NEO gra dalej, SaMey nie wykorzystuje dwóch szans na awans
Jak na razie smaku porażki w ESL Pro League Season 20 nie poznało Natus Vincere. Obecnie panujący mistrzowie świata w grupie A nie mieli sobie równych i po trzech z rzędu triumfach 2:0 zapewnili sobie bezpośredni awans do ćwierćfinału. Co zaskakujące, tuż za plecami NAVI ulokowali się Turkowie z Eternal Fire, chociaż warto mieć na uwadze, że los był dla nich łaskawy, jeżeli chodzi o rywali. Jednym z nich było Sangal Esports.
Drużyna Dawida "SaMeya" Stańczaka zaczęła co prawda od mocnego uderzenia, czyli zwycięstwa nad FaZe Clanem. Potem pokonała ona również HEROIC! Ale co z tego, skoro nie wykorzystała dwóch szans na awans. Porażki w rewanżowych starciach z podopiecznymi Filipa "NEO" Kubskiego i z Heroicznymi oznaczały, że przygoda Sangal już się zakończyła. Ogromne rozczarowanie swoim fanom sprawili za to Ninjas in Pyjamas. Legendarny NIP tylko raz, podczas inauguracyjnej serii, był w stanie sięgnąć po wygraną. Potem przyszły trzy porażki z rzędu, co oznaczało wypadnięcie poza drabinkę.
Końcowy układ grupy A ESL Pro League Season 20:
1. | Natus Vincere (ćwierćfinał) |
|
2. | Eternal Fire (Ro12 z wysokim rozstawieniem) |
|
3. | FaZe Clan (Ro16 z wysokim rozstawieniem) |
|
4. | HEROIC (Ro16 z niskim rozstawieniem) |
|
5. | Sangal Esports (eliminacja) |
|
6-7. | FlyQuest (eliminacja) |
|
6-7. | Ninjas in Pyjamas (eliminacja) |
|
8. | Lynn Vision (eliminacja) |
Snax i TaZ niepokonani, vinS za burtą
Również w grupie B nie wszyscy Polacy mieli powody do zadowolenia. Ale najpierw pozytywy, czyli G2 Esports. Drużyna, której trenerem jest Wiktor "TaZ" Wojtas, zaś prowadzącym Janusz "Snax" Pogorzelski, podobnie jak wspomniane wcześniej NAVI pozostaje niepokonana. Triumfy kolejno nad Movistar KOI, 3DMAX oraz MIBR-em sprawiły, że polski duet i jego partnerzy już teraz mają zagwarantowane miejsce w ćwierćfinale ESL Pro League Season 20. Gorzej poradziło sobie Wildcard.
Podopieczni Vincenta "vinSa" Jozefiaka w minionych tygodniach odnieśli kilka online'owych sukcesów. Na lanie zaczęli zaś od niezłego meczu z Teamem Spirit, gdzie mimo porażki potrafili postawić się mocnemu rywalowi. Potem było już słabiej, bo poza zwycięstwem nad outsiderami grupy B z Movistar KOI gracze vinSa nie osiągnęli nic więcej. Zamiast tego ulegli 9z Teamowi i 3DMAX, lądując za burtą. Co ciekawe, także pogromców zawodników vinSa nie będziemy już oglądać w EPL-u. Zamiast tego w play-offach, poza G2, pojawią się wspominane już MIBR i Spirit, a także The MongolZ.
Końcowy układ grupy B ESL Pro League Season 20:
1. | G2 Esports (ćwierćfinał) |
|
2. | MIBR (Ro12 z wysokim rozstawieniem) |
|
3. | Team Spirit (Ro16 z wysokim rozstawieniem) |
|
4. | The MongolZ (Ro16 z niskim rozstawieniem) |
|
5. | 3DMAX (eliminacja) |
|
6-7. | 9z Team (eliminacja) |
|
6-7. | Wildcard (eliminacja) |
|
8. | Movistar KOI (eliminacja) |
Zmagania w ramach ESL Pro League wracają już jutro – od wtorku o awans do play-offów walczyć będą ekipy z grup C oraz D, gdzie znajdziemy m.in. ENCE. Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można na kanałach Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu oraz YouTube. Po więcej informacji na temat ESL Pro League Season 20 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.