G2, czyli starzy znajomi zakopują topór wojenny
W 2024 roku minęło równo dziesięć lat od największego sukcesu w historii polskiego CS:GO. Sukcesu, do którego z braku innych porównywalnych sukcesów wraca się po dziś dzień, żyjąc wspomnieniami i dawnymi dokonaniami. Mowa oczywiście o triumfie Virtus.pro na ESL Major Series One Katowice. Współautorami tamtego wyniku byli m.in. Janusz "Snax" Pogorzelski i Wiktor "TaZ" Wojtas, których drogi w nie najlepszych nastrojach rozeszły się na początku 2018. W kolejnych latach zaś owe drogi jedynie czasami się przecinały. Np. gdy w 2019 obaj zagrali w finale ESL Mistrzostw Polski Wiosna. Ale w tamtym wypadku byli oni członkami przeciwnych obozów, a górą finalnie był Wojtas. Ten sam Wojtas pod koniec 2023 roku niespodziewanie został mianowany trenerem słynnego G2 Esports. Wtedy nikt nie spodziewał się, że pół roku później, szukając nowego prowadzącego, przypomni on sobie o starym znajomym. Obaj panowie zakopali jednak topór wojenny i po sześciu latach ponownie przywdziali wspólne barwy.
fot. BLAST/Michał Konkol |
Przyjście nie najmłodszego przecież Pogorzelskiego do G2 w wielu środowiskach nie spotkało się bynajmniej ze zrozumieniem. Wielu po rozstaniu z Rasmusem "HooXim" Nielsenem liczyło prawdopodobnie na pójście w zupełnie innym kierunku, a tymczasem postawiono na dotychczasowego IGL-a GamerLegionu. Pięć miesięcy później głosów krytyki jest już mniej i są ku temu powody. Sam Snax co prawda nie przyniósł skoku jakościowego względem HooXiego w kwestii wypracowywanych liczb. Ale już wyniki całej drużyny... Cóż, to inna sprawa. Pod wodzą Polaka Samuraje wygrali zarówno jesienne, jak i światowe finały BLAST Premier, a do tego zgarnęli wicemistrzostwo Esports World Cup 2024. Niedawno zaś G2 powróciło na sam szczyt rankingu HLTV, na którym po raz ostatni znajdowało się jeszcze w październiku 2023 roku. Ale też wydaje się, że to wszystko może zejść na dalszy plan, jeżeli Samuraje nie włączą się realnie do boju o mistrzostwo świata, na które na papierze mają przecież ogromne szanse.
HEROIC w kształcie międzynarodowym
Naprzeciwko G2 stanie HEROIC, które ma za sobą wyjątkowy rok. Po raz pierwszy w swojej historii Heroiczni postawili wszak na międzynarodowy skład złożony również z graczy spoza Skandynawii. To efekt ogromnej przebudowy, jaka miała miejsce po zakończeniu sezonu 2023. Przebudowy, która, nie ma co tu kryć, nie przyniosła bynajmniej oszałamiających rezultatów. Chociaż trzeba też pamiętać o problemach zespołu, szczególnie z obsadą snajperki. Kampanię jako strzelec wyborowy zaczął przecież Nico "nicoodoz" Tamjidi, ale już w połowie maja odsunięto go od drużyny. Jego następcą został natomiast odkurzony przez organizację Abdulkhalik "degster" Gasanov, który wrócił do gry po rocznej przerwie. Początkowo jednak pojawiły się kolejne kłopoty, tym razem związane z kwestiami wizowymi. Wszak degster to Rosjanin, co bynajmniej nie ułatwia mu wjazdu na terytorium wielu państw. A na HEROIC wymogło np. awaryjną grę z nicoodozem lub... trenerem.
fot. Perfect World |
Ale właśnie, wyniki. Jaki sezon za HEROIC? Wydaje się, że w gruncie rzeczy przeciętny. Podopieczni Eetu "sAwa" Sahy przede wszystkim nie wygrali ani jednego turnieju. Owszem, zgarnęli dwa wicemistrzostwa, ale miało to miejsce podczas mało prestiżowych Elisa Masters Espoo 2024 i Thunderpick World Championship 2024. A przecież mówimy tutaj o organizacji, która jeszcze dwa lata temu świętowała wicemistrzostwo świata w CS:GO. Dodatkowo Heroicznym przydarzało się wiele wpadek. I takich naprawdę upokarzających, jak szybka eliminacja z walki o awans na Esports World Cup 2024 czy też przedostatnie miejsce w grupie w ESL Pro League Season 19. Z tego też powodu formacja nie była bynajmniej traktowana jako kandydat do tego, by znaleźć się w play-offach Perfect World Shanghai Major 2024. Można nawet powiedzieć, że jej obecność w najlepszej ósemce mistrzostw świata w Szanghaju jest pewnym zaskoczeniem, gdy pomyśli się o mocniejszych na papierze ekipach, których już z nami nie ma.
Ekipy indywidualnościami stojące
A przecież to właśnie HEROIC przyczyniło się do tego, że marzenia o obronie tytułu musiało porzucić Natus Vincere. Gracze norweskiej organizacji rozprawili się także z podopiecznymi Filipa "NEO" Kubskiego z FaZe Clanu. To sprawia, iż nie można ich bynajmniej lekceważyć. Tym bardziej że potencjał osobowy w składzie jest naprawdę spory. Wspomniany został już degster, który miewa przecież przebłyski geniuszu. Ale to nie Rosjanin jest w Szanghaju największą gwiazdą, bo miano to należy do Guya "NertZa" Iluza. Izraelczyk przypomniał sobie swoje najlepsze czasy w ENCE. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie on, to HEROIC w ogóle by w ćwierćfinale nie było. I niby fajnie, ale z drugiej strony gdy Iluz zaniemoże, a Gasanov akurat zaliczy zniżkę formy, to nie za bardzo jest komu przejąć inicjatywę. Szczególnie na trwającym Majorze zawodzą dwa duńskie filary, które na tle swoich zagranicznych partnerów zdają się być hamulcowymi.
fot. Perfect World |
Nie, żeby G2 nie opierało się na indywidualności. Bo opiera się jak cholera. Chociaż trzeba też pamiętać, że zarówno Ilya "m0NESY" Osipov, jak i Nikola "NiKo" Kovač to jednak gracze półka wyżej od omawianego Nertza. Bośniak ma zresztą dodatkową motywację, bo wiele wskazuje, iż rozgrywa on właśnie swój ostatni turniej w trykocie Samurajów. I nim dojdzie do jego przenosin do Teamu Falcons, NiKo z pewnością chciałby dać organizacji tak upragnione mistrzostwo świata. I ma na to spore szanse, bo dziś G2 to chyba najpoważniejszy kandydat do tego, by już w niedzielę wznieść przed zgromadzoną w Shanghai Oriental Sports Center publiką najważniejsze trofeum. Trofeum, które w czwartek wprowadził na scenę Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski. Może więc być tak, że wprowadził je pasha, a wyprowadzą Snax i TaZ. To byłoby coś! Ale nie ma co aż tak bardzo wybiegać w przyszłość. Najpierw Pogorzelski i jego kompani muszą zachować koncentrację i pokonać HEROIC.
G2 Esports | BO3 vs 07:00 |
HEROIC |
Spotkanie pomiędzy G2 Esports a HEROIC rozpocznie się 13 grudnia o godzinie 7:00 polskiego czasu i rozegrane zostanie w formacie BO3. Polską transmisję obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Perfect World Shanghai Major 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.