MAD Lions KOI 2:0 Viking Esports

MAD Lions otwierają Worlds pewnym zwycięstwem

Seria otwierająca Worlds 2024 rozpoczęła się dla MAD Lions wyśmienicie. I od lekkiej podkrętki, bo MDK zdecydowało się na swoją ulubioną Nidalee. Ta nie powędrowała jednak na topa jak zwykle, a wyjątkowo trafiła w ręce Javiera "Elyoyi" Pradesa Batalli. To okazało się strzałem w dziesiątkę. Hiszpański leśnik zrobił ze Zwierzęcej Łowczyni użytek, łapiąc zabójstwo za zabójstwem na całej mapie. VKE nie oddawało jednak pola za darmo. Wietnamczykom również udało się znaleźć dla siebie kilka eliminacji i smoków. Przegrywali oni jednak z kretesem w kwestii przejmowania struktur, przez co dość istotnie odstawali w złocie. Aż do 26. minuty, bo wtedy VKE udało się... przejąć Barona. Szybki atak na fioletową bestię w tajemnicy przed ekipą Fresskowego przywrócił Đặnga "Katiego" Thanha Phê i jego kompanów do rozgrywki. Rozpędzona Camille zaczęła stanowić coraz większy problem, ale ostatecznie jednak korzystna walka drużynowa wystarczyła, żeby zapewnić Lwom zwycięstwo.

Jeszcze większa dominacja? Bardzo proszę

A jeśli start pierwszej gry nazwaliśmy wyśmienitym dla MDK, to trudno nawet znaleźć określenie na początek drugiej. Po upływie zaledwie trzech minut na koncie reprezentantów LEC znajdowały się już trzy eliminacje. Do tych ponownie w znacznym stopniu przyczynił się Elyoya na Nidalee. Kolejne sekundy pogłębiały jedynie prowadzenie hiszpańsko-polskiej ekipy, wpędzając tym samym jej rywali w coraz większy dołek. Dołek tak głęboki, że zanim wybiła 20. minuta, VKE było już w deficycie 5 wież, smoka i niemal 7 tysięcy złota, broniąc się pod bramami własnej bazy. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach MAD Lions przejęli też pierwszy inhibitor. I chociaż sama gra nie zakończyła się aż tak szybko, jak można było się tego spodziewać, to do samego końca przebiegała w pełni pod dyktando formacji polskiego środkowego, stawiając ją o krok od głównego etapu Worlds.


Przed nami jeszcze jedna seria pomiędzy PSG Talon a paiN Gaming. Transmisję z rozgrywek będziecie mogli śledzić z polskim komentarzem na Polsat Games i na co-streamach Damiana "Nervariena" Ziaji oraz Pawła "delorda" Szabli. W języku angielskim transmitować będzie natomiast Marcin "Jankos" Jankowski. Po więcej informacji na temat nadchodzących Worlds 2024, uczestników i harmonogramu zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Worlds 2024