Juicy Ballers z awansem do Ultraligi

Drużyna Jakuba "Uciu" Górniaka zaczęła baraże z wysokiego C, bo od zwycięstwa 3:0 z MattyUSA LODIS. Tym samym miała już zapewnione miejsce w finale całej drabinki i mogła obserwować poczynania innych ekip. Również wynikiem 3:0 zakończyło się spotkanie Packmiko E-sports z Ukrainian Glory Team, co dla formacji Michała "Misia" Kopacza oznaczało pożegnanie z szansami na awans do głównej dywizji Ultraligi. Packmiko z kolei miało tydzień przygotowań do walki z LODIS i choć w samej serii dwa razy było w stanie wyrównać jej stan, to trzeciej okazji już nie dostało i po porażce 2:3 musiało pogodzić się z porażką.

MattyUSA LODIS LODIS 2:3 Juicy Ballers logo Juicy Ballers

Całe baraże zwieńczyło więc spotkanie, które też zawody rozpoczęło. Po jednej stronie Juicy Ballers, po drugiej MattyUSA LODIS – aczkolwiek nie w tych samych składach, bo miejsce Damiana "Damkexa" Jagiełło zajął Kamil "LeQu" Rosik. Sam przebieg meczu również okazał się zgoła inny, bo tym razem lepiej zaczęło LODIS, a nawet zanosiło się na 2:0. W decydującym teamfighcie jednak to Juicy Ballers byli górą mimo deficytu w złocie, dzięki czemu wyrównali rezultat spotkania. Po dwóch kolejnych grach znów oglądaliśmy remis, choć tym razem zespół LeQu wygrał już w bardziej przekonującym stylu.

Wszystko koniec końców musiało się więc sprowadzić do ostatecznego starcia na Summoner's Rifcie. Tam lepiej zaczęło BALL po solowej eliminacji na topie od Juliusza "Zory" Dana. Rywale z czasem nie tylko wyrównali, ale nawet wysunęli się na prowadzenie w eliminacjach, jednak w złocie oraz zniszczonych wieżach wciąż musieli gonić rywali. Pomóc im w tym miał szybko zdobyty Nashor, lecz ten ostał się tylko na dwóch zawodnikach.

Ogromny wpływ na dalszy przebieg rozgrywki miał teamfight z 24. minuty. Tam gracze MattyUSA LODIS, mimo iż sami zadali wiele obrażeń, zostali pokonani, co dodatkowo pogłębiło różnicę w złocie. Marnym pocieszeniem był fakt, że od pewnego czasu LUSA było w punkcie duszowym – zwłaszcza gdy błogosławieństwo Nashora trafiło tym razem do rywali. Z nim udało się zniszczyć inhibitor na midzie, a wkrótce po tym również dwa pozostałe, co zmusiło obrońców miejsca w UL do drastycznego skupienia się na obronie swojego Nexusa.

Oponenci długo mieli problem z zakończeniem spotkania, ale gdy w 46. minucie MattyUSA LODIS skupiło całe swe siły na wyeliminowaniu Zory, samo stało się łatwym kąskiem dla nadciągających z odsieczą rywali. Kilkadziesiąt sekund później było już po wszystkim – czerwony Nexus padł, a razem z nim nadzieje graczy LUSA na powrót do pierwszej dywizji Ultraligi.


Co dalej z zawodnikami Juicy Ballers i samą drużyną? Czas pokaże. Będziemy jednak mieli jeszcze jedną, być może ostatnią, okazję zobaczyć mistrzów drugiej dywizji UL – zagrają oni bowiem w offseasonowym Ultraliga Super Pucharze.