Nie będzie drugiego z rzędu mistrzostwa dla NAVI
NAVI jechało do Szanghaju ze sporymi nadziejami na ponowny triumf na Majorze. I były ku temu podstawy, bo przecież jeszcze przed startem zawodów ekipa zajmowała pierwsze miejsce w rankingu HLTV i drugie w rankingu Valve. Dodatkowo skład we wcześniejszych tygodniach wygrwał podczas ESL Pro League Season 20 oraz Intel Extreme Masters Rio 2024. Czy trzeba było czegoś więcej? Sam Major zaczął się zresztą zgodnie z planem, bo mimo pewnych problemów Natus Vincere pokonało Rolanda "ultimate'a" Tomkowiaka i jego Team Liquid. Ale wtedy też zaczęły się schody, bo w kolejnych dwóch meczach drużyna uległa najpierw MIBR-owi, a potem Teamowi Spirit. Z tego też tytułu rozpoczęła walkę o życie. I za pierwszym razem obroniła się, wyrzucając za burtę GamerLegion.
Ale co się odwlecze, to nie uciecze. W niedzielę na drodze NAVI stanęła inna ekipa, po której na Majorze spodziewano się zdecydowanie więcej. Mowa tutaj o HEROIC, które bój z mistrzami świata rozpoczęło z wysokiego C. Pogrom 13:3 na Mirage'u sprawiał, że to Heroiczni byli krok bliżej awansu do fazy pucharowej. Ale Justinas "jL" Lekavičius walczyli i dzięki wygranej 13:5 na Mirage'u wyrównali stan pojedynku. Wobec tego potrzebny był Ancient, gdzie jeszcze po 18 rundach byliśmy świadkami remisu. Ale wtedy HEROICZNI nagle wrzucili wyższy bieg i wyprowadzili cztery celne ciosy. Tym samym to oni zatriumfowali 13:9 i wyrzucili mistrzów PGL Copenhagen 2024 za burtę! – Włożyliśmy w grę wiele wysiłku, staraliśmy się wszystko poprawić, ale z jakiegoś powodu to nie wystarczyło – podsumował w rozmowie z HLTV jL.
Polską transmisję oglądać można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Perfect World Shanghai Major 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.