devils.one

Obecny skład

Dominik "fanatyk" Barkiet
Piotr "PeTeRoOo" Barcik
Kamil "suonko" Węgrzynkiewicz
Piotr "Frontsiderr" Moś
Szymon "ZEMO" Skrobek

PRZYSZLI ODESZLI
Dominik "fanatyk" Barkiet lajtbitexe
Piotr "PeTeRoOo" Barcik lajtbitexe
Kamil "suonko" Węgrzynkiewicz lajtbitexe
Piotr "Frontsiderr" Moś lajtbitexe
Szymon "ZEMO" Skrobek lajtbitexe

Pierwsza przygoda devils.one ze sceną Counter-Strike'a była zatrważająco krótka. Przypomnijmy, że organizacja ta była kontynuatorem tradycji Teamu Kinguin, zaś za jej plecami stali Viktor Wanli, Maciej Sawicki oraz Wiktor "TaZ" Wojtas. Ten ostatni był również liderem składu, w którym występowali m.in. Karol "rallen" Rodowicz i Paweł "dycha" Dycha. Ale wystarczyły zaledwie dwa miesiące, by drogi drużyny oraz formacji rozeszły się. TaZ i partnerzy zaczęli grać pod szyldem Aristocracy, z czasem nawiązując współpracę z braćmi Alexem i Robertem Grynami. Z kolei DV1 skupiło się na innych obszarach działalności, w tym m.in. na dywizji League of Legends, ale też na influencerach. Musiało minąć pięć długich lat.

Bo to właśnie po pięciu latach devils.one niespodziewanie ponownie pojawiło się w CS-ie! Pod jej skrzydła trafiła ekipa znana dotychczas jako lajtbitexe. W jej szeregach obecni są choćby Dominik "fanatyk" Barkiet, który w przeszłości grał m.in. w Wiśle All iN! Games Kraków, czy też Kamil "suonko" Węgrzynkiewicz oraz Piotr "Frontsiderr" Moś, ex-reprezentanci zamkniętego niedawno PGE Turowa Zgorzelec. – Dawniej, jeszcze jako Team Kinguin, byliśmy czołówką polskiej sceny Counter-Strike. Dziś nadszedł dzień, kiedy powracamy do jednej z najstarszych esportowych gier – ogłosili działacze DV1 w mediach społecznościowych. Chociaż nie da się ukryć, że teraz oczekiwania względem ich podopiecznych będą zdecydowanie mniejsze niż lata temu.

Illuminar Gaming

Illuminar Gaming

Obecny skład

Damian "Furlan" Kisłowski
Tomasz "phr" Wójcik
Maciej "b1elany" Biliński
Adrian "kadziu" Lis
Adrian "SpavaQ" Stojek
Łukasz "splawik" Jahns (trener)

PRZYSZLI ODESZLI
Adrian "SpavaQ" Stojek

Gdy w lipcu do Illuminar Gaming trafił Kuba "Markoś" Markowski, wydawało się, że jest to rozwiązanie idealne. Doświadczony snajper miał wszak okazję, by ponownie spotkać swoich starych znajomych z PGE Turowa Zgorzelec, Macieja "b1elanego" Bilińskiego i Adriana "kadzia" Lisa. Znał się on też z Tomaszem "phr-em" Wójcikiem, byłym partnerem z INETKOX i Wisły All iN! Games Kraków. Niemniej to, co w teorii pasowało, w praktyce okazało się rozwiązaniem jedynie chwilowym. Po niespełna dwóch miesiącach drogi stron rozeszły się, a IHG ponownie musiało szukać kogoś, kto załata lukę powstałą w momencie, gdy do Teamu Liquid odszedł Roland "ultimate" Tomkowiak. Aczkolwiek tym razem wybór był dość zaskakujący.

Nowym strzelcem wyborowym w Illuminar został bowiem Adrian "SpavaQ" Stojek. Znany z AVEZ Esports 21-latek wcześniej boleśnie odbił się od Permitty Esports. Szczególnym cieniem na jego postawę kładzie się występ w zamkniętych eliminacjach do Regional Major Ranking, gdzie snajper zaprezentował się fatalnie. – Dziękuje chłopakom za wspólne giercowanie, ale brak doświadczenia robi swoje – komentował już po swoim odejściu z Permitty. Mimo to w IHG postanowiono dać mu szansę na to, by się odbudować. Efekty? Cóż, na razie nie ma, bo podopieczni Łukasza "splawika" Jahnsa nie osiągnęli jeszcze niczego znaczącego. Za to dość szybko odpadli z polskich kwalifikacji do ESL Challenger Katowice 2024.

ITB Academy

Into the Breach ITB

Obecny skład


PRZYSZLI ODESZLI
Kamil "Klameczka" Mętel Haspers
Szymon "sk1tt" Rogoziński
Oskar "hfah" Wroński Haspers
Adrian "AdrieN" Mucha Haspers
Vitalya "yukitoro" Protas
Elliot "stoick" Meccano-Thomas (t)

Nie są to dobre czasy dla polskiego esportu. Dobitnie obrazuje to liczba polskich organizacji, które w trakcie ostatnich kilkunastu miesięcy dopełniły żywota. Kolejną z nich jest ThunderFlash, które mimo wygrania sezonu 2023 w Polskiej Lidze Esportowej oraz triumfu w pierwszym tegorocznym splicie rzeczonych rozgrywek i tak musiało zwinąć manatki. Jednocześnie TF osierociło swój skład, który znalazł niespodziewaną pomoc. Tę polsko-ukraińskiej ekipie zaoferowało brytyjskie Into the Breach, które pomiędzy odbudową pierwszej drużyny znalazło czas, by powołać do życia projekt akademii. Akademii, którą mieli stać się właśnie byli reprezentanci ThunderFlash. Przy okazji zyskali oni trenera, którym został Elliot "stoick" Meccano-Thomas.

Ale w obliczu braku sukcesów wszystko skończyło się po zaledwie dwóch miesiącach. – Wraz z końcem tego miesiąca oficjalnie rozstajemy się z ITB.Shuffle. Otrzymaliśmy zgodę na rozpatrywanie nowych możliwości. Aktywnie szukamy organizacji, która będzie wspierać nasz rozwój i pomoże nam osiągnąć pełnię naszego potencjału. Chociaż doceniamy doświadczenia, które mieliśmy z ITB, nie mieliśmy zbyt wielu szans na rywalizację w turniejach. Dlatego też jesteśmy otwarci na zaproszenia, bo czujemy głód tego, by pokazać nasze umiejętności – ogłosił wówczas Kamil "Klameczka" Mętel. Prowadzący obecnie kontynuuje występy z Oskarem "hfahem" Wrońskim i Adrianem "AdrieNem" Muchą jako Haspers Team. Pozostali zaś szukają nowych ekip.

Monte

Monte

Obecny skład

Sergiy "DemQQ" Demchenko
Szymon "kRaSnaL" Mrozek
Olek "hades" Miśkiewicz
Paweł "dycha" Dycha
Kamil "KEi" Pietkun
Piotr "nawrot" Nawrocki (trener)

PRZYSZLI ODESZLI
Piotr "nawrot" Nawrocki Monte Monte (asystent) Sergey "⁠lmbt⁠" Bezhanov

W zaledwie kilka tygodni Monte stało się zaskakująco polską ekipą. Wszak jeszcze do niedawna jedynym naszym rodakiem w ukraińskiej organizacji był Szymon "kRaSnaL" Mrozek. Potem jednak dołączyli do niego pozyskani z ENCE Olek "hades" Miśkiewicz i Paweł "dycha" Dycha. Ci zajęli miejsca zwolnione wcześniej przez Volodymyra "Woro2k" Veletnjuka i Aliego "hAdjiego" Haïnoussa. Ale na tym się nie skończyło, bo po krótkim czasie do hadesa dołączył doskonale znany mu z czasów 9INE Kamil "KEi" Pietkun. Ten zastąpił doświadczonego Martina "STYKO" Styka. Niemniej to nie był jeszcze koniec procesu pod tytułem "Polacy przejmują tę organizację". Aczkolwiek tym razem sprawa tyczyła się sztabu szkoleniowego.

Warto przypomnieć, że w momencie, gdy do Monte zawitali hades i dycha, wraz z nimi formację zasilił także Piotr "nawrot" Nawrocki. Ten w przeszłości odpowiedzialny był za sukcesy 9INE, ale z czasem jednak odszedł z drużyny, sygnalizując, iż chciał nabyć trenerskiego doświadczenia jako asystent. I właśnie asystentem Sergeya "⁠lmbt-a⁠" Bezhanova miał być Polak. Nawet w sumie był, ale tylko przez niespełna dwa miesiące. Po tym okresie Ukrainiec zakończył współpracę, a nasz rodak... go zastąpił. – Jestem wdzięczny za tę szansę. Dam z siebie wszystko, by przyczynić się do rozwoju tego zespołu. Przed nami wiele zmian i pracy, będzie to więc bardzo interesujący okres – ogłosił wówczas nawrot. Na razie udało mu się poprowadzić nowych podopiecznych do awansu na ESL Challenger Katowice.

Permitta Esports

Obecny skład

Martin "maaryy" Nakonieczny
Bartosz "bnox" Niebisz
Bartłomiej "masked" Trybuła
Tomasz "tomiko" Uroda

PRZYSZLI ODESZLI
Patryk "Sidney" Korab (t)

Pod koniec sierpnia Permitta Esports pożegnała swojego snajpera. Tym był wspominany już tutaj Adrian "SpavaQ" Stojek, który z czasem zasilił szeregi Illuminar Gaming. Od tego czasu minął ponad miesiąc, ale jak na razie szwajcarska organizacja nie uzupełnia powstałego wakatu. Co prawda drużynę wspomagali Brajan "DGL" Lemecha oraz Kuba "Markoś" Markowski, a ostatnio zaś występuje z nimi Sebastian "fr3nd" Kuśmierz, bezrobotny od momentu rozpadu ENTERPRISE esports. Niemniej do niczego oficjalnego jak na razie nie doszło. A jakby tego było mało, Permitta doznała kolejnego osłabienia. Tym razem polski skład skończył bez szkoleniowca, co oznacza już dwie znaczące luki.

Za wyniki Permitty odpowiedzialny nie będzie już bowiem Patryk "Sidney" Korab. – Z dniem dzisiejszym za porozumieniem stron rozchodzą się moje drogi z Permitta Esports. Był prawie awans na RMR w Szanghaju, a wyszło rozczarowanie i potem same problemy. Nie ma złej krwi, mam nadzieję, że chłopaki coś ugrają, bo wiem jak dużo czasu w to wkładają. Mapy na HLTV są tego przykładem. Dzięki za współpracę i jeszcze raz powodzenia dalej! – ogłosił sam szkoleniowiec. Za jego kadencji drużyna dwukrotnie otarła się o awans na Regional Major Ranking, ale za każdym razem finiszowała tuż za strefą premiowaną awansem. Gdyby nie to, to kto wie, może losy Sidneya potoczyłyby się inaczej?


Wszystkie comiesięczne raporty transferowe z cyklu "Transferowa karuzela nad Wisłą" znaleźć można pod tym adresem.