Nikita "HeavyGod" Martynenko
Wykorzystano zdjęcie należące do: BLAST. |
Izrael w ostatnich latach dorobił się wielu naprawdę interesujących graczy. Kolejnym z nich jest Nikita "HeavyGod" Martynenko, który w wieku 22 lat po raz pierwszy w karierze przystąpi do rywalizacji o mistrzostwo świata w CS-ie. Dość późno jak na talent, ale trzeba zauważyć, że HeavyGod ma za sobą dość wyboistą drogę na szczyt. Posiadający ukraińskie korzenie zawodnik pierwsze kroki stawiał bowiem na peryferiach wielkiego CS-a. W tym czasie grał m.in. w MAESTRO czy DREAM Gaming, chociaż w międzyczasie wsparł też Team Finest w eliminacjach do DreamHack Open January 2021. Dopiero w 2022 roku, po epizodach w kilku innych formacjach, HeavyGod trafił wyżej. Konkretnie do Endpoint CeX, gdzie wreszcie został szerzej zauważony. I nic dziwnego, bo Izraelczyk był gwiazdą, nic więc dziwnego, że sięgnęło po niego OG. OG szukające sposobu na wyjście z kryzysu. I chociaż sam Martynenko w nowych barwach nadal prezentował się świetnie, to nie wystarczyło to, by pomóc.
I tak OG pozostało na uboczu, a HeavyGod poszedł dalej. Następnym przystankiem okazało się zaś Cloud9. Duża marka, ale również pogrążona w problemach i mająca za sobą wiele miesięcy bez gry. Pierwsze trzy miesiące tego projektu pod względem drużynowym trudno uznać zresztą za udane. A indywidualnie? Cóż, tutaj nic się nie zmieniło, bo 22-latek nadal jest świetny i wyraźnie odstaje na tle swoich partnerów. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że C9 to dla niego jedynie przystanek, a Perfect World Shanghai Major może mu pomóc wybić się jeszcze wyżej. – Nie obchodzi mnie, jaką rolę muszę pełnić na serwerze. Zrobię to, czego potrzebują trener i inni gracze. Mogę robić wszystko, bo jestem uniwersalny, więc zależnie od tego, czego potrzeba drużynie, ja to zrobię – zareklamował się niedawno sam zawodnik.
Mario "malbsMd" Samayoa
Wykorzystano zdjęcie należące do: ESL. |
Dla wielu Mario "malbsMd" Samayoa może być odkryciem ostatnich miesięcy. Tymczasem pochodzący z Gwatemali zawodnik jeszcze przed pandemią COVID-19 debiutował w słynnej ESL Pro League! Miało to miejsce w czasach, gdy w CS-owej lidze mistrzów funkcjonowała dywizja południowoamerykańska. W sezonie dziewiątym i dziesiątym bronił on barw Infinity Esports, ale, jak nietrudno się domyślić, on i jego ówcześni partnerzy nie wyszli ze swojej grupy. Co ciekawe, dziś żaden z ówczesnych kolegów Samayoi nie jest już czynnym zawodnikiem. Sam malbsMd w połowie sezonu 2020, gdy rywalizacja przeniosła się już wyłącznie do sieci, związał się z Teamem oNe. Potem było 00 NATION DNB, gdzie Gwatemalczyk współpracował ze słynnym Marcelo "coldzerą" Davidem, a jeszcze potem znowu One. Ale prawdziwym przełomem okazał się wyjazd do Ameryki Północnej, gdzie 22-latek zasilił szeregi M80. To z tą ekipą zaczął dość regularnie pojawiać się na dużych turniejach.
I to jako jej członek zapracował sobie na angaż w słynnym G2 Esports! Pod koniec czerwca tego roku gwatemalski strzelec po raz pierwszy w karierze opuścił Amerykę i ruszył na podbój Europy. Tam został on następcą przesuniętego na ławkę Nemanji "nexy" Isakovicia. – To naprawdę fajny gość. Jest zabawny i lubi się śmiać. Czuję, że to naprawdę dobra osoba. Potrafi słuchać, jest młody i głodny gry oraz pracy z zespołem. Naprawdę go lubię. To dobry gracz i aimer – komplementował go Janusz "Snax" Pogorzelski, który trafił do G2 w tym samym czasie, co Samayoa. W kolejnych miesiącach Samuraje wygrali jesienne i światowe finały BLAST Premier 2024, co uczyniło z malbsaMd pierwszego Gwatemalczyka z trofeum tier 1. A teraz zostanie on pierwszym Gwatemalczykiem na Majorze.
Matúš "matys" Šimko
Wykorzystano zdjęcie należące do: ESL. |
Słowacki Counter-Strike? Ladislav "GuardiaN" Kovács, Martin "STYKO" Styk, a obecnie David "frozen" Čerňanský. Ale tamtejsza scena nie zamyka się bynajmniej na tej trójce. Wszak od roku w słynnym Fnatic gra inny przedstawiciel słowackiego CS-a. To Matúš "MATYS" Šimko, którego przeskok był bez wątpienia niespodziewany. Całą wcześniejszą karierę 22-letni dziś rifler spędził wszak na rodzimym podwórku, które bynajmniej nie jest zaliczane do najmocniejszych. Było BRUTE, było ENTERPRISE esports, a potem było również Team Sampi. Ale żadna z tych ekip nie była nawet blisko tego, by zaliczać ją do szerokiej europejskiej czołówki. Sam MATYS wyglądał tam oczywiście bardzo dobrze, szczególnie w Sampi, gdzie był gwiazdą zespołu. Ale nadal wydawało się, że czeka go jeszcze zbieranie lanowego doświadczenia, by zapracować sobie na transfer pod skrzydła większej marki. Tymczasem stało się inaczej, bo po Słowaka sięgnęło legendarne Fnatic!
Oczywiście Fnatic, do którego trafił Šimko, było innym Fnatic niż to sprzed lat. Pogrążone w kryzysie, szukające sposobu na to, by wrócić do topu. A jednym z tychże sposobów miał być właśnie młody utalentowany zawodnik ze Słowacji. – MATYS jest szalenie skillowy i gdy z nim grałem, bardzo zaimponował mi tym, jak bardzo wokalny i gotowy pomimo swojego doświadczenia. Pod kątem profilu przypomina mi mnie samego, chociaż oczywiście jest ode mnie bardziej skillowy. Widzę w nim jednak wiele z siebie – komplementował Słowaka jego nowy prowadzący, Alexandre "bodyy" Pianaro. Rok później MATYS faktycznie jest czołowym członkiem FNC, ale jego rzekomy talent jeszcze nie eksplodował. Może na debiutanckim Majorze się uda?
João "snow" Vinicius
Wykorzystano zdjęcie należące do: ESL. |
Gdy w wieku 14 lat trafiasz do takiej organizacji, jak GODSENT, nie możesz być pierwszym lepszym graczem. I kimś takim z pewnością nie był João "snow" Vinicius, który jesienią 2021 roku zasilił szeregi akademii wspomnianej formacji. Później Brazylijczyk grał też w akademiach Los Grandes oraz Sharks Esports, ale na szansę w pierwszym zespole musiał jeszcze poczekać. Ta przyszła w marcu 2023 roku. Mający wówczas 15-lat snow związał się z Case Esports, organizacją wielokrotnego reprezentanta Brazylii oraz gracza Realu Madryt i Manchesteru United, Casemiro. Co ważne, mimo młodego wieku i minimalnego doświadczenia Vinicius szybko stał się jedną z najważniejszych postaci w Case. Z tego też powodu zainteresowanie jego usługami zaczęło wyrażać budujące odmienioną ekipę Wildcard. I gdy wydawało się, że transfer brazylijskiego wonderkida do Ameryki Północnej za chwilę dojdzie do skutku, doszło do niespodziewanego przejęcia.
Ostatecznie zaś snow pozostał w Brazylii, zasilając szeregi paiN Gaming, gdzie zastąpił Marcelo "nyezina" Ramosa. – Właściwie znałem snowa od momentu, gdy miał 13 lat i pojawił się na brazylijskiej scenie, grając z niektórymi streamerami. Wtedy też zaczął grindować. Grałem przeciwko niemu, ale nie wydawał się ogromnym talentem. A potem nagle w 2023 i obecnym roku stał się bestią. Stał się brazylijskim donkiem. Widziałem to i uznałem, że trzeba dać mu szansę – stwierdził już po transferze Lucas "lux" Meneghini. Od tego czasu 17-latek zagrał m.in. na legendarnym Intel Extreme Masters Cologne oraz wygrał kilka online'owych turniejów. A teraz zadebiutuje na Majorze, chociaż od momentu przenosin do paiN jeszcze nie uwolnił swojego potencjału.
Roland "ultimate" Tomkowiak
Wykorzystano zdjęcie należące do: ESL. |
Pierwszymi organizacjami, którym wpadł w oko Roland "ultimate" Tomkowiak, były Kazuars Squad oraz AVEZ Esport. Z kolei w 2021 roku młody zawodnik wziął udział w Pasha Gaming Camp. Tam wypadł na tyle dobrze, iż otrzymał szansę w Polskiej Lidze Esportowej. W tym samym PLE z uwagi na świetną grę posądzano go nawet o... cheaty. Ale zamiast cheatów był angaż w x-komie AGO, gdzie w walce o rolę pierwszego snajpera pokonał on Łukasza "mwlky'ego" Pachuckiego. W barwach Jastrzębi zagrał w słynnej ESL Pro League, a kilka miesięcy później związał się z PGE Turowem Zgorzelec. Następnie była zagraniczna przygoda w NOM oraz powrót do Polski, gdzie trafił do Illuminar Gaming. W Illuminar Tomkowiak grał jeszcze w czerwcu i wydawało się, że jest tak daleko Majora, jak tylko się da. Trudno było przecież zakładać, by Illuminar, nawet z ultimate'em w składzie, było w stanie realnie zawalczyć o wyjazd na Perfect World Shanghai Major.
A pół roku później 20-latek jest już członkiem słynnego Teamu Liquid i stoi u progu debiutu na Majorze! Niemniej jego zatrudnienie wywołało początkowo mieszane uczucia, bo dla szerokiej publiki Polak był graczem anonimowym. – Byłem zadowolony od pierwszego dnia, gdy z nim rozmawiałem. Jeszcze zanim powiedziałem w Liquid, że to jest właśnie ten gość. Moja pierwsza rozmowa z nim i od razu byłem bardzo, bardzo zadowolony. Poczułem od niego to, czego szukałem. Po obejrzeniu wszystkich dem itd. wiedziałem, jakiego gracza biorę. Jestem bardzo szczęśliwy, że czuje się on u nas bardzo komfortowo i lubi nas jako ludzi – mówił Russel "Twistzz" Van Dulken. Od tego czasu polski snajper, chociaż miewał słabsze momenty, stał się bardzo ważnym elementem układanki w TL.
Po więcej informacji na temat Perfect World Shanghai Major 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.