Dwóch Polaków z Zero Tenacity poszukuje drużyny
Wpisy o poszukiwaniu nowego domu opublikowali Franciszek "HARPOON" Gryszkiewicz i Robert "Erdote" Nowak. Obaj przedstawiciele dolnej alei związani byli z organizacją przez rok, reprezentując ją przez cały sezon Ultraligi i na dwóch edycjach EMEA Masters. Biorąc jednak pod uwagę rezultaty, trudno dziwić się, że projekt w takiej formie, w jakiej istniał, dobiega końca. O sukcesach na rodzimym podwórku oczywiście zapomnieć nie można. Z10 wygrało wszak oba splity i bezapelacyjnie było najlepszą ekipą w lidze. Niestety, na większych turniejach nie było już tak kolorowo. Wiosenna odsłona EM – finisz na miejscach 13-16. z bilansem 0-6 w grupie. Latem było to natomiast 1-4 w fazie Swiss, co poskutkowało zakończeniem imprezy na lokatach 27-30. Nie ma więc nic zaskakującego w tym, że gracze i organizacja idą w różne strony. Warto nadmienić, że Dawid "Melonik" Ślęczka, Emre "Kofte" Akça i Dániel "bluerzor" Subicz również poinformowali o poszukiwaniu drużyny jeszcze we wrześniu.
- CZYTAJ TEŻ: Fresskowy wróci do Hiszpanii?
Melonik bez zespołu w nadchodzącym splicie
Sytuacja Melonika rysuje się jednak nieco inaczej. Toplaner zapowiedział, że nie wiosną 2025 nie będzie grał profesjonalnie w żadnej drużynie. – Moim celem na ten off-sezon był powrót do LFL-a, po rocznej przerwie uświadomiłem sobie, jak ważny był on dla mnie jako gracza – ciężka praca z tygodnia na tydzień i wsparcie fanów oglądających, odzywających się czy nawet banterujących w mediach społecznościowych. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego projektu na nadchodzącą wiosnę – wyjaśnił sytuację Melonik. – Dla każdego, kto zastanawia się nad moją przyszłością – wciąż kocham LoL-a, wiosnę planuję spędzić, bootcampując w Korei, a następnie rozejrzeć się za potencjalnymi ofertami na lato 2025. Jeśli sytuacja będzie taka, jak teraz, w październiku pójdę na studia i skończę swoją przygodę z Ligą – dodał w dalszej części wpisu.
Jest więc spora szansa, że po splicie przerwy ponownie zobaczymy Ślęczkę w akcji. Trudno bowiem byłoby uwierzyć, że zawodnik z takim dorobkiem i doświadczeniem z kilku różnych lig nie znajdzie zatrudnienia podczas kolejnego off-sezonu, do którego podejdzie już jako wolny agent.