Najlepsi polscy gracze CS-a 2024 Snax

O tym, jak Snax został mistrzem świata, a potem wrócił z niebytu

W porównaniu z innymi notowanymi w naszym zestawieniu Snax jest prawdziwym dinozaurem. Wszak 31-letni obecnie gracz już w 2010 roku, w czasach Counter-Strike'a 1.6, stawiał pierwsze esportowe kroki. A po trzech latach zwrócił on na siebie uwagę członków legendarnej Złotej Piątki, którzy próbowali go w ESC Gaming, a następnie zabrali go ze sobą do Universal Soldiers. W barwach tej formacji zadebiutował on na Majorze w 2013 roku, ale największy sukces przyszedł rok później. Otóż Snax i jego partnerzy, już jako członkowie rosyjskiego Virtus.pro, zatriumfowali na ESL Major Series One Katowice 2014! Tak więc Pogorzelski w wieku 20 lat został mistrzem świata. Mało? W 2015 roku zajął 4. miejsce na liście najlepszych graczy na świecie według HLTV. Rok później zaś było to miejsce 5.

Gdy jednak VP popadło w kryzys, Snax otrzymał ofertę z mousesports. Wtedy z uwagi m.in. na problemy z językiem Polak się nie sprawdził i już pół roku później wrócił do VP. Ale było to już inne VP, które przetrwało zaledwie rok. Co było potem? Tułaczka po polskich ekipach – to Illuminar Gaming, to Anonymo Esports, to znowu Pompa Team. W międzyczasie Pogorzelski zaliczył też udany występ jako stand-in w ENCE, ale mimo to mało kto liczył, że w tym wieku i po takim czasie wróci on jeszcze na pierwszy tier. Tymczasem jesienią 2023 niespodziewanie ściągnęli go ówcześni wicemistrzowie świata z GamerLegionu. Wystarczyło 10 miesięcy (i awans na PGL Major Copenhagen 2024), by do drzwi Snaxa zapukało zaś słynne G2 Esports, które uczyniło go swoim nowym prowadzącym.

Powiedziałbym, że jako prowadzący stawiam bardziej na narzędzia, strategie i wszystko, co możemy wykorzystać na serwerze. Zarówno po stronie CT, jak i terro. To nie tak, że skupiam się jedynie na stronie terro, chociaż na tym turnieju tak było. Jak mówiłem, nie było czasu, by wszystko naprawić. Sądzę jednak, że mogę nawet robić w każdym meczu 0-24, ale jeżeli wygramy finał, a ja pomogę, to nie mam z tym problemu. Mogę nawet zawrzeć pakt z diabłem. Czuję teraz, że moje strzelanie nie jest takie złe, czasami uda mi się trafić. Nie porównuję się z nikim, nie chcę słuchać albo mówić, że jestem najlepszym IGL-em, najlepszym strzelcem czy coś takiego. To nie jest mój cel. Moim celem jest, by poprzez prowadzenie i wszystko inne wygrać turnieje w najlepszym stylu, w jakim potrafimy.

– Snax o tym, jakim prowadzącym w G2 chce być [LINK]

Niespodziewana szansa od losu

Ten rok w przypadku Snaxa obrał naprawdę zaskakujący kierunek. Wszak jeszcze na początku 2024 roku, gdy Polak związany był z GamerLegionem, raczej mało kto spodziewał się, iż wykona on taki skok. Sam sezon zaczął się od szybkiego pożegnania z Intel Extreme Masters Katowice oraz brakiem awansu na PGL Major Copenhagen. Na ten ostatni turniej Pogorzelski i spółka ostatecznie jednak pojechali, ale tylko dlatego, że wiz nie otrzymali gracze 9Pandas. Ale generalnie żadnej rewolucji nie było, a GL zaczęło sukcesywnie spadać w rankingu HLTV. Mimo to latem Snax trafił do G2 i już podczas debiutu doprowadził skład do wicemistrzostwa Esports World Cup. Potem były też triumfy na BLAST Premier Fall Final i BLAST Premier World Final oraz półfinał Perfect World Shanghai Major.

Jeżeli zaś chodzi o wyczyny indywidualne, to... Cóż, na 31-latka trzeba spojrzeć oczywiście nieco inaczej z uwagi na pełnioną przez niego rolę. Niemniej jeszcze w GamerLegionie nie odstawał on znacząco od swoich partnerów. A podczas Regional Major Ranking był nawet najlepszym członkiem zespołu! Z kolei w G2 wyglądało to już nieco gorzej, chociaż warto pamiętać, z jak mocną indywidualnie formacją mamy tu do czynienia. Bardziej miarodajne powinno być zestawienie z poprzednikiem naszego rodaka, Rasmusem "HooXim" Nielsenem. Problem w tym, że Snax i HooXi w 2024 roku w barwach Samurajów... osiągnęli dokładnie ten sam rating, czyli 0,87. Według HLTV Pogorzelski znacznie lepiej wypada jednak w kwestii wymian oraz clutchy.

Tak na temat Snaxa wypowiedział się jeden z biorących udział w głosowaniu ekspertów:

Najlepsi polscy gracze CS-a 2024 CHERRY5 Snax

Dlaczego Snax?

Gdybyśmy mieli oceniać graczy wyłącznie pod kątem wykręcanych przez nich liczb, Snax nie miałby prawa znaleźć się nie tylko na drugim miejscu, ale nawet w top 10. Ale przecież Counter-Strike to nie tylko zaskakujące headshoty i piękne ace'y. To również wszystko dookoła, włącznie ze sferą taktyczną i ogólnym kierowaniem składem. A w tej materii nie można nie docenić tego, jak bardzo Pogorzelski dojrzał. Szczególnie w porównaniu z tym, jak szło (albo raczej nie szło) mu to w mousesports. Dziś Polak nie ma już problemu z funkcjonowaniem w międzynarodowej ekipie. I to ekipie, która pod jego wodzą odnosi sukcesy. Wszak pierwsze miejsce w rankingu HLTV, na którym G2 znajdowało się jeszcze tuż przed końcem roku, nie wzięło się znikąd.

Snaxowi wypomina się, że pod kątem osiąganych liczb nie był on takim upgrade'em względem HooXiego, jakiego oczekiwano. I oczywiście jest w tym trochę prawdy – suche cyfry nie cieszą. Ale trzeba pamiętać o czymś innym, co daje Polak, a czego nie dawał Duńczyk. Mimo wszystko to mistrz świata jest przecież graczem lepszym indywidualnie. A w ekipie tak nastawionej na indywidualne popisy poszczególnych graczy mniejsze znaczenie mają entry, które lepiej wychodziły Nielsenowi, a większe clutche. A w tych Pogorzelski jest i był nieoceniony. Spokój, opanowanie i chłodna kalkulacja ewidentnie przemawiają za naszym rodakiem, który po wielu latach przerwy nadspodziewanie dobrze odnalazł się wśród najlepszych. W miejscu, w którym Snax kiedyś już przecież był.

Top 10 najlepszych polskich graczy Counter-Strike'a w 2024 wg Cybersport.pl:

1.
2. Janusz "Snax" Pogorzelski
3. Roland "ultimate" Tomkowiak
4. Olek "hades" Miśkiewicz
5. Kacper "xKacpersky" Gabara
6. Paweł "dycha" Dycha
7. Dawid "SaMey" Stańczak
8. Kacper "Kylar" Walukiewicz
9. Szymon "kRaSnaL" Mrozek
10. Wiktoria "vicu" Janicka