500 Rush z triumfem, ale mniejszym niż się wydawało awansem

Mowa tutaj o 500 Rush. Dowodzony przez Denisa "Grashoga" Hristova skład okazał się najlepszy w ESEA Intermediate. A przecież wcześniej nic tego nie zwiastowało. Jeszcze w fazie zasadniczej Bułgar i czterej Polacy wygrali dwanaście z czternastu spotkań. Lepsze od nich okazały się wówczas jedynie Zone of Victory oraz Abcd. Niemniej już w 5. rundzie play-offów druga ekipa 500 ponownie poznała smak porażki. Przegrana z DEPO z Uzbekistanu sprawiła, że ekipa Grashoga wyczerpała limit błędów. Od tego czasu Rush grało z nożem na gardle, ale w tej trudnej dla siebie sytuacji spisało się znakomicie. Podopieczni organizacji z Curaçao wygrali wszak sześć kolejnych spotkań! W tym czasie wyrzucili za burtę Polaków z Modern Players i akademię FORZE Esports, a nawet wzięli rewanż na DEPO!

W wielkim finale ESEA Intermediate Season 50 zawodnicy 500 Rush, chociaż przegrywali z Rosjanami z FORTIS już 0:2, zatriumfowali 3:2! Spora w tym zasługa Błażeja "zaNNNA" Bączkowskiego, który w sobotnim meczu wyglądał zdecydowanie najlepiej. I co dalej? W teorii polsko-bułgarski skład powinien awansować do ESEA Advanced, czyli na trzeci szczebel rozgrywkowy. Problem w tym, że na tym poziomie gra już inny podległy organizacji zespół, złożony z samych Bułgarów. – Wygrywamy ESEA Intermediate, zgarniając przy tym 2000 dolarów oraz slota w Advanced. Lecz dwie drużyny z tej samej organizacji nie mogą tam grać, dlatego główny skład 500 tam pozostaje i następny sezon będziemy rozgrywać w Mainie – wyjaśnił w mediach społecznościowych Kacper "next1me" Parakowski.