziw dla Iverna, który pojawił się w grze aż osiem razy, a i tak zdołał zapewnić sobie czwartą lokatę. Drobny plusik dopisać możemy również Ahri z miejsca piątego, która ujrzała światło dzienne dwukrotnie.

KDA (bohaterowie)
1. | Jinx
KDA: 14

2. Seraphine 3. LeBlanc 4. Ivern 5. Ahri
KDA: 10 KDA: 9 KDA: 8,09 KDA: 7

Sześciu muszkieterów w większości draftów

Może i era stuprocentowej prezencji w draftach jest już za nami, ale trudno powiedzieć, żebyśmy doświadczyli wielkich wybuchów i niespodzianek w zestawieniu najpopularniejszych czempionów. Ashe i Rell, wcześniej pominięte tylko raz, nie zaznały odpoczynku już do samego końca i znów bez przerwy lądowały na mapie lub ławce wykluczeń. "Aż" dwóch meczów przerwy doczekała się Vi, a trzykrotnie odpocząć zdołała Miss Fortune. Poskutkowało to aż czterema bohaterkami ze współczynnikiem przekraczającym 90%! Panowie, choć w tej kwestii nie dorastali paniom do pięt, również mieli jednak coś do powiedzenia. Trenerzy i gracze chętnie wybierali (lub banowali) iście LEC-owe klasyki w postaci Brauma i Corkiego.

Prezencja w drafcie (bohaterowie)
1. | Ashe 1. | Rell
PB%: 96,9%
(13P, 18B)
PB%: 96,9%
(16P, 15B)

3. Vi 4. Miss Fortune 5. Braum Corki
PB%: 93,8%
(8P, 22B)
PB%: 90,6%
(9P, 20B)
PB%: 87,5%
(9P, 19B)
PB%: 87,5%
(20P, 8B)

Straż pożarna nie zdążyła uratować LEC-a

Najlepsze na koniec. Na częstotliwość zmian wśród najbardziej skutecznych bohaterów nie da się bowiem narzekać – roszady w tej kategorii były na porządku dziennym i nie inaczej było na ostatniej prostej. Nowy lider wkroczył na tron niespodziewanie, wcześniej nie wysyłając żadnych sygnałów z niższych lokat. A mowa tu o Brandzie, który na dziewięć spotkań wygrał aż siedem! Dwóch kolejnych członków elity znamy już z poprzedniego zestawienia – choć Kennen i Ivern musieli uznać wyższość Płomienia Zemsty, to wciąż mogą pochwalić się finiszem sezonu na podium, wspólnie cisnąc się na jego drugim schodku. Imponujący wzrost formy zobaczyliśmy też u K'Sante, który załapał się do topki mimo aż siedemnastu gier. Ostatnie wyróżnienie tego sezonu wędruje natomiast do Ashe, która także utrzymała się w zestawieniu zaskakująco długo mimo naprawdę wysokiej prezencji.

Współczynnik wygranych (bohaterowie – minimum 5 występów)
1. | Brand
Win%: 77,8%
(7-2)

2. Kennen Ivern 4. K'Sante 5. Ashe
Win%: 75%
(6-2)
Win%: 75%
(6-2)
Win%: 70,6%
(12-5)
Win%: 69,2%
(9-4)

Artykuł przygotowany na bazie danych z serwisów Leaguepedia oraz GamesOfLegends. Zbiór statystyk z poprzedniego tygodnia możecie znaleźć pod tym adresem.


To już koniec zmagań o mistrzostwo Starego Kontynentu. Pozostaje nam czekać na Worldsy, które rozpoczną się już za kilka tygodni. Zapisy z meczów LEC znajdziecie na kanałach Polsat Games na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

LEC 2023