Astralis mówi o chorobie br0, który... wcale nie jest chory

Sprawa dotyczy Astralis i niedawnego transferu tejże organizacji. Przypomnijmy, że kilka dni temu duńską formację niespodziewanie zasilił Casper "cadiaN" Møller, który przejął miejsce Alexandra "br0" Bro. Do transferu doszło jednak już po tym, jak minął termin zgłaszania składów na BLAST Premier Fall Final 2024. Wydawało się zatem, że cadiaN na oficjalny debiut w nowych barwach poczeka nieco dłużej. Tymczasem Astralis zgłosiło organizatorom, że br0 z uwagi na chorobę nie będzie w stanie zagrać na lanie. Podobnie miała wyglądać sytuacja trenera ekipy, Caspera "ruggah" Due. I to tym faktem umotywowany był wniosek o zgodę na angaż awaryjnego zmiennika, którym miałby być właśnie Møller. Niby wszystko ok, ale cała sprawa ma ogromne ALE...

Przede wszystkim szybko okazało się, że br0... czuje się dobrze. – Z uwagi na to, że reprezentujemy br0, drużyny zgłosiły się do mnie z zapytaniem o jego zdrowie oraz kondycję medyczną. Jest on w pełni zdrowy, chociaż oczywiście nieszczęśliwy, bo wylądował na ławce. Niemniej jednak Alex jest w pełni zdrowy i gotowy do gry. Więc śmiało możecie się do nas odzywać – przyznał w mediach społecznościowych Fabian Broich z reprezentującego Bro agencji Achieveminds. Dodatkowo spory niesmak wzbudzał fakt, że w przeszłości inne organizacje próbowały już dokonać awaryjnych angaży z uwagi na niespodziewaną absencję swoich zawodników. Przykłady? W styczniu 2023 FaZe Clan musiał radzić sobie bez Håvarda "⁠raina⁠" Nygaarda, któremu urodziło się dziecko. Amerykańska organizacja chciała, by Norwega zastąpił Kristian "⁠k0nfig⁠" Wienecke, ale jej wniosek został odrzucony. Z kolei wiosną tego roku Ilya "m0NESY" Osipov nie dotarł na czas na wiosenne finały przez problemy wizowe. Ale tutaj też nie było mowy o zastępstwie, wobec czego graczy G2 Esports wspierał ich trener, Wiktor "TaZ" Wojtas.

Niektórzy są równiejsi od innych?

Takie nierówne traktowanie uczestników spotkało się z oporem ze strony innych ekip. A konkretniej ich prowadzących. Czterej zawodnicy, którzy na co dzień pełnią rolę IGL-ów w swoich drużynach, nie wprost ogłosili, iż nie wezmą udział we wtorkowym media dayu przed BLAST Premier Fall Final 2024. W prowadzonych przez nich mediach społecznościowych ukazały się cztery wpisy o identycznej treści: – Jutro mogę być niezdolny do tego, by pojawić się na media dayu BLASTA. Taką formę protestu obrali Dan "apEX" Madesclaire z Teamu Vitality, Finn "karrigan" Andersen z FaZe Clanu, Marco "Snappi" Pfeiffer z Teamu Falcons oraz Russel "Twistzz" Van Dulken z Teamu Liquid. Ponadto do wszystkiego najwyraźniej włączył się Janusz "Snax" Pogorzelski. Co prawda prowadzący G2 Esports wspomnianego wyżej postu nie zamieścił, ale i tak zabrakło go podczas wtorkowej sesji. Czy tak otwarty sprzeciw przyniesie jakieś skutki?

Dziś rano serwis HLTV otrzymał od BLASTA oświadczenie dotyczące całej sprawy. Wynika z niego, że Astralis najwyraźniej... okłamało organizatorów. – Astralis zadeklarowało, że br0 nie będzie w stanie zagrać na jesiennych finałach. Nie możemy ujawniać większej liczby szczegółów dotyczących powodów z uwagi na poufność. Nigdy nie prosiliśmy drużyn o zaświadczenia od lekarzy, gdyż respektujemy komunikaty od organizacji i zawsze tak było. Jesteśmy w trakcie procesu uzyskiwania dalszych wyjaśnień w tej kwestii ze strony Astralis. I jeżeli uznamy to za konieczne, rozważymy sankcje lub kary – możemy wyczytać w komunikacie. Wygląda zatem na to, że mimo wszystko cadiaN już jutro pojawi się wraz z nowymi kolegami na serwerze. Chociaż z formalnego punktu widzenia nie powinno go tam być.

BLAST Premier