Ogrom problemów w Monte

Dość powiedzieć, że w sezonie 2024 barw Monte broniło w sumie czternastu graczy. Jednym z nich był doświadczony Martin "STYKO" Styk, którego w maju ściągnięto z Apeks. W momencie, gdy Słowak trafił do formacji, ta próbowała łatać kadrowe luki wychowankami z akademii. Ale nie dało to zbyt dobrych rezultatów. Wyniki odpowiadały zresztą temu, co ówcześnie działo się wewnątrz zespołu. O wszystkim opowiedział sam Styk w swoim wideo, w którym odnosi się do przeszłości oraz opowiada o swoich planach na przyszłość. Jak się okazuje, Monte, do którego zawitał 28-latek, miało swoje problemy, ale mimo to ten i tak wierzył, że z tego projektu może coś jeszcze wyjść.

Dołączyłem do zespołu zaraz po odejściu z Apeks. Dzień po ogłoszeniu mojego odejścia z Apeks odezwał się do mnie lmbt, trener Monte, i zapytał, czy byłbym zainteresowany dołączeniem do nich. Oczywiście w tamtym czasie Monte miało niezłą pozycję w rankingach, niezłe wyniki. Wcześniej nie dostali się na Majora, ale po prostu był tam bałagan. Grali z zawodnikami z akademii, a sdy był chory. Czułem, że możemy być dobrym zespołem. Byłem podekscytowany i postanowiłem w to iść. Szczerze zespół, do którego dołączyłem w Monte, miał prawdopodobnie jeszcze więcej problemów niż było w Apeks. Nie sądziłem, że to możliwe, ale tak było – przyznał STYKO. Przy okazji dodał, że jest to dla niego nauczka, bo powinien wcześniej zasięgnąć języka u kogoś, kto odszedł z drużyny.

Co STYKO myśli o hadesie i dysze? W gruncie rzeczy... nic

A jakie Słowak ma zdanie o ostatnich nabytkach Monte? Jak się okazuje... nie miał on okazji, by zbytnio się z nimi zapoznać przed swoim odejściem. Styk oraz Paweł "dycha" Dycha i Olek "hades" Miśkiewicz, którzy przyszli z ENCE, wspólnie rozegrali 12 notowanych przez HLTV spotkań. – Naprawdę dziwnie było mi odpowiadać i lawirować między pytaniami na Streamie czy Discordzie. Ludzie pytali "jak hades jako prowadzący, jak dycha, jak gra się w nowym mówiącym po polsku Monte". A ja dosłownie nie wiem. Nigdy nie miałem okazji, by grać z nimi inne mecze niż te oficjalne. Nie mieliśmy razem żadnych treningów, więc nie znam tych zawodników poza tymi dosłownie 2-3 godzinami, gdy rozgrywaliśmy turnieje – stwierdził 28-letni strzelec.